Zaraz możemy spodziewać się wysypu netbooków wyposażonych w procesory Intel Atom nowej generacji, nazywanej Cedar Trail. Jeżeli nie czekacie na nie z wypiekami na twarzach, ale potrzebujecie zaopatrzyć się w supermobilny komputer, warto przyjrzeć się jednemu z popularnych, sprawdzonych modeli. Na przykład ostatniemu wcieleniu HP Mini 210.
Od jakiegoś czasu producenci przykładają coraz większą uwagę do wizualnej strony netbooków. Kolejne firmy starają się błyszczeć na tle konkurencji nie tylko energooszczędnymi procesorami, wytrzymałymi bateriami i niskimi cenami, ale także designem. Najodważniej na tym polu zdaje się poczynać sobie Toshiba, ale HP wcale nie zamierza zostawać z tyłu. Wygląd to jedna z najmocniejszych stron modelu Mini 210. Malutki komputer prezentuje się nad wyraz zgrabnie i elegancko, a przy tym dzięki ciekawemu kształtowi korpusu sprawia nowoczesne i dynamiczne wrażenie. Powody do zadowolenia będą mieli też Maniacy chcący wyróżniać się z tłumu dzięki swojemu sprzętowi. HP Mini 210 jest dostępny w różnych wersjach kolorystycznych, od zupełnie klasycznej czarnej, aż po bardziej rzucające się w oczy: niebieską i różową.
Entuzjaści stylowych, metalowych wykończeń nie mają czego tutaj szukać – w przypadku netbooka nie jest to jednak żadnym zaskoczeniem. Producenci, chcąc osiągnąć jak najniższą cenę, tną koszty na czym się da – HP Mini 210 ze swoją plastikową obudową nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Mimo że komputer nie został wykonany z najlepszych materiałów na świecie, to sprawia wrażenie naprawdę solidnego sprzętu. Plastik się nie ugina ani nie trzeszczy, cała konstrukcja jest sztywna i wydaje się wytrzymała. Pod tym względem nie można się doczepić do malucha ze stajni HP.
Wytrzymałość sześciokomorowego akumulatora to jeden z tych elementów, którymi producent tego modelu chwali się najmocniej. W specyfikacji technicznej HP zapewnia, że bateria Mini 210 może zapewnić nawet 10.5 godziny nieprzerwanej pracy. To bardzo imponujący wynik, ale jak informacje oficjalne przekładają się na stan faktyczny? Również tutaj absolutnie nie ma powodów do narzekań. Przy rozsądnym użytkowaniu można na tym komputerze działać nawet przez ponad 8 godzin. Przy „leniwym” wykorzystaniu komputera ciągle da się jego czas pracy wydłużyć i zbliżyć się do tego podawanego w specyfikacji technicznej – imponujące.
HP Mini 210 rozmiarami nie odbiega od netbookowego standardu. Ktoś bardzo drobiazgowy mógłby się czepiać tego, że komputer jest nieco większy od innych, popularnych modeli. Mówimy tu jednak o różnicach w milimetrowej skali i bez linijki oraz sokolego oka będą one raczej niezauważalne. Podobnie sprawa ma się z wagą netbooka. 1.4 kilograma to 100 gramów więcej niż u najczęściej wybieranych sprzętów od konkurencji – różnica jest więc właściwie nieodczuwalna.
Bezprzewodowa komunikacja jest możliwa za pośrednictwem Wi-Fi oraz bluetooth. Dla wbudowanego modułu 3G niestety zabrakło miejsca.
Jak przystało na netbooka, maszynę pozbawioną napędu optycznego oraz podzespołów wymagających mocnego chłodzenia, HP Mini 210 nie należy do wyjców. W uszy nie rzuca się nawet terkot dysku twardego, można więc pracować w ciszy i spokoju. Dopiero kiedy zaczniemy wystawiać wydajność urządzenia na próbę (o co, gwoli ścisłości, nietrudno w przypadku takich a nie innych podzespołów), wiatrak może dać o sobie znać. Nie jest jednak nadmiernie głośny czy irytujący, a zapewnia, że komputer nie nagrzewa się przesadnie.
Komputer wyposażono w matrycę typu LED o przekątnej 10.1 cala. Ekran przeznaczony jest do wyświetlania obrazu w rozdzielczości 1 024 x 600 pikseli. HP Mini 210 korzysta z systemu BrightView Infinity, a więc na wyświetlaczu znajduje się szybka pokrywająca także okalającą go, plastikową ramkę. Zapewnia to większe kąty widzenia, natomiast utrudnia korzystanie z komputera na słońcu. Dodatkowo matryca jest błyszcząca, więc jeżeli nie znajdziecie gdzieś cienia żeby ochronić się przed nadmiarem światła, to możecie zapomnieć o tym, że na ekranie uda się wam zobaczyć cokolwiek.
Mimo tego, że ze słońcem HP Mini 210 radzi sobie bardzo kiepsko, to już w bardziej sprzyjających warunkach matryca sprawuje się bardzo dobrze i zbiera dużo pochwał. Przy rozdzielczości 1 024 x 600 nie należy co prawda spodziewać się cudów i fajerwerków, ale można z czystym sumieniem stwierdzić, że jest więcej niż solidnie. Obraz jest jasny, a kolory dobrze odwzorowane.
Klawiatura to kluczowy element konstrukcji netbooka, od którego w dużej mierze zależy to, na ile wygodna jest praca na nim. Przy okazji to również coś, na co najczęściej narzekają użytkownicy maszyn tej klasy. W przypadku HP Mini 210 jest bardzo dobrze. Klawiatura zajmuje 93 procent standardowej powierzchni, jej niewielkie rozmiary nie są jednak nadto odczuwalne. HP zdecydowało się na wyspowe przyciski, co dodatkowo zmniejsza szansę na popełnianie irytujących literówek. Mają też przyjemny, głęboki skok, co stanowi kolejną istotną zaletę. Klawiatura tego modelu została wykonana naprawdę wzorowo.
