Spis treści
Lenovo ThinkPad Edge E420 w żadnym stopniu nie jest laptopem multimedialnym. Zamontowane w nim głośniki nie generują krystalicznie czystego dźwięku. Umieszczone one zostały w strategicznie idiotycznym miejscu, czyli pod przednią krawędzią obudowy. Bardzo łatwo można stłumić wydobywający się ze wspomnianych głośników dźwięk szczególnie, gdy sprzęt stoi na nierównej powierzchni lub trzymamy go na kolanach. Poziom natężenia dźwięku jest niski – jedynym rozwiązaniem jest zatem zaopatrzenie się w zewnętrzne tuby. Miłośnicy audiofilskich zestawów muzycznych powinni trzymać się od E420 z daleka.
Jak we wcześniej testowanych przeze mnie laptopach biznesowych wchodzących w skład serii ThinkPad Edge, kamerka oraz mikrofon nie zapewniają zniewalającej jakości nagrywanych materiałów. Zestaw ten powinien wystarczyć do niezobowiązujących rozmów przez Skype, ale podczas formalnych konferencji radziłbym korzystać z czegoś innego. Jakość nagrywanych przez kamerkę obrazów jest dopuszczalna, chociaż zdarzyło się jej niejednokrotnie zgubić ostrość. Jeżeli chodzi o mikrofon natomiast to zbierane przez niego dźwięki często są wzbogacone o dodatkowe szumy lub delikatnie zniekształcone.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Nie jest nudny, przewidywalny i powtarzalny... Nie można mu odmówić świeżości... Normalnie zabiliście mnie tymi tekstami. E420 wygląda niemal identycznie jak Edge 14. Różnice w designie można policzyć na palcach jednej ręki. Poza tym stylistykę z lat 90 trudno nazwać świeżą. Klocowatość ThinkPadów to już chyba znak rozpoznawczy tej serii od co najmniej dekady;/
Bez przesady, pod względem ładnie nazwanej "klocowatości" E420 wypada znacznie lepiej od takiego ThinkPada L412 - to dopiero była cegła! Już niejednokrotnie wspominałem o tym, że ThinkPady nie są laptopami dla estetów i przegrywają pod tym względem praktycznie z każdą serią konkurencji, ale są nie do zdarcia. Klient biznesowy decydujący się na takiego czy innego ThinkPada raczej w sprzęcie będzie szukał funkcjonalności i wytrzymałości, a nie zniewalającego designu. Moim zdaniem, projektantom Lenovo i tak należą się pochwały za próbę zerwania z "klocowatą" stylistyką ThinkPadów. Jeżeli któregoś z ThinkPadów ktoś odważyłby się nazwać mianem ładnego laptopa to raczej jednego z modeli Edge lub X1.