Sony Vaio F21 wyposażony został w przyzwoitą klawiaturę typu chiclet, która dodatkowo jest podświetlana. Poszczególne przyciski są duże, płaskie i rozmieszczone w wystarczających odległościach od siebie. Ich powierzchnia jest pokryta specyficznym, niby „gumowatym” tworzywem, które spełnia funkcje antypoślizgowe. Co więcej, zostały one solidnie osadzone w podstawie notebooka, dzięki czemu nie chwieją się na boki.
Dodatkowym atutem klawiatury Vaio F21 jest wydzielenie przycisków strzałek od bloku centralnego. W połączeniu ze wspomnianym podświetleniem, sprawdza się to szczególnie podczas bezwzrokowego pisania. Wszelkiego rodzaju artykuły i dłuższe formy pisemnej wypowiedzi powstają na laptopie niezwykle szybko.
Skok przycisków jest krótki, ale jednocześnie odpowiednio twardy. Żaden segment klawiatury nie ugina się pod punktowym naciskiem, co bezpośrednio przekłada się to na komfort pracy. Szkoda jedynie, że „tacka” wypełniająca przestrzeń między klawiszami jest z błyszczącego plastiku, bowiem brudzi się ona błyskawicznie.
Na specjalnym wywyższeniu (wraz z podpórką pod nadgarstki) umieszczony został oryginalny touchpad, który sprawia wrażenie wręcz wtopionego w obudowę. Jego granice nie zostały wyraźnie zarysowane. Można je wyczuć dotykiem, bowiem powierzchnię roboczą gładzika tworzą drobne wypustki. Precyzja przełożenia gestów dłoni na nawigację kursorem jest wysoka, ale wymaga przyzwyczajenia.
Tuż pod touchpadem umieszczono podłużną belkę, imitującą działanie przycisków myszy. Każda operacja jest potwierdzana wyraźnym klikiem, który jednak nie irytuje. Gładzik Vaio F21 jest oryginalny, choć ta innowacyjność nie wpływa niekorzystnie na jego kulturę pracy. Konserwatywni mobimaniacy nie będą jednak zadowoleni.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.