Wydaje się, ze netbooki powoli odchodzą do lamusa, choć tak naprawdę nigdy nie zrobiły wielkiej kariery. Samsung i Dell powoli wycofują się z tego rynku, a jedyne „booki” o jakich można usłyszeć w ostatnich tygodniach, to te z przedrostkiem „ultra”. Ciągle jest jednak na rynku sporo modeli godnych uwagi. Sprawdziliśmy, czy ASUS Eee PC 1001PXD jest jednym z nich.
Ciężko byłoby obronić tezę, że netbooki zdołały podbić serca konsumentów. Gdyby tak było, kolejne wielkie koncerny branży nowych technologii nie wycofywały by się rakiem z tego segmentu rynku. Niektórzy radzą sobie tu jednak zaskakująco dobrze. Najlepszym na to przykładem jest ASUS. Tajwański producent na rynku najmniejszych komputerów przenośnych czuje się jak ryba w wodzie, a rozbudowana linia urządzeń Eee PC z pewnością nie narzeka na niedostatek popularności. W połowie bieżącego roku nad Wisłą pojawił kolejny model z tej serii, 1001PXD i także u nas przyjął się całkiem dobrze. W porównywarce Ceneo w kategorii netbooki z 10 najczęściej oglądanych modeli połowa ma na obudowie logo Asusa. 1001PXD zajmuje w tym rankingu drugie miejsce. Pytanie jednak, czy za popularnością idzie także jakość?
Spis treści
Dominacja Asusa w świecie netbooków w dużej mierze wiąże się z bardzo ostrą polityką cenową azjatyckiej firmy. Choć to kategoria dla zdecydowanie najtańszych komputerów, tajwański producent i tak jest na tym polu bezkonkurencyjny, szczególnie dzięki takim maszynom, jak właśnie Eee PC 1001PXD. To urządzenie w Polsce kupimy już za 900 złotych. Na palcach jednej ręki można wyliczyć modele z tej samej półki cenowej. Trzeba jednak brać poprawkę na to, że oszczędzając na netbooku decydujemy się praktycznie na zakup urządzenia będącego definicją określenia „entry level”. Specyfikacja techniczna nie powala, jeżeli jednak zamierzacie użytkować taki komputer zgodnie z jego przeznaczeniem – do przeglądania sieci, pracy biurowej, ewentualnie od czasu do czasu włączycie jakąś muzykę – wówczas niska wydajność z pewnością nie będzie dużym problemem.
Sercem tego modelu jest procesor Intel Atom N455. Jednordzeniowe maleństwo pracuje w częstotliwości 1.66 GHz i ma 512 kilobajtów pamięci podręcznej cache. Nawet w świecie najbardziej mobilnych komputerów nie jest to sprzęt, który na kimkolwiek robiłby szczególne wrażenie. W parze z procesorem idzie zintegrowany układ graficzny Intel GMA 3150. Nie są to rozwiązania ani nowe, ani imponujące pod względem osiągów. Ten duet był w swojej kategorii wagowej technicznym low-endem już w zeszłym roku, gdy debiutował na rynku. To, jak niewiele potrafi krzemowe serce 1001PXD ma jednak swoją istotną zaletę. Jest nią bardzo niski pobór mocy. Fakt, że Atom N455 wraz ze swoim zintegrowanym GPU zacznie się dławić i krztusić przy otwarciu trzeciej karty w przeglądarce internetowej okazuje się zbawienny dla czasu pracy baterii.
Malutki komputer Asusa ma także na pokładzie 1 GB pamięci RAM DDR3 – rozsądne minimum do względnie komfortowej pracy, choć dokupienie 2-gigowej kości z pewnością znacznie przyspieszy działanie. Tak czy inaczej, multimedia w wysokiej jakości to ciągle będzie dla tego sprzętu zbyt wiele, a o grach zapomnijcie w ogóle, chyba, że satysfakcjonują was Pinball, Icy Tower i układanie pasjansa. Przy sprawach najważniejszych na szczęście o problemach nie ma mowy. Dokumenty tekstowe, arkusze kalkulacyjne, a nawet filmiki na YouTube w rozdzielczości nieprzekraczającej 480p nie powinny dla Eee PC być żadnym wyzwaniem. Miejsca na dysku jest 250 gigabajtów, a więc netbookowy standard. Dla komputera do pracy i Internetu to z pewnością wystarczający zapas przestrzeni.
