Testowany przeze mnie egzemplarz MacBooka Air zaopatrzony został w 11.6-calową matrycę pracującą z natywną rozdzielczością 1366 x 768 pikseli. Wcześniejsza generacja MBA mogła pochwalić się identycznym panelem, więc wielkich różnic w tej kwestii nie zaobserwujemy. Mimo że wyświetlacze sub-notebooków konkurencji oferują ekrany o identycznym zagęszczeniu pikseli, nie mają szans w bezpośredniej rywalizacji z Apple.
A jaka jest sama matryca MBA? Generowanych przez nią obrazów nie da się opisać, je po prostu trzeba zobaczyć! Panel jest równomiernie oświetlony, znakomicie odwzorowuje kolory i charakteryzuje się niemal perfekcyjnym kontrastem.
Głębia ostrości i poziom czerni są bardzo dobre, a generowane obrazy aż ociekają kolorami. Momentami barwy mogą wydawać nadnaturalnie żywe, ale jest to skutek ograniczonej percepcji ludzkiego oka połączonej z błyszczącym charakterem matrycy.
Dzięki sporej jasności ekranu, jego zawartość jest czytelna nawet w mocno oświetlonych pomieszczeniach i pod gołym niebem. Na 11-calowym MBA da się pracować i w biurze, i w samolocie, i w parku na ławce.
Za spory atut MBA uważam obecność jasnej ramki okalającej ekran. Z jednej strony manewr ten optycznie pomniejsza wyświetlacz, z drugiej jednak potwierdza homogenną strukturę obudowy laptopa. Nic nie wygląda jak „wyrwane z kontekstu”. Na ramce ponadto nie pojawiają się odciski palców, co ułatwia pielęgnację maszyny.
Kąty widzenia w MacBooku Air są naprawdę niezłe. O wiele lepiej sprawują się te wertykalne, choć na horyzontalne też nikt nie powinien narzekać. Na laptopie bez obawy o nieuchronne blaknięcie barw można obejrzeć film w kilka osób.
Ekran w zaktualizowanym MacBooku Air jest identyczny (pomijając przekątną i natywną rozdzielczość) jak w 11- oraz 13-calowych modelach z 2010 roku. Jeżeli mieliście kontakt z jednym z wcześniejszych Air-ów to równie dobrej jakości obrazu możecie spodziewać się po wersji tegorocznej.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
@Cki16
Cena jest sprawą subiektywną, jeśli mamy dobry produkt, wyróżniający się na tle innych, to ludzie za niego zapłacą. Zgodnie z teorią cena jest miejscem spotkania sprzedających i kupujących (podaży i popytu). A takich co płacą za ten sprzęt jest bardzo dużo. Już 3 lata minęło od prezentacji MacBooka Air i dopiero teraz firmy zaczynają wypuszczać jakieś rozsądne alternatywy...
Co do 2 USB to wszystko obecnie przerzuca się na wireless: drukarki - wifi, mysze, klawiatury - wifi lub bluetooth, czytniki kart - wifi, głośniki - bluetooth, dane - chmura, komunikacja z telefonem - wifi, bluetooth... Po co komu jeszcze USB? W sytuacjach awaryjnych masz jeszcze hub usb.
Większośc ludzi jest pod wrazeniem gdy dostaja do rak macbooka air. Obojętnie czy słyszeli o firmie apple i czy znają sie na komputerach.
@Cki16 widze szukasz problemów na siłę. Po co USB 3.0 skoro mamy 10GB/s przez thuderbolt?
Faktycznie thuderbolt to bardzo popularny interface. Idąc do kumpla na pewno będzie miał odpowiednią przejściówkę.
Mimo wszystko sądzę, że port HDMI, USB 3.0 oraz czytnik kart są bardzo przydatne. Nawet innego mic nie da się podłączyć
Tak jak Hokoru sądzę, że autor korzysta z iPhona
@Hokoru, Cki16: Pudło panowie, ale możecie strzelać dalej. Chyba, że Wam w końcu amunicji braknie. Pozdrowienia :)
Hmmm albo mi się wydaję albo recenzja wyraźnie ukazuje wręcz fanatyczny podziw do produktu Apple, który jest tak ,,zajebisty", że reszta przy nim to tylko marne ,,gówno" hmm niech zgadnę telefon używany przez redaktora to Iphone i należy do grona ,,fanbojów" :) czy odnoszę jednak złe wrażenia.
@Cki16 widac nie wiesz czym jest thuderbolt. Doucz się a pozniej wypowiadaj.
Port thunderbolt jest jednoczesnie portem mini display port. Można bez problemu kupic przejsciowke mini display port---> hdmi
Moim zdaniem ocena jest zawyżona;
po 1: Powinien być jeszcze jeden aspekt w zaletach i wadach: cena;
po 2: Nie wiedziałem, że standardem w netbookach są 2 porty USB i... tyle. Nie da się podłączyć np. monitora/TV. To ma być standard?
po 3: Bateria jest co najwyżej średnia
po 4: Wydajność w grach? raczej też poniżej średniej z taką grafiką.
Tyle ode mnie, pozdrawiam
@Cki16: Dziękuję za opinię, ja jednak będę bronił swojej oceny.
Ad 1: Cena to wyjątkowo paskudny i subiektywny element, którego według mnie nie powinno się oceniać. Można by powiedzieć, że nie ma rzeczy drogich, są tylko takie, na które nas nie stać. W redaKcji MobiManiaKa zdecydowaliśmy, że nie będziemy ingerowali w ten parametr, bowiem ocenianie ceny jakiegokolwiek laptopa mija się z celem. To, co dziś kosztuje dużo, za kilka miesięcy może być łatwo dostępne. Przeciętnego Kowalskiego raczej nie będzie stać na jakiegokolwiek MacBooka Air, ale to też nie jest sprzęt dla wszystkich. Nie wydaje mi się, by MBA kupowały osoby przypadkowe, takie które nie są do niego przekonane. Jakkolwiek zgadzam się, że polska cena nowych MBA jest nieproporcjonalnie wyższa od tych sugerowanych przez Apple w USA. Ale to już nie nasza wina, że w takim kraju żyjemy.
Ad 2: MBA to nie netbook... Na drugą część pytania odpowiedział już kaliente.
Ad 3: Żywotność baterii faktycznie nie powala na kolana (szczególnie w stosunku do poprzednika), ale i tak wybija się ponad odgórnie przyjęte standardy. Blisko 5 godzin z dala od gniazdka zasilania w tak mobilnym sprzęcie to lepiej niż po 7-8 godzin uzyskiwanych przez napędzane intelowskimi Atomami "plastikowe netbooki".
Ad 4: Wydajność w grach, jak wspomniałem w tekście, była dla mnie problematycznym aspektem do oceny, ale posiłkując się suchymi danymi z testów przeprowadzonych przez benchmarki uważam, że ocena 3.0 jest sprawiedliwa.
Pozdrawiam!