Jakże usilnie Google chciałoby przejąć niektóre rynki, na których prym wiedzie Microsoft! Konkretnie chodzi o przeglądarki. W listopadzie pojawiła się plotka, że Chrome będzie sprzedawany w pakiecie z pecetami. Teraz zaś Google postanowiło skorzystać z drogi sądowej i wesprzeć Unię Europejską (oraz Operę) w kampanii na rzecz ukrócenia IE-monopolu Ballmera i spółki.
Cała sprawa zaczęła się od skargi norweskiej Opery, wniesionej przeciw Microsoftowi. Otóż zdaniem twórców Opery, sprzedawanie IE wraz z Windowsem jest działaniem sprzecznym z duchem wolnego rynku. Podobne odczucia mają włodarze Google – ta firma w zeszłym roku wypuściła wspomniany Chrome.
„Google sądzi, że rynek przeglądarek jest zmonopolizowany, co wstrzymuje rozwój innowacji w tej branży”, twierdzi Sundar Pichai, wiceprezes Google. Przykładem przemawiającym na korzyść skarżących ma być jego zdaniem rynek mobilnych przeglądarek, gdzie rywalizacja jest bardziej zrównoważona.
Ten argument jest już co najmniej kontrowersyjny – chodzi raczej o mniejszy zasięg rynkowy systemu Windows Mobile, a nie samego mobilnego IE (który JEST preinstalowany w komórkach z WinMo).
Nie da się ukryć, że inne firmy także prowadzą taką politykę: Apple dostarcza swoje Safari wraz z rozmaitymi OS-ami, zaś Google własną przeglądarkę jako część webkit-u Androida oraz część desktopowego Google Pack.
Jaki z tego wniosek? Zapewne pod przykrywką działania „na rzecz konsumenta”, łatwiej jest działać na własną korzyść. Niewykluczone, że w wyniku tej sprawy, UE nakaże, aby Microsoft preinstalował w „okienkach” także inne przeglądarki. Trudno jednak zapomnieć o tym, że kwestią jest tutaj „tylko” rynek europejski.
źródło: pcpro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Hmmm, ciekawe jak użytkownicy sciągna operę czy firefoxa jak w systemie nie będzie przeglądarki zainstalowanej ?