Eee PC 1001PXD wyposażono w matrycę o przekątnej 10.1 cala. To najpopularniejszy rozmiar spotykany w netbookach. Niestety, tworząc komputer z najniższej półki cenowej, ASUS nie zdobył się na taką szczodrość, by zamontować w swoim urządzeniu ekran wyświetlający obraz w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Na taki luksus możemy jednak liczyć głównie w przypadku droższych modeli, więc tajwańskiemu producentowi można wybaczyć to, że za 900 złotych każe nam się zadowolić 1024 x 600. Narzekać nie ma też sensu ze względu na to, że matryca z większym zagęszczeniem pikseli zapewne nie pokazałaby pełni swojego potencjału przy podzespołach zapewniających tak niską wydajność, a dodatkowo zmniejszyłaby czas pracy batetii. Na całe szczęście wykorzystany przez Asusa panel jest matowy i do tego ma jeszcze antyodblaskową powłokę, więc z pracą nawet na otwartej przestrzeni w pełnym słońcu nie powinno być problemów.
Na klawiaturę wykorzystano tyle miejsca, ile tylko miała obudowa komputera. Ciągle jednak nie jest to standardowy rozmiar. Osoby przyzwyczajone do pisania na większych urządzeniach będą więc musiały poświęcić trochę czasu na przyzwyczajenie się do mniejszego formatu. Frustracji przy każdym kolejnym wciśnięciu dwóch przycisków naraz co niemiara, ale klawiatura 1001PXD jest zaledwie 5 procent mniejsza niż w większych komputerach, więc przestawianie się nie powinno trwać zbyt długo. Dobrą opinio cieszy się touchpad, choć z pewnością bonus w postaci kilku centymetrów kwadratowych powierzchni więcej by mu nie zaszkodził.
Popularny netbook ze stajni Asusa przyzwoicie wypada jeśli chodzi o łączność, niczym nadzwyczajnym jednak nie zaskakuje. Bezprzewodowa karta sieciowa łapie sygnał bez najmniejszego problemu, więc korzystanie z Wi-Fi w miejscach publicznych będzie łatwe i komfortowe. Nie zabrakło także miejsca dla slotu na karty pamięci SD, aczkolwiek byłoby bardzo miło, gdyby ASUS zaopatrzył swój sprzęt również w 3 gniazda USB, tak jak robią to inni producenci. To w większości urządzeń na rynku standard, nie spełniany przez ten model Eee PC, oferujący tylko parę wejść. Całkiem nieźle natomiast działają kamerka i mikrofon – nałogowi użytkownicy Skype’a będą z nich bardzo zadowoleni.
Niektórzy narzekają, że Windows 7, nawet w nie posiadającej gadżetów Aero wersji Starter, to dla najwolniejszych netbooków zbyt wymagający system operacyjny. W przypadku Eee PC 1001PXD, mimo wolnego procesora i 1 GB pamięci, problemy z użytkowaniem preinstalowanego OS-u nie występują. Co prawda jeżeli uruchomimy kilka aplikacji jednocześnie, o komforcie pracy nie może być mowy, ale w przypadku tej kategorii urządzeń, wielozadaniowość nigdy nie była możliwa. Baterii jednak spokojnie starczy na zrobienie wszystkiego co trzeba po kolei. Co prawda człowiek, który w specyfikacji technicznej wpisał 9.5 godziny dał się mocno ponieść ułańskiej fantazji, ale przy mało intensywnej pracy, 8h jest osiągalnym rezultatem. A to ciągle znakomity wynik.
Eee PC 1001PXD to kolejny model z designem typu seashell, zaproponowanym przez Asusa już w 2009 roku. Co w wyglądzie komputera przypomina morskie muszelki? Nie mamy zielonego pojęcia. Co wyróżnia taki projekt od pozostałych na tyle, by nadać mu specjalną nazwę? Niestety, tego także nie wiemy. Mini-laptop prosto z Tajwanu wygląda zwyczajnie, nie rzuca się w oczy i zupełnie nie zaskakuje designem. Obudowa jest solidna i dobrze wykonana, a na dodatek wygląda dobrze, ale przy tym wręcz do bólu zwyczajnie. Jeżeli bardzo zależy wam na efektownie prezentującym się gadżecie, to patrzenie na 1001PXD szybko wam się znudzi. Jedyne co dodaje temu modelowi odrobinę uroku, to chropowata powierzchnia klapy i miejsca na wsparcie nadgarstków. Ciężko się tu jednak doszukiwać rewolucyjnej, czy choćby rewelacyjnej stylistyki. Urządzenie dostępne jest w trzech wersjach kolorystycznych, ale w Polsce zdecydowanie najłatwiej trafić na czarną. Model z białą obudową to u nas, nomen omen, biały kruk i trzeba się trochę naszukać, niebieski natomiast jest nad Wisłą widywany równie często co yeti.
