W dzisiejszych czasach komputer jest niemal podstawowym elementem wyposażenia ucznia. Coraz częściej jednak klasyczne blaszaki są zastępowane poręczniejszymi oraz zajmującymi mniej miejsca laptopami. Nie powinno to nikogo dziwić, zwłaszcza że jeszcze w 2000 roku aż 75 procent sprzedawanych komputerów stanowiły maszyny stacjonarne. Dekadę później blisko 60 procent z nich to urządzenia mobilne – laptopy, netbooki, a ostatnio – coraz częściej także tablety.
Rynek urządzeń elektronicznych jest obecnie tak mocno nasycony zróżnicowanymi konstrukcjami, że ciężko znaleźć grupę docelową, dla której nie byłoby gotowego produktu. Wśród setek modeli oferowanych przez dziesiątki marek każdy powinien odszukać „ten właściwy” sprzęt. Jak jednak spośród tak wielu możliwości wybrać coś odpowiedniego dla ucznia? Oto kilka cennych porad mobiManiaKa i kwestii, na które warto zwrócić uwagę.
Komputer mobilny dla ucznia nie może być za mały. Kupowanie netbooka wydaje się być ryzykownym posunięciem, zwłaszcza że nie każde dziecko będzie w stanie docenić jego zalety. Nie chodzi tu bynajmniej o zazwyczaj nieporównywalnie mniejszą wydajność netbooka w stosunku do laptopa, a raczej o komfort użytkowania. Na małym ekranie widać niewiele szczegółów, a młody człowiek musi wytężać wzrok, by je dostrzec. Przybiera przy tej okazji coraz bardziej nienaturalne pozycje, co naturalnie nie działa korzystnie na jego kręgosłup. Z 10- lub 11-calowych konstrukcji będzie jedynie pożytek, gdy z naszą pociechą przedyskutujemy zasady korzystania z urządzenia mobilnego i celów, dla których zostaje ono zakupione. Idąc tym tropem, zachęcam do zapoznania się z maniaKalnym TOP 5 netbooków dla ucznia.
Rada MobiManiaKa: Bez zbędnego ryzyka lepiej wybrać laptopa.
Być może nie każdy się do tego otwarcie przyzna, ale wygląd ma istotne znacznie – również w przypadku kupna laptopa do celów edukacyjnych. W zależności od tego ile lat ma pociecha, zdecydować się można na sprzęt bardziej kolorowy lub w stonowanych barwach. Ostateczny wybór to oczywiście rzecz gustu, chociaż radziłbym skonsultować się z samym dzieckiem. Pomimo nadużywanego powiedzenia, że „dzieci i ryby głosu nie mają” warto posłuchać ich opinii. No chyba, że pod pretekstem kupna laptopa dla dziecka, wybieramy sprzęt dla siebie.
Rada MobiManiaKa: Wygląd (laptopa) ma znaczenie, warto posłuchać co dziecku w danej maszynie się podoba, a co nie.
Duże znaczenie ma fakt czy i ewentualnie w jakim stopniu, nasza pociecha będzie wykorzystywać laptopa poza domem. Jeżeli zamierzamy pakować dziecku sprzęt do tornistra wraz z drugim śniadaniem, czas pracy na baterii powinien być jednym z czynników, na które powinniśmy zwrócić uwagę. Jeżeli jednak komputer będzie głównie używany w domu to tym aspektem można sobie nie zawracać głowy. Warto jednak pamiętać, że długość pracy wpływa stricte nie tylko na pojemność baterii, ale i energooszczędność zamontowanych w laptopie podzespołów.
Rada MobiManiaKa: Do tornistra: jak najlepsza żywotność baterii, na domowe biurko: aspekt ten nie ma większego znaczenia.
Z wymienionym wcześniej punktem łączy się kwestia wymiarów komputera mobilnego. Jeżeli faktycznie nasza pociecha zamierza często zabierać laptopa ze sobą do szkoły, warto zadbać by zakupiony sprzęt był jak najbardziej kompaktowy, a przede wszystkim ważył jak najmniej. O ile w zastosowaniach domowych ten czynnik nie ma kluczowego znaczenia, o tyle w przypadku częstych wycieczek klasowych czy multimedialnego profilu szkoły jak najbardziej. Dodatkowe obciążenie tornistra lub torby ucznia prędzej czy później może objawić się najróżniejszymi wadami postawy.
Rada MobiManiaKa: Laptop dla ucznia powinien być jak najlżejszy tak, by w przypadku szkolnej wycieczki nie obciążał znacznie jego kręgosłupa.
To od zamontowanych w laptopie podzespołów zależy szybkość oraz stabilność jego działania – istotne jest wszystko: procesor, pamięć operacyjna, karta graficzna, nawet dysk twardy. Nie samą nauką człowiek żyje, warto zatem pomyśleć o tym, jak nasza pociecha będzie spędzała na laptopie czas wolny. Odradzałbym jednak zakupu drogiej maszyny z czterordzeniowym procesorem Core i7 oraz duetem kart graficznych połączonych w konfiguracji SLI czy CrossfireX. Jak bardzo nie będziemy przed tym się bronili – dziecko i tak na laptopie będzie uruchamiać gry komputerowe. Jeżeli chcemy uniknąć nieporozumień w przyszłości, sugeruję nie kupować maszyny pokroju Alienware… A poza tym regularnie kontrolować gry, które absorbują naszą pociechę (system PEGI).
Rada MobiManiaKa: Nawet najbardziej podstawowy procesor Core i3 drugiej generacji powinien wystarczyć także do niezbyt wymagających gier i aplikacji. Do nauki nie potrzeba dedykowanej karty graficznej, choć w niektórych programach jest ona dodatkowym atutem.
Chyba najważniejsze pytanie dotyczące wyboru laptopa dla ucznia brzmi: ile jesteśmy w stanie wydać na ten sprzęt pieniędzy? Na rynku obecnych jest tak wiele modeli w przeróżnych konfiguracjach, że wyznaczenie przedziału cenowego zdaje się być najrozsądniejszym fundamentem, od którego powinniśmy zacząć planować jakiekolwiek zakupy. Czasem warto kupić nieco tańszą maszynę, a za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, zafundować dziecku kurs języka obcego, lekcje pływania czy wyjazd na obóz piłkarski.
Rada MobiManiaKa: Na laptopa dla ucznia nie warto wydawać fortuny. Najważniejsze jest bowiem, by zakupiony sprzęt nie przysłonił dziecku realnego i o wiele ciekawszego świata.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Zgodzę się ze @Student MarJan masz w 100% rację, stacjonarka w domu, + netbook do pracy w terenie.... Większość małolatek i tak wybierze nebooka we wzorki z hello kitty 2000 zł na komunie i będzie happy... no ale jak kto woli
Może i laptop zajmuje mniej miejsca ale według mnie nigdy nie dorówna stacjonarnemu w wygodzie. W laptopie klawiatura jest zbyt blisko ekranu. Nie wyobrażam sobie pisania dłuższych prac w takich warunkach.
Według mnie najlepszym rozwiązaniem (dla tych trochę starszych uczniów) jest stacjonarny (w domu) + mały, lekki netbook (w "terenie").