ASUS Eee PC 1025CE to jeden z najnowszych netbooków znanego producenta, a zarazem jeden z pierwszych modeli opartych na platformie Cedar Trail. Wielokrotnie przekładany, zadebiutował ostatecznie dopiero podczas targów CES 2012. Czy warto było na niego czekać? I co dużo ważniejsze – czy nowa maszyna tajwańskiego giganta rzeczywiście wnosi powiew świeżości w zastały segment netbooków?
Ogólne
|
Data premiery | 01.2012 |
Seria | Eee PC Flare | |
Budowa
|
Wymiary | 262 x 178 x 20,7 mm |
Waga | 1,25 kg (z akumulatorem 6-ogniwowym) | |
Materiał | Tworzywo sztuczne | |
Kolor | Niebieski, różowy, fioletowy | |
Kluczowe podzespoły
|
Procesor | Intel Atom N2800 1,86 GHz |
Cedarview, TDP 6,5W, 1 MB cache | ||
GPU | Zintegrowana Intel HD Graphics 3600 | |
RAM | 2 GB | |
DDR3 (1333 MHz) | ||
Płyta główna | ASUSTeK (chipset Intel NM10) | |
Ekran
|
Rozmiar | 10,1″ |
Rozdzielczość | 1024 x 600 pikseli | |
Model | Info Vision M101NWT2 R3 | |
Powłoka | Matowa (Non-glare) | |
Pozostałe
|
Dysk twardy | Hitachi HTS547550A9E384 | 500 GB, HDD, 5400 RPM, 8 MB cache |
Napęd DVD | – | |
Interfejsy sieciowe | Atheros AR8152 10/100 MBit | Atheros AR9002WB-1NG BGN 802.11 b/g/n | Bluetooth 3.0 |
Karta dźwiękowa | Intel 82801GB | |
Złącza | 1 x combo mikrofon/słuchawki | Czytnik kart SD/SDHC/MMC | 1 x USB 3.0 | 2 x USB 2.0 | 1 x HDMI | 1 x VGA | 1 × RJ-45 |
Kamera | 0,3 Mpix | |
System operacyjny | Windows 7 Starter 32-Bit | |
Bateria
|
Typ/pojemność | akumulator litowo-jonowy, wymienny, 6-komorowy |
Pojemność | 5200 mAh, 56 Wh |
Na temat Eee PC 1025CE napisać można wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że jest wizualnie stonowany. Producent postawił na żywe barwy i chromowane wykończenia, w efekcie czego komputer zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. Dla jednych będzie to atut, dla innych ważny argument, aby zakupu tej maszyny nie brać pod uwagę. Ja miałem przyjemność testować netbooka w czerwonej kolorystyce i muszę szczerze przyznać, że nawet w tym wariancie sprzęt wygląda szykownie – a jak każdy sterotypowy facet, za czerwoną barwą przecież specjalnie nie przepadam.
Nowa platforma i procesor to widoczna ewolucja wewnątrz komputera – na zewnątrz natomiast, 1025CE nie różni się mocno od większości innych netbooków na rynku. Przy wadze 1,25 kg (1,32 kg z zasilaczem) i gabarytach 262 x 178 x 20,7 mm jest nawet bardziej masywny, niż testowana przez nas jakiś czas temu Toshiba NB550D.
Powierzchnia pulpitu roboczego jest gładka, a dostępną przestrzeń w prosty sposób wyprofilowano, tworząc „wklęsły” segment klawiatury i „wypukłe” podparcie pod nadgarstki. Z racji niedużych gabarytów netbooka, na wygodne ułożenie rąk raczej nie ma co liczyć, ale jak na 10-calową maszynę, na 1025CE pisze się dość swobodnie. Warto też zaznaczyć, że projektanci nie szaleli z upychaniem licznych guzików i z ekstra przycisków na obudowę wyprowadzili tylko włącznik ON/OFF, ulokowany w prawym górnym rogu.
Wyświetlacz osadzony został w matowej, czarnej ramce, którą dodatkową wystylizowano na szczotkowane aluminium. Całość prezentuje się dobrze, a do tego pełni praktyczną rolę, tłumiąc niechciane odblaski i refleksy. Klapa netbooka jest gładka, lekko wyprofilowana i świetnie wyważona. Chodzi z wyczuwalnym oporem – nie na tyle dużym, by nie móc jej podnieść jednym palcem, ale wystarczającym, by raz uchylona została w takiej pozycji, w jakiej chcemy. Szkielet pokrywy jest solidny, a zawiasy (pomimo dość rachitycznego wyglądu) trzymają mocno. Maksymalny kąt odchylenia klapy netbooka to 140 stopni.
ASUS Eee PC 1025CE dostępny jest w konfiguracjach z dwoma akumulatorami – lżejszym 3-komorowym (2600 mAh, 28 Wh) i cięższym 6-komorowym (5200 mAh, 56 Wh). Ten ostatni wariant trafił do maniaKalnej redaKcji. Jak twierdzi producent, możliwe jest uzyskanie nawet do 12 godzin pracy na jednym ładowaniu, co byłoby wynikiem bardzo dobrym. Byłoby, ale czy jest? Oczywiście od razu to sprawdziłem. W czasie testów uzyskałem następujące wyniki (rozładowanie do 5%):
Realne wyniki odbiegają nieco od deklaracji producenta, co nie zmienia faktu, że są w pełni zadowalające. Ponad 9 godzin pracy z dokumentami lub ponad 6 godzin oglądania filmów w standardzie Full HD to godny pochwały wynik. Cieszy również fakt, że nowa generacja procesorów Intela doczekała się wyraźnej optymalizacji – dla porównania układ AMD Ontario (TDP 9W) obecny w netbooku Toshiba NB550D pozwolił tylko na 250 minut pracy przy dużym obciążeniu, i to przy pojemniejszym akumulatorze (5.300 mAh, 61 Wh)
Jedną z zalet idealnego netbooka powinna być wysoka kultura pracy. Jak jest w wypadku Eee PC 1025CE? Prawie dobrze. Nawet przy maksymalnym obciążeniu temperatura maszyny nie rośnie do poziomu, który uniemożliwiałby komfortową pracę, przy czym podkreślić należy, że nagrzewa się głównie spód obudowy – górna część (klapa i pulpit roboczy) pozostają letnie niemal przez cały czas. Ciepłe powietrze wypychane jest z pomocą bocznej kratki, więc spokojnie można pracować z komputerem także trzymając go na kolanach.
Niektórzy zachodni recenzenci wychwalają wyjątkowo niski poziom hałasu w wypadku tego modelu serii Flare. Osobiście jestem jednak zdania, że są to opinie wystawione nieco na wyrost. Choć faktycznie netbook nie hałasuje mocno, to jednak nawet przy niedużym obciążeniu jest wyraźnie słyszalny dźwięk pracującego układu chłodzenia, któremu towarzyszy stosunkowo głośny dysk twardy – wydaje się, że wyeliminowanie szczególnie tego drugiego elementu (wkładając dysk SSD zamiast HDD) znacząco pomogłoby w uzyskaniu optymalnego wyniku (i zapewne drastycznie podniosłoby koszty). W obecnym wypadku, pod względem generowanego hałasu, Eee PC 1025CE zasługuje na mocną szkolną czwórkę – jest dobrze, choć mogłoby być lepiej.
Czas zająć się ważnym elementem wyposażenia netbooka ASUS Eee PC 1025CE – wyświetlaczem. Testowany przez naszą redaKcję egzemplarz dostał matowy, podświetlany diodami LED, 10,1-calowy ekran Info Vision M101NWT2 R3 o rozdzielczości 1024 x 600 pikseli. Z jednej strony chwali się, że producent postawił na powłokę non-glare, która nie generuje niechcianych odbić i refleksów, skutecznie utrudniających pracę w podróży. Z drugiej strony jednak, szkoda że zabrakło nieco wyższej rozdzielczości (szczególnie w pionie), co zdecydowanie ułatwiłoby przeglądanie stron internetowych i dokumentów.
Pod względem osiągