Toshiba Satellite C660 to seria laptopów budżetowych, które cieszą się ogromną popularnością na polskim rynku. Nie sposób nie zauważyć, że maszyny te są w naszym kraju dostępne w kilku różnych wariantach konfiguracyjnych. Japoński gigant wyszedł chyba z założenia, że warto stworzyć jeden uniwersalny szkielet notebooka, który można by powielać na niezliczoną ilość różnych sposobów. Wśród rodziny Satellite C660 każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno miłośnik najtańszych konstrukcji, jak i fan wydajniejszych laptopów. Do tej pory nie było okazji, by przyjrzeć się z bliska laptopowi, który przecież pojawia się w co drugiej gazetce promocyjnej. Teraz postanowiliśmy to nadrobić.
Poniższa recenzja powstała na bazie zagranicznych tekstów redakcji Notebookcheck, Cnet, Laptop Magazine oraz Expert Reviews. Nie jest to pełnokrwisty test maszyny, a jedynie próba zebrania najważniejszych informacji o Satellite C660.
Specyfikacja
Toshiba Satellite C660 jest dostępna w kilku różnych wariantach konfiguracyjnych, ale tym razem przyjrzyjmy się jej najpopularniejszej w Polsce wersji. Model z przyrostkiem „1KW” ma 15.6-calowy ekran pracujący w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli i jest napędzany przez procesor Intel Pentium P6200 o taktowaniu 2.13 GHz. W zestawie znajdziemy również 2 GB pamięci RAM (z możliwością czterokrotnej rozbudowy), dysk twardy o pojemności 320 GB oraz zintegrowaną kartę graficzną Intel GMA X4500. Na pokładzie znalazło się także miejsce dla nagrywarki DVD, baterii pozwalającej na 4 godziny autonomicznej pracy, uniwersalnego czytnika kart pamięci, WiFi 802.11 b/g/n, kamerki internetowej 0.3 MPix oraz preinstalowanego Windowsa 7 Home Premium. Jak łatwo zauważyć, laptop ma prawie wszystko, co niezbędne do komfortowej codziennej pracy. Zabrakło jednak Bluetootha.
Wygląd
Toshiba Satellite C660 to laptop budżetowy. Nie ma co spodziewać się w nim aluminium czy stopów magnezowych, bo priorytetem dla Japończyków było osiągnięcie jak najniższych kosztów produkcji. Obudowa komputera w całości wykonana została z czarnego plastiku, który jednak nie sprawia wrażenia tandetnego. Całość jest solidnie wykonana i sprawia dobre wrażenie. Niestety, zdarzają się i niedoróbki materiałowe. Kilku recenzentów zwróciło uwagę na skrzypiący pod naciskiem palców plastik oraz niepewne zawiasy ekranu. Te ostatnie są typowej konstrukcji, choć przy zmianie kąta odchylenia wyświetlacza można wyczuć pewne niepokojące luzy.
Najlepiej bryłę Toshiby Satellite C660 opisują redaktorzy Notebookcheck – określili oni ją bowiem mianem „udanej”. Obudowa jest odporna na odciski palców oraz na różnego rodzaju mechaniczne uszkodzenia. Pielęgnacja komputera jest wręcz dziecinnie prosta. Laptop przyjemnie leży w dłoni, choć jego masa oscylująca w granicy 2.3 kg mogłaby być odrobinę mniejsza.
Klawiatura i touchpad
Laptop wyposażony został w pełnowymiarową klawiaturę w „staromodnym” stylu. Nie znajdziemy tu sporych odległości między przyciskami, jak w najnowszych maszynach, więc osoby poszukujące klawiatur wyspowych powinny sięgnąć po coś innego. Toshiba załączyła do zestawu także oddzielną, 4-kolumnową sekcję numeryczną. Szkoda, że nie znalazło się odrobinę więcej przestrzeni na odseparowanie od bloku centralnego strzałek.
Poszczególne przyciski są duże, płaskie i pokryte przyjemną w dotyku fakturą. Pisanie na klawiaturze Satellite C660 jest przyjemne, ale obarczone sporym marginesem błędu. Ze względu na niewielkie przestrzenie między klawiszami, czasami nie sposób uniknąć pomyłki.
Pod klawiaturą zamieszczono średnich rozmiarów touchpad, który nie został w żaden bezpośredni sposób oddzielony od pulpitu roboczego. Wyczucie jego granic nie powinno stanowić jednak problemu, a to dlatego, że leży on w niewielkim zagłębieniu. Pod gładzikiem znajdują się dwa osobne przyciski imitujące funkcje klasycznej myszy. Działają one prawidłowo, choć ich klik mógłby być odrobinę cichszy.
Ekran
Toshiba Satellite C660 wyposażona została w błyszczący ekran 15.6-calowy pracujący w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. O panelu tym nie można powiedzieć wiele dobrego, choć w tak taniej maszynie nie było sensu spodziewać się niczego lepszego. Redaktorzy Cnet oraz Notebookcheck bezwzględnie twierdzą, że korzystanie z laptopa pod gołym niebem jest wręcz niemożliwe. Różnego rodzaju refleksy oraz odbicia powstają niemal na każdym kroku.
Co do parametrów samej matrycy też nie ma cudów. Średnia jasność w granicach 183.1 cd/m2 jest wartością przyzwoitą, chociaż niski kontrast na poziomie 191:1 sprawia, że czerń jest mocno wyprana. Odwzorowanie kolorów jest marne, choć to jeszcze można zrozumieć. Budżetowych laptopów konsumenci raczej nie kupują do zaawansowanej obróbki graficznej, a cena C660 w pełni oddaje realną wartość wspomnianego ekranu. Kąty widzenia na dodatek są fatalne – blaknięcie barw zaobserwujemy już po nieznacznej zmianie płaszczyzny patrzenia.
Bateria i wydajność
Toshiba Satellite C660 jest przedstawicielem segmentu tanich laptopów do codziennego użytku, ale z dala od gniazdka zasilania nie popracujemy na nim zbyt długo. Sprzęt ma mocno podstarzałe podzespoły, zatem bez konieczności dodatkowego ładowania możliwe jest korzystanie z 6-komorowej baterii przez 3 godziny i 25 minut. Taki wynik redaktorzy Notebookcheck uzyskali z wyłączonym modułem sieci bezprzewodowej. Surfowanie po Internecie z włączonym WiFi skróciło powyższy czas o godzinę, podczas gdy przy maksymalnym obciążeniu podzespołów, akumulator padł po godzinie i 50 minutach. Nie są to rezultaty powalające, zwłaszcza, że za podobne pieniądze można mieć o wiele wytrzymalszego netbooka.
Z drugiej strony, Toshiba nie powala także wydajnością zamontowanych podzespołów. Laptop jest napędzany przez procesor Intel Pentium P6200, który razem z 2 GB pamięci RAM oraz zintegrowaną grafiką Intel GMA X4500M nie zapewni nam gamingowej rozrywki na najwyższym poziomie. Redaktorzy Notebookcheck odważyli się przetestować na maszynie StarCrafta 2 i wyniki nie były pozytywne. Na niskich detalach, system wyśrubował średnio 26 klatek/sekundę, na średnich aż 5 razy mniej, a na ultra gry w ogóle nie dało się odpalić. Wniosek jest prosty – granie na C660-1KW można sobie darować.
Komentarz ManiaKa
Decydując się na zakup Toshiby Satellite C660-1KW nie powinniście oczekiwać od niej cudów. Laptop ten kosztuje naprawdę niewiele, a 1300 zł jest rozsądną ceną za sprzęt skrojony pod potrzeby niewymagających użytkowników. Maszyną tą powinny zainteresować się osoby poszukujące najprostszego z możliwych laptopów, z pełnowymiarową klawiaturą, napędem optycznym i solidną obudową. Cała reszta, która od C660 i życia chce czegoś więcej, powinna swój wzrok skierować na zupełnie inną półkę.
Ceny Toshiba Satellite C660-1KW
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jaki lepszy procesor obecnie Core Duo T4500 2.3 GHz Myślę o Core2Duo
A ja kupiłem go używanego z Francji na Allegro za … 500 zł! Jasne jak na laptopa z ’11 roku to ma już swoje latka! Ale po dołożeniu dodatkowych 2 GB RAM-u czyli 4 GB razem śmiga na You Tube całkiem żwawo. Myślę że jeszcze pociągnie ze 2 latka a potem może jakaś przesiadka:)
Mam ten laptop już 6 rok. Nigdy mnie nie zawiódł. Nie jest znowu taki słaby. Miałem w rękach laptopy znajomych – niektóre nowiuteńkie, a chodziły gorzej niż mój C660. Niedawno dołożyłem mu RAMu – teraz ma 6GB – fajnie przyspieszył. Musiałem wymienić w nim dysk bo zaczęły pojawiać się błędy. Prócz tego jest świetny jak za 1200zł (tyle za niego dałem). Nawet pograć na nim idzie w nie jakieś wymagające gry 🙂
Laptop służy mi już bezproblemowo 5 rok 🙂 Razem ogarneliśmy magisterke i doktorat. Naprawde niezawodny sprzęt. Jedyny minus jak na chwile obecna to waga/wymiary. Ale aż szkoda mi się go pozywać.
ja mam ten laptop juz ponad 2 lata i smiga caly czas dobrze, czasem jak chodzi cały dzień to sie troche zwolni ale robisz defragmentacje dysku i działa juz lepiej… 🙂 za 1300zł to i tak cudo… ;p
A moim zdaniem recenzja precyzyjna, pisze właśnie z tego lapa. Że nie ma bluetutu (;))? Da się przeżyć, na pewno lepsze niż serie ibm lenovo w tym przedziale cenowym. (wyczucie touchpada faktycznie może być dla niektórych problemem, na świeżym powietrzu faktycznie problem z odbiciami, poza tym wszystko ok)
To smutne, że w tej recenzji jest mowa o różnych mało ważnych duperelach, a brak tak ważnej informacji jak to, czy ten notebook jest cichy. Czy wentylator pracuje non stop i czy hałasuje. Bardzo jestem rozczarowany.