Ultrabooki to urządzenia, które magnetyzują mobimaniaKów na całym świecie. Te smukłe, lekkie, świetnie wykonane, a na dodatek wydajne maszyny, rządzić mają rynkiem komputerów przenośnych przez najbliższe lata. Zgodnie z zapowiedziami, pierwsze Ultrabooki pojawią się w sprzedaży już w październiku. Czy pozycja MacBooków Air faktycznie jest zagrożona? Po Asusie UX31 kolejnym Ultrabookiem, którego bierzemy pod lupę jest Acer Aspire S3.
Na początek małe wyjaśnienie – poniższy tekst nie jest pełnokrwistą recenzją, a jedynie próbą zebrania faktów o Aspire S3. Kiedy laptop będzie już dostępny na polskim rynku na pewno dla Was go przetestujemy. Zanim to jednak nastąpi, posiłkować musimy się artykułami redaktorów Pocket-lint, którzy mieli okazję spędzić z Ultrabookiem Acera nieco więcej czasu niż inni.
Acer Aspire S3 stoi w lekkiej opozycji do Asusa UX31. O ile tego drugiego można by nazwać wierną kopią MBA, o tyle Aspire S3 jest już sprzętem znacznie bardziej „autorskim”. Patrząc na niego, nie mamy wrażenia deja vu technologicznego, a raczej poczucie dobrze przemyślanej konstrukcji.
Nie można jednak stwierdzić, że Aspire S3 nie czerpie ze skarbnicy wiedzy Apple. Idea istnienia Ultrabooków została jasno nakreślona przez Intela, więc wszyscy producenci chcący liczyć na wsparcie giganta z Santa Clara, muszą grać fair. Najważniejsze i najczęściej powtarzane cechy wspólne Ultrabooków i Air-ów to smukła, wyprofilowana obudowa. Tego nie zabrakło oczywiście w S3. Sprzęt Acera ma ponadto zaokrąglone kanty obudowy, dzięki czemu wydaje się bardziej opływowy niż sprzedawane obecnie laptopy.
Acer Aspire S3 nie jest tak cienki jak MacBook Air, co da się zauważyć nawet na zdjęciach prasowych. Redaktorzy Pocket-lint zauważyli jednak, że obudowa Ultrabooka Acera nie została w całości wykonana z aluminium, a dominującym tworzywem jest plastik. Przedstawiciele tajwańskiego koncernu na pytanie „dlaczego” odpowiadali tylko, że pokazywany do tej pory model to przedprodukcyjna wersja testowa, a wszelkie „niedoróbki” zostaną zlikwidowane, zanim laptop pojawi się na półkach sklepowych. Warto będzie sprawdzić ich prawdomówność, kiedy pierwsze egzemplarze zaczną trafiać do użytkowników.
Bryła S3 nie jest tak zwarta, jak ma to miejsce w przypadku któregokolwiek z MacBooków Air lub choćby opisywanego wcześniej Asusa UX31. Niektóre fragmenty obudowy wydawały się redaktorom Pocket-lint delikatniejsze niż pozostałe, a także niepokojąco uginały się pod punktowym naciskiem (szczególnie okolice touchpada).
Klapa ekranu przytrzymywana jest przez szeroki, pojedynczy zawias, który dobrze sprawuje swoje zadanie. Ultrabook Acera ma z kolei szeroką ramkę otaczającą ekran, która to w odczuciu testerów Pocket-lint mogłaby być odrobinę węższa. Acer Aspire S3 wciąż pozostaje kompaktowym laptopem biznesowym, dla którego znajdzie się miejsce nawet w najbardziej zatłoczonym pociągu czy samolocie.
Sprzęt zaopatrzony został w 13.3-calowy wyświetlacz o standardowych parametrach, który pracuje w natywnej rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Niestety, sama charakterystyka matrycy Aspire S3 może zniechęcić, bowiem jest ona błyszcząca. Korzystanie z Ultrabooka w intensywnie oświetlonych pomieszczeniach lub pod gołym niebem może okazać się dla wielu barierą nie do przeskoczenia.
Rozmieszczenie portów komunikacyjnych w Aspire S3 jest konsekwentne. Zarówno lewy, jak i prawy bok praktycznie doszczętnie pozbawione zostały interfejsów – znajdziemy tu jedynie pojedyncze gniazdo audio oraz slot na kartę SD. Nie powinno to nikogo dziwić, bowiem opisywany Acer jest na tyle smukły, że klasyczne rozwiązanie byłoby niemożliwe.
Z tyłu laptopa – wzdłuż zawiasu przytrzymującego ekran znalazło się miejsce dla dwóch portów USB 2.0, HDMI oraz złącza zasilania. Swobodne z nich korzystanie nie sprawia żadnych kłopotów.
Ultrabook Acera wyposażony został w wyspową klawiaturę z dużymi, szerokimi przyciskami. Odległości między nimi są wystarczające, chociaż zabrakło kilku dodatkowych milimetrów do odseparowania strzałek od bloku centralnego. Redaktorzy Pocket-lint nie mieli okazji intensywnie testować komfortu pisania na Aspire S3, choć zauważyli, że skok klawiszy jest krótki i za miękki jak na high-endową maszynę. Czyżby tajwański producent poszedł na łatwiznę?
Umieszczony pod klawiaturą touchpad jest duży i wygodny, mimo że nie ma przycisków myszy oddzielonych od przestrzeni roboczej. Powierzchnia gładzika jest przyjemna w dotyku, więc można wnioskować, że operowanie nim będzie precyzyjne.
Model Aspire S3, któremu mieli okazję przyjrzeć się redaktorzy Pocket-lint, napędzany był przez dwurdzeniowy procesor Intel Core i7-2637M o taktowaniu 1.7 GHz wspierany przez 4 GB pamięci RAM. Za wrażenia graficzne całości odpowiada zintegrowana karta graficzna Intel GMA HD 3000. W zestawie znajdziemy również klasyczny dysk twardy o pojemności 320 GB lub dysk SSD mogący zmieścić 128 GB danych. Nie muszę chyba wspominać, że ta druga opcja będzie droższa.
Wydajność Ultrabooka Acera przez redaktorów Pocket-lint jest określana mianem „zaskakująco dobrej”. Tak mocny procesor nie ma problemu z odtwarzaniem materiałów w jakości HD, podobnie zresztą z podstawową obsługą Photoshopa. Zintegrowana grafika daje radę ze wszystkimi typowymi zadaniami, a niewątpliwie da się też na niej pograć w nieco mniej wymagające tytuły.
Z artykułu Pocket-lint wynika, że Acer Aspire S3 jest laptopem trudnym do oceny. Sprzęt na pierwszy rzut oka nie prezentuje się tak imponująco jak MacBook Air lub choćby Asus UX31. Nie należy jednak zapominać, że podstawowa cena Aspire S3 wyniesie 799$ (około 2500 zł). Jeżeli Acer polepszy najbardziej rzucające się w oczy niedociągnięcia to wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli marketingowy hit tegorocznej jesieni. Acer Aspire S3 znajdziesz tanio w porównywarce Ceneo już od 2.299 zł. Można również kupić w sklepie Vobis - 3.299 zł.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.