Maleństwo od Asusa to chyba najbardziej podstawowy komputer przenośny jaki można wyprodukować. Procesor Intel Atom 455 w duecie z kartą graficzną GMA 3150 bez zająknięcia poradzą sobie maksymalnie z dwiema aplikacjami, a powyżej zaczną mocno zwalniać. 1 gigabajt RAM-u to minimum tego, co potrzeba do komfortowej pracy na Windowsie 7 w wersji Starter. A na dodatek mamy tu zaledwie 2 porty USB. Skoro więc jest tak źle… to dlaczego jest tak dobrze?
ASUS doskonale wie, do czego powinny służyć netbooki. Przeglądanie sieci, komunikacja, dokumenty i arkusze kalkulacyjne. Jeżeli macie świadomość, jakiego rodzaju to sprzęt i do czego się nadaje, z pewnością się nie zawiedziecie. Eee PC 1001PXD to komputer, który możecie mieć za niewielkie pieniądze i cieszyć się podstawową funkcjonalnością, co znakomicie sprawdza się w podróży, w szkole, na uczelni, przy odrobinie szczęścia także w biurze, jeśli nie czekają tam na was bardziej wymagające aplikacje. Za 900 – 1.000 złotych to urządzenie jest bardzo dobrą propozycją, pod warunkiem, że nie potrzebujecie żadnej zaawansowanej technologii. Asus Eee PC 1001PXD znaleziono w Ceneo od 829 zł (11 sklepów). Sprawdź również w sklepie RTV Euro AGD - 799 zł.
Źródła: Bestnetbooksreview, Toptenreviews, Retrevo, Notebookcheck, PClab Ceneo
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Mam tego notebooka na innych stronach internetowych pisali że o grach można zapomnieć a to nie prawda zainstalowałem grę z rodzaju szukanie obiektów i gra pomyka wiec nie wiem czy tylko tak piszą czy nie mają co pisać wiem ze takie gry jak call of duty nie uruchomi się ale i tak dobrze ze takie gry działają a piszą jeszcze ze niedawno się instalować innych systemów operacyjnych to tez nie prawda sprawdziłem to i wszystko działa pozdrawiam
w domu mam 3 laptopy tego mam prawie 3 lata może szału nie ma ale jeździ ze mną za granice dużo prac do grzebania po autkach po internecie bateria trzyma długo jak ładnie posprzątany nigdy nie miałem z nim problemu taki osiołek do pracy
Był za 999 zł,ale po 2 tygodniach zszedł z ceny. I utrzymała sie przez 2 tygodnie.
A i nie zauważyeł mzeby były w jakis sposb dysfunkcyjne...nawet miały 6 komorowa baterie!!!
Właśnie piszę tego posta z tego ASUS'a wzbogaconego o większą baterię (7800) i 2 GB RAM.
Pod Linux Mint i WINXP komputerek nie ma najmniejszych problemów z dużą ilością kart w przeglądarce (FF9). Czas pracy na powiększonej baterii oscyluje koło 12 godzin. Jedyne do czego mogę się przyczepić to mikre klawisze "up arrow" / "down arrow" i obecność jedynie 2 portów USB.
Jeżeli potrafisz dobrze skonfigurować sobie środowisko pracy (brak śmieciowych usług i programów) to 1001PXD będzie ci śmigał. Kropka.
Pozdrawiam
pitolisz - prawdopodobnie w jakiejś promocji typu poobijane odrzuty i bez gwarancji... (a może z powyciąganymi podzespołami ;)
w biedronce ten o którym Ty piszesz to był za około 1000 zł
900 zł za g...no z Atomem 455??? I grafą 3150 z rozdziałką 1024 x 600 ???
To są jaja.
A Biedronce kupilem Acera AO522 z rozdziałką 1280 x 720 i z prockiem c-50 za ... 699 zł!!!