Toshiba NB550D to cały czas jeden z najpopularniejszych netbooków w polskich sklepach. Japoński producent postawił na odważną i nowoczesną stylistykę oraz nietuzinkowe, jak na sprzęt tej klasy, wyposażenie – wewnątrz 10-calowego malucha znalazły się między innymi głośniki marki Harman Kardon. Jak ten ciekawy sprzęt sprawdza się w praktyce? Zapraszam do lektury.
Spis treści
Ogólne
|
Data premiery | 12.2010 |
Seria | NB | |
Budowa
|
Wymiary | 262 x 190 x 16,6 mm |
Waga | 1,32 kg | |
Materiał | Tworzywo sztuczne | |
Kolor | Zieleń, błękit, pomarańczowy | |
Kluczowe podzespoły
|
Procesor | AMD C-50 1,00 GHz |
Ontario, TDP 9W, 1 MB cache | ||
GPU | AMD Radeon HD 6250 | |
RAM | 1 GB | |
DDR3 (1066 MHz) | ||
Płyta główna | Toshiba (chipset A50) | |
Ekran
|
Rozmiar | 10,1″ |
Rozdzielczość | 1.024 x 600 pikseli | |
Model | LP101WSA-TLN1 | |
Powłoka | Błyszcząca (Glare) | |
Pozostałe
|
Dysk twardy | Toshiba MK2565GSXN | 250 GB, 5.400 RPM |
Napęd DVD | – | |
Interfejsy sieciowe | RealTek RTL8101 10/100 MBit | Atheros AR9285 802.11 b/g |
Karta dźwiękowa | Realtek HD Audio | Głośniki Harman Kardon 2.0: 2 x 2 W |
Złącza | 1 x Wejście mikrofonu | 1 x Wejście słuchawek | Czytnik kart SD / MMC | 3 x USB 2.0 | 1 x HDMI |
Kamera | 0,3 Mpix | |
System operacyjny | Windows 7 Starter 32-bit | |
Bateria
|
Typ/pojemność | akumulator litowo-jonowy, wymienny, 6-komorowy |
Pojemność | 5.300 mAh 61 Wh |
Toshiba w wypadku 550D zaproponowała bardzo śmiały wizualnie koncept, odbiegający od klasycznej stylistyki netbooka. Zamiast jednolitej ciemnej obudowy otrzymaliśmy barwną pokrywę (dostępną w kilku wariantach kolorystycznych) oraz odpowiednio dopasowane wykończenia pulpitu. Całość prezentuje się ładnie, schludnie i elegancko – japońskim projektantom należą się za ten sprzęt wyrazy uznania. Warto przy tym dodać, iż choć komputer zbudowany jest z tworzyw sztucznych, to nie jest to tylko standardowy plastik, ale w większości wypadków specyficzny, porowaty, gumopodobny i miły w dotyku materiał, pokrywający zarówno klapę, jak i podparcie nadgarstków pulpitu.
Matryca okolona jest stosunkowo grubą ramką z połyskliwego plastiku i w mojej opinii jest to jeden z najgorszych elementów obudowy 550D. Nie tylko odstaje od matowego wykończenia pulpitu, ale dodatkowo utrudnia komfortowe korzystanie z netbooka przy mocnym świetle. System zawiasów umożliwia odchylenie pokrywy o 145 stopni.
Pochwalić za to można solidność wykonania – poszczególne elementy zostały dobrze ze sobą spasowane, a konstrukcja zachowuje należytą sztywność nawet pod naciskiem. Ciekawie umiejscowione zostały głośniki marki Harman Kardon – zamiast wylądować w dolnej części komputera lub na listwach bocznych, trafiły na pulpit i znajdują się po obu stronach płytki dotykowej. Rozwiązanie bardzo interesujące i kontrowersyjne – z jednej strony zapewnia pozytywne wrażenia odsłuchowe bez względu na to, czy netbooka trzymamy na kolanach, w ręku czy może położyliśmy na stole, z drugiej jednak grozi szybkim zabrudzeniem i zakurzeniem membran.
Komputer posiada zintegrowany z obudową, 6-komorowy akumulator litowo-jonowy o pojemności 5.300 mAh. W czasie testów uzyskaliśmy następujące wyniki:
Pod względem wydajności akumulatora NB550D może stanowić atrakcyjny wybór. Ponad pięć i pół godziny w normalnym, „biurowym” trybie i ponad 11 godzin w trybie „czytnika” to kusząca perspektywa dla tych wszystkich, którzy lubią pracować w czasie podróży.
Zdecydowaną wadą testowanego komputera jest brak modemu 3G. Biorąc pod uwagę, iż mamy do czynienia ze sprzętem typowo mobilnym, możliwie szeroki asortyment modułów komunikacyjnych wydawałby się być priorytetem. Jak na netbooka przystało, NB550D waży stosunkowo niedużo – tylko 1,32 kg. To czyni z tej maszyny dobrą propozycje dla tych wszystkich, którym podróżowanie z pełnowymiarowym laptopem przestało odpowiadać.
W kwestii chłodzenia projektanci postawili na kombinację głównego wylotu powietrza ulokowanego na bocznej listwie i niedużych kratek wentylacyjnych na spodzie komputera. Całość sprawuje się dość dobrze, pozwalając na długie sesje pod maksymalnym obciążeniem. Warto przy tym zauważyć, iż pulpit nie ma tendencji do silnego nagrzewania się, co w znaczący sposób zwiększa komfort pracy na netbooku.
Niestety, wydajne chłodzenie pociągnęło za sobą zauważalny wzrost poziomu hałasu. O ile w wypadku pracy z przeglądarką internetową maszyna nie jest jeszcze dobrze słyszalna, to już sięgnięcie po edytor dokumentów, zdjęć czy odtwarzacz filmowy owocuje widocznym pogorszeniem komfortu pracy.
Wyświetlacz prezentuje bardzo przyzwoity, szczególnie jak na tą klasę sprzętu, poziom. Pomijając oczywistą wadę, jaką jest bez wątpienia lustrzana powłoka, ekran sprawia pozytywne wrażenie. 10-calowa matryca Toshiba TruBrite cechuje się rozdzielczością 1024 x 600 pikseli i zadowalającymi kątami widzenia – szczególnie w poziomie. Jeśli dołożyć do tego relatywnie dużą jasność wyświetlacza, otrzymamy udany produkt, któremu do ideału brakuje co prawda dużo, ale w sprzęcie wycenionym na nieco ponad 1.300 PLN sprawdza się bez zarzutu.
Producent wyposażył 550D w bardzo wygodną klawiaturę, która wypełnia niemal całą przestrzeń pulpitu. Klawisze są prostokątne, mają miękki skok i nie zostały w żaden sposób wyprofilowane, ale nie jest to przeszkodą – na netbooku pisze się wygodnie i szybko, choć jest jedno „ale”. Układ klawiatury zakłada istnienie długiego Shift’a oraz piętrowego Enter’a (przydatne udogodnienie) oraz niezwykle irytującego, małego prawego ALT’a. Ten niefortunny pomysł skutecznie utrudnia (na początku) płynne pisanie z polskimi „ogonkami”. Z czasem do tej niedogodności można się jednak przyzwyczaić.
Gładzik zaprojektowany został jako nieduża, lekko chropowata płytka dotykowa zintegrowana z pulpitem. W praktyce pozwala na bezproblemową obsługę komputera i cechuje się wystarczająca precyzją, aby nie musieć za każdym razem sięgać po mysz. Przyciski mają nieduży i miękki skok – pomijając kwestie praktyczną, pełnią również rolę ozdobnika, podkreślającego kolorystykę netbooka.
Komputer wyposażony został w dysk twardy Toshiba MK2565GSXN, o pojemności 250 GB i prędkości 5.400 RPM. Nie jest to specjalnie wydajny podzespół, aczkolwiek w wypadku NB550D pełni swoją role należycie.
Próbując utrzymać możliwie nieduże gabaryty komputera, projektanci postanowili nieco ograniczyć zestaw portów – do naszej dyspozycji oddano gniazda HDMI, 3 x USB (w standardzie 2.0, jeden z portów obsługuje funkcję Sleep-and-Charge), audio (mikrofonowe i słuchawkowe) oraz Ethernet i czytnik kart MMC/SD.
Toshiba NB550D wyposażona została w duet modułów RealTek (RTL8101 10/100 MBit) i Atheros (AR9285 802.11 b/g). Oba układy sprawują się bez zarzutu.
Wbudowana kamerka o rozdzielczości 0,3 Mpix nie zachwyca możliwościami. Z jej pomocą przeprowadzimy oczywiście wideo rozmowę, aczkolwiek jakość transmitowanego obrazu plasuje się nieco poniżej przeciętnej. Warto za to wspomnieć o diodzie doświetlającej, która automatycznie uaktywnia się, gdy jasność w pomieszczeniu utrudniłaby poprawne funkcjonowanie kamerki. Głośniki marki Harman Kardon dla odmiany zachwycają – jak na dwa 2-watowe urządzenia zapewniają zaskakująco głośny i czysty dźwięk – nawet jeżeli częściowo zasłonimy je ręką. Dobrym pomysłem jest funkcja Sleep and Music, z pomocą której możemy korzystać z głośników netbooka także wtedy, gdy jest on wyłączony.
Toshiba NB550D to netbook i do tego zbudowany w oparciu o najsłabszy z rodziny Fusion APU układ – Ontario. Procesor AMD C-50 1,00 GHz, tylko 1 GB pamięci RAM i karta AMD Radeon HD 6250 – te elementy nie obiecują spektakularnych osiągów i tak też jest w rzeczywistości. Maszynie wyraźnie brakuje mocy, nawet w tak podstawowych zadaniach, jak przeglądanie stron internetowych, do czego przecież ten sprzęt został w pierwszej kolejności zaprojektowany. Skąd tak niska wydajność? Winę za to ponoszą trzy czynniki – tylko 1 GB RAM, źle dobrany system operacyjny do możliwości komputera oraz rzecz najważniejsza – wyjątkowa niefrasobliwość producenta, który i w tak już ociężały system operacyjny włożył duży pakiet zbędnego, autorskiego oprogramowania – aplikacje albo nieprzydatne, albo duplikujące funkcje systemu, a na dodatek w niektórych wypadkach notorycznie dopominające się uwagi użytkownika. Kombinacja powyższych czynników sprawia, że praca na tym netbooku jest daleka od przyjemności. Wystarczy jednak odrobina cierpliwości i małe zakupy – po zastąpieniu kości RAM układem 2 GB i przeprowadzeniu generalnych porządków w systemie, komputer nabiera przysłowiowego wiatru w żagle.
NB550D oceniony został przez system Windows 7 na 2,8 pkt, a przez benchmark NovaBench, na odpowiednio 189 i 149 pkt (test dla całego systemu / test bez uwzględnienia GPU). Zgodnie ze specyfikacją, sprzęt umożliwia odtwarzanie materiałów w rozdzielczości HD – w czasie testów faktycznie się ta obietnica potwierdziła. Próbowaliśmy również sił z klipami w standardzie Full HD, te jednak cechowały się już zbyt dużą utratą płynności, by móc komfortowo cieszyć się seansem. Jeśli chodzi o gry, to zabawa ze starszymi tytułami jest jak najbardziej możliwa. W wypadku nowych pozycji nie ma natomiast co liczyć na bezproblemową rozgrywkę.
W czasie testów sprawdziliśmy wydajność netbooka w takich benchmarkach, jak 3DMark Vantage, CineBench 11.5, CrystalDiskMark, NovaBench, PCMark 7 i PCMark Vantage – wyniki znajdziecie w sekcji poświęconej benchmarkom (link).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
hm trudno mi cos chwalić w netbooku , na zwykłym przeglądaniu stron muli strasznie ,
dodałem ramu wiele się nie zmienił
plastikowa ramka wokół monitora pękła (przy sróbkach chyba jakaś wada-kwestia naprężenia-na reklamacje nie ma szans) część niby kosztuje 80 zł ale 160 montaż BEZ MONTAŻU SERWISY TOSHIBY NIE SPROWADZA RAMKI -PARANOJA I NABIJANIE KASY
ogólnie mało używam poza wyglądem straszna lipa
OK - rozumiem....
ale warto wspomnieć, że niektóre netbooki (atomki bez wspomagania ionem) tego testu w ogóle by nie przeszły ;) więc może dla netbooków powinne być inne testy i kryteria oszczędności, przęcietności i dużego obciążenia. Nikt przecież nie porównuje pełoprawnych laptopów i komputerów z wspomnianymi netbookami
@zzzzzzzzz: wszystkie komputery testujemy przy użyciu zbliżonych ustawień tak, aby potem móc porównać wydajność akumulatorów różnych klas notebooków - stąd też i taki test musiał przejść ten sprzęt. Pozdrawiam
Mam tylko zastrzezenia do: "333 minuty (5 godziny i 33 minuty) pracy dla komputera funkcjonującego w sposób przeciętny: "ekran 1.024 x 600 pikseli" i "uruchomione odtwarzanie pliku wideo w rozdzielczości HD"
- po, co nie widze sensu, na pewno nie będzie to główne zastosowanie dla netbooka, oglądanie filmów w SD będzie chyba bardziej tym "trybem przecietnym" a czas dzałania też się wydłuży dzięki mniejszemu obciążeniu tak naprawde wszystkich podzespołów.