Niestety, tego samego nie można powiedzieć o gładziku. Co prawda HP wzięło pod uwagę to jak bardzo narzekano na niewygodny, położony zbyt blisko spacji i wyposażony w płaskie przyciski touchpad w poprzedniej wersji Mini 210, ale ten nowy ciągle nie jest sprzętem marzeń. Wymaga trochę czasu by się do niego przyzwyczaić, lepiej więc zawsze mieć pod ręką myszkę.
Jeśli chodzi o komunikację, HP Mini 210 został wyposażony tylko w najbardziej niezbędne interfejsy. Nie powinniście się spodziewać, że znajdziecie tu cokolwiek ponad stan. 3 sloty USB (wersja 2.0) oraz gniazdo kart pamięci typu cztery w jednym to całkowity mus w mobilnych komputerach. Ciężko też wyobrazić sobie przenośny komputer bez portu RJ-45 oraz wyjścia na słuchawki lub mikrofon. Standardowego pakietu dopełnia jeszcze VGA i to by było na tyle.
Dysk twardy ma 250 GB pojemności. Powinno wystarczyć dla zapasowego komputera, służącego głównie jako ultramobilna służbowa pomoc w podróży, niemniej jednak wcale byśmy się nie obrazili, gdyby na pokładzie HP Mini 210 znalazło się kilkadziesiąt dodatkowych gigabajtów pod postacią „trzystadwudziestki”. Zamontowany w tym komputerze HDD nie jest też demonem szybkości, choć nie jest bardzo prawdopodobne by więcej niż te 5 400 obrotów na minutę było koniecznie potrzebne.
Słuchanie muzyki nie jest raczej priorytetem przy wyborze mini laptopa, ale jeżeli od czasu do czasu najdzie was ochota by odtworzyć coś ze swojej audioteki, z pewnością się nie zawiedziecie. Głośniczki zostały wyprodukowane przez firmę Dra Dre – Beats Audio, z którą współpracę kilka miesięcy temu nawiązało też HTC. Na polu audio HP Mini 210 dostarcza całkiem przyjemne doznania, oczywiście po wzięciu poprawki na to, że jest to tylko budżetowy komputer przenośny. Zapewnia jednak lepsze brzmienie jednak lepiej niż niejeden większy laptop.
Sercem tego modelu jest dwurdzeniowy procesor Intel Atom N570 pracujący w częstotliwości 1.66 GHz. Nie zrobimy z taką maszyną żadnych cudów, natomiast w swojej klasie jest to całkiem sprawnie działający kawałek krzemu. Czegoś z wyraźnie wyższej półki możemy w netbookach spodziewać się dopiero po maszynach wyposażonych w CPU nowej generacji, określanej jako Cedar Trail. HP Mini 210 to jednak rozwiązanie tańsze i pod względem wydajności wcale niezłe.
Do spółki z Atomem mamy biedny jak mysz kościelna układ graficzny Intel GMA oraz 1 GB pamięci RAM. O ile na to pierwsze nic nie poradzimy, to już RAM można bezboleśnie wymienić na dwukrotnie większy, choć oficjalna specyfikacja urządzenia wskazuje, iż 1 GB to możliwe maksimum. Warto zdecydować się na taką inwestycję, bo poniesione koszty będą stosunkowo niewielkie, natomiast wyraźnie poprawi się wydajność i komfort użytkowania komputera.
HP Mini 210 to model o którym ciężko napisać coś naprawdę odkrywczego. Za niespełna 1 200 złotych otrzymujemy właściwie zupełnie standardowego netbooka, którego największą zaletą jest to, że w zasadzie nie posiada żadnych szczególnie uciążliwych wad, może poza połyskującą matrycą, przez co w słońcu obraz staje się bardzo niewyraźny. Na plus można temu komputerowi policzyć też bardzo dobry design i wygodną klawiaturę. Można by o tym modelu powiedzieć, że w niczym nie jest najlepszy, ale prawie we wszystkim po prostu dobry. Za takie pieniądze to całkiem rozsądny wybór.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Jak widze nie tylko rozowiaste sa dostepne.. Jest wersja srebrna http://www.vobis.pl/oferta/notebooki_i_tablety/netbooki/8_-_10/904452_netbook_hp_mini_210-3010sw_10.aspx w vobis za 1099.. Co ciekawe napisane ze ostatnie sztuki. Nowosc w wyprzedazy ;) ? Cena w kazym razie ciekawa
HP mini 210-3010sw ma procesor N570. Sa też inne modele Hp mini 210. Mógłby recenzent na przyszłość pisać, o który model konkretnie chodzi bo jest ich kilka i różnią sie nie tylko procesorami ale tez wyglądem i cenami. Dodatkowo jest też HP mini 110, który ma ten sam procesor co 210. Mało szczegółowa ta recenzja i nie do końca jestem pewien do czego się odnosi. Musiałem poszukać w google. A chyba nie o to chodzi by podawać niepełne informacje. W końcu to nie felieton tylko artykuł z technicznym zacięciem.
I za "jakie" pieniądze warto? Rozpiętość cenowa w tabelce pod artem jest spora. Osiem stów różnicy. Za najniższą owszem, można sie skusić ale za blisko 2k - absolutnie nie warto!
Pozdrawiam ;)
hahaha ten różowiósi super :P ;) - za 1000 -1200 zł to to niestety jest porażka.
Ciekawe czy Cedar będzie choć troche wydajniejszy....