HP Envy 17-2020ew to laptop w pełni multimedialny. Nadaje się zarówno do oglądania filmów oraz grania w najbardziej wymagające tytuły, choć nie ze wszystkimi z nich radzi sobie równie dobrze. Sprzęt przypadnie do gustu wszystkim użytkownikom, którzy narzekają na brak stylu lub jarmarczne diody ozdobnikowe wielu laptopów stricte gamingowych.
Serce laptopa stanowi czterordzeniowy procesor Intel Core i7-2630QM oparty na architekturze Sandy Bridge. Dzięki wsparciu technologii Hyper-Threading możliwa jest obsługa do 8 wątków logicznych jednocześnie. Układ wykonany został w 32-nanometrowym procesie technologicznym i cechuje się TDP na poziomie 45 W. Zakres taktowania CPU zamyka się w przedziale 2.0-2.9 GHz – z tą adnotacją, że ta druga wartość jest osiągana w trybie Turbo Boost.
Zamontowany w maszynie procesor bez wątpienia jest najlepszą obecnie dostępną jednostką seryjnie montowaną w mainstreamowych laptopach. W hierarchii układów Sandy Bridge, Core i7-2630QM nie jest na samym szczycie, choć stosunek jego wydajności do ceny jest znakomity. Gdyby w takim Envy 17 gigant z Palo Alto zdecydował się na montaż procesora Core i7-2920XM, laptop byłby droższy i miał jeszcze większe problemy z chłodzeniem. Zastosowany standardowo układ wydaje się być najlepszą z możliwych opcji.
Procesor bez problemu odnajdzie się w każdej sytuacji. Typowo biurowe zadania pokonuje bez chwili zawahania, podobnie zresztą radzi sobie z jednoczesną edycją zdjęć, tekstu i odtwarzaniem muzyki. Standardowo dołączone do zestawu 6 GB pamięci operacyjnej wystarcza w zupełności do każdego rodzaju wyzwań, choć osobom korzystającym z zaawansowanych programów graficznych od razu zalecam jej rozbudowę o dodatkowe 2 GB.
Ze wspomnianym procesorem zintegrowana jest karta graficzna Intel GMA HD 3000, która przydaje się w wielu codziennych sytuacjach. Jedynie te najbardziej wyzywające potrzebują angażu dedykowanego Radeona HD 6850M. System sugeruje nam, której karty graficznej powinniśmy akurat użyć, chociaż nie zmusza nas do tego pod żadnym pozorem. Miłośnicy technologii Optimus mogą czuć się zawiedzeni i nieco zagubieni, że tak istotne decyzje muszą podejmować sami.
Dedykowany Radeon HD 6850M nie jest kartą graficzną, którą fani laptopów gamingowych chcieliby znaleźć w swojej wymarzonej maszynie. W zależności od rodzaju gry, układ tej jest zaledwie o 10-15 % wydajniejszy od modelu Radeon HD 6770M zainstalowanego w testowanym niedawno Pavilionie dv6-6050ew. Dodając do tego jednak natywną rozdzielczość Full HD, komputer zbyt często dostaje czkawki. Warto wspomnieć, że płynna rozgrywka na maksymalnej rozdzielczości w Crysis 2 oraz Battlefield: Bad Company 2 nie była możliwa (na najwyższych detalach). Do gier zdecydowanie lepiej poszukać sprzętu inaczej wyposażonego.
HP Envy 17-2020ew osiągnął łącznie 7724 pkt. w teście benchmarkiem 3DMark Vantage (GPU: 6596 pkt., CPU: 15775 pkt.).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Ja mam pytanie do testujących lub użytkowników powyższego laptopa. Intryguje mnie bowiem jakość dźwięku z wbudowanego systemu audio. Czytam tutaj o jego dobrej jakości, zachwalany jest wbudowany "subwoofer". Użytkowałem wcześniej laptopa z serii DV7, który na dzień dzisiejszy będzie już miał ponad 2 lata i porównując do Envy17 grał o niebo lepiej. Dźwięk z głośników był dość wyraźny i głośny, a "bass laptopowy" wyczuwalny. Natomiast po pierwszej próbie odtworzenia muzyki na Envy przykładałem ucho i palec aby sprawdzić czy on w ogóle gra. Bass jest znikomy, delikatną różnicę słychać tylko przy wyłączaniu i włączaniu opcji MiksAudio w ustawieniach sprzętu. Jednak sama jakość dźwięku według mojej subiektywnej oceny pozostawia sporo do życzenia. Przynajmniej żadne z zaproponowanych ustawień się w tym przypadku nie sprawdza. Wysokie tony są tutaj dominujące i pomimo obecności "subwoofera" nie widzę dużej różnicy pomiędzy dźwiękiem z laptopów bez niego. Proszę o komentarz i potwierdzenie czy pozostałe egzemplarze też tak mają czy tylko ja jestem przewrażliwiony. Bo tak jak pisałem wcześniej, pomiędzy DV7 i Envy17 w moim odczuciu jest ogromna przepaść na korzyść niestety tego pierwszego.
P.S. Ponadto gratulacje i duże podziękowania za test sprzętu. Dość obszerny i porusza większość potrzebnych kwestii potrzebnych i rozważanych przed zakupem.
@ Damian: Odbiór generowanego dźwięku, szczególnie przez laptopa, jest kwestią indywidualną i w tej samej maszynie dwie różne osoby mogą go zupełnie inaczej ocenić. Jak dla mnie, dźwięk w testowanym Envy 17 był rewelacyjny, choć być może mam już nieco przytępiały słuch od częstego korzystania ze słuchawek... Zostawiając tę kwestię nierozstrzygniętą, nie wydaje mi się "normalnym", by laptop za blisko 7000 zł z dźwiękiem Beats Audio miał głośniki gorsze od wspomnianego "2-letniego Paviliona dv7". Nie miałem okazji osobiście testować 17-calowego Paviliona, jednak we wziętym na tapetę jakiś czas przed Envy 17 modelu Pavilion dv6-6050ew do generowanego dźwięku też nie miałem żadnych zarzutów. Zwłaszcza gdy pomajstrujemy w ustawieniach systemowych oraz włączymy jeden z dedykowanych do słuchania muzyki trybów Beats Audio.
Oczywiście, nie należy zapomnieć, że w żadnym laptopie poziom basu nie będzie równie dobry jak w zewnętrznym zestawie grającym, choć to akurat jest spowodowane ograniczeniami w plastyczności rozmieszczenia poszczególnych podzespołów laptopa.
Reasumując: HP Envy 17 nie powinien mieć gorszego dźwięku od Dv7, choć jak już wspomniałem - nie testowałem tego drugiego. Proponuję zrobić prosty test - wybrać się do sklepu, w którym jest dostępny HP Envy 17 i poprosić o możliwość krótkiego sprawdzenia go pod kątem systemu audio. Nikt nie powinien robić z tym problemów, a przynajmniej wtedy będzie wiadomo czy Twój egzemplarz Damianie jest uszkodzony, czy po prostu to laptop nie wpasowuje się w Twoją wrażliwość akustyczną. Mam nadzieję, że to pomoże.
P.S. Dziękuję za słowa uznania! Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
No to daliście. Cieszę się, że w końcu jest rozgraniczenie na wydajność w grach i aplikacjach, ale 3,5 za wyniki w tej drugiej, to jakaś kpina... Rozumiem, że i7 + 6 GB RAMu to niemal standard? W moim odczuciu na 3,5 to zasługują konfiguracje z i5 + 4 GB RAM, a na standard w postaci 3.0 Core i3 + 4 GB.
i7-2630QM jest ok. 70% szybszy od i5-2410M, który ma wydajność niemal równorzędną z i7-720QM. Oceniając w ten sposób dla i3-2310M trzeba byłoby dawać co najwyżej 2.0, tymczasem jest masa laptopów z CPU wolniejszymi od i3, chociażby prawie wszystkie AMD. Dla jednordzeniowych Atomów zaś1 byłoby zbyt wygórowaną notą.
Quad Core i7 to nie standard, tylko high-end. Może półka jest wyższa-niska, ale na pewno nie średnia-wysoka, ani tym bardziej średnia.
Ocena wyglądu to sprawa indywidualna każdego Czytelnika i nie powinna mieć jakiegokolwiek wpływu na ocenę końcową. Tymczasem wyciągając średnią arytmetyczną dajecie jej z automatu 10%. No ale Wasza sprawa. Lepiej byłoby wywalić to coś i rozdzielić klawiaturę od touchpada. Jedno może być genialne, drugie badziewne. Niedoróbki w zakresie touchpada da się zniwelować myszą, zaś zewnętrzna klawiatura przy laptopie jest niewygodna (o pracy na kolanach można zapomnieć).