Firma MSI wreszcie nauczyła się robić laptopy gamingowe dla normalnych ludzi – komputery funkcjonalne nie tylko w ekstremalnych sytuacjach, ale i podczas typowej, codziennej pracy. Maszyny takie jak testowany w czerwcu MSI GT680R zawsze charakteryzowała świetna wydajność w grach, ale jednocześnie ogromna niepraktyczność. Spore gabaryty i duża masa są jeszcze do wybaczenia, ale obudowa błyszcząca jak bożonarodzeniowa choinka i mocno refleksująca matryca – już nie. Kiedy powoli traciłem wiarę w projektantów zatrudnianych przez MSI, w moje ręce trafił GT780R, czyli promyk nadziei dla wszystkich mobimaniaKów pucujących zapalcowane obudowy swoich maszyn.
MSI GT780R znaleziono w porównywarce Ceneo. Jest tam dotępny w cenie od 4.499 zł dostępny w jednym sklepie.
Wydawać by się mogło, że walory praktyczne w przypadku laptopa gamingowego są sprawą drugorzędną. Niektórzy powiedzą, że przecież nie chodzi o to, by sprzęt do gier miał ergonomiczną klawiaturę, matowy ekran czy solidne zawiasy; ważne by pociągnął na maksymalnych ustawieniach StarCrafta 2, Crysisa 2 czy najnowszą produkcję studia id Software, osławionego RAGE’a. Nic bardziej mylnego. Laptop gamingowy powinien być w takim samym stopniu wydajny, co stylowy i praktyczny. Jeżeli często zdarza Wam się czyścić obudowę swojego laptopa, a błyszcząca matryca nagminnie odbija świat dokoła, to wiecie co mam na myśli. Wyobraźcie sobie, ile czasu i nerwów można by oszczędzić z tych dwóch, błahych powodów.
MSI GT780R jest odpowiedzią na modlitwy miłośników gamingu. Mimo że wydawać by się mogło, że jest on jedynie większą wersją modelu GT860R, co zresztą nakazuje logika, różni się od niego jak seria Call of Duty od Battlefielda. W czym tkwi sekret? Pomijając najbardziej oczywiste detale jak cena i przekątna ekranu, GT780 wprowadza świeżość do świata oklepanej stylistyki MSI.
Komputer w całości wykonany został z matowych materiałów, dzięki czemu nie gromadzą się na nim nagminnie odciski palców. Całość jest w tak wyrafinowany sposób stonowana, że sprawia wręcz wrażenie eleganckiej. Klapa ekranu pokryta została warstwą aluminium, które zapobiega mechanicznym uszkodzeniom. Użyte plastiki są faktycznie wysokiej jakości i dobrze korespondują z zimnym metalem.
Po otworzeniu laptopa czeka na nas nie lada niespodzianka. GT780R zaopatrzony został w klawiaturę SteelSeries stworzoną specjalnie z myślą o graczach. Oczywiście, nie mogło się obejść bez niezbędnego podświetlenia klawiszy, które w laptopie MSI może przybrać najróżniejsze kolory tęczy. Co więcej, personalizować możemy pojedyncze sekcje przycisków, tak by w nocy móc znaleźć bez problemu najważniejsze ich kombinacje.
Mało? MSI GT780R zaopatrzony został w 17.3-calową matrycę, która pracuje z natywną rozdzielczością 1920 x 1080 pikseli. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wyświetlacz ten jest matowy. Oznacza to koniec z odbijającym się podczas grania światłem nocnej lampki. Dzięki napędowi Blu-ray będziemy w stanie w pełni doświadczyć obrazu w jakości Full HD. Niezbędnej pikanterii GT780R dodaje znakomita jakość dźwięku THX TruStudio płynąca z symetrycznie umieszczonych głośników. Gdy już odpalimy na opisywanym MSI ulubioną grę to nie tylko zobaczymy, ale i usłyszymy ją w zupełnie nowej perspektywie.
Jeżeli powyższe przedstawienie MSI GT780R zainteresowało Was choć trochę, gorąco zachęcam do zapoznania się z maniaKalną recenzją laptopa, która pojawi się na łamach naszego serwisu jeszcze w tym miesiącu. Poniżej szczegółowa specyfikacja techniczna komputera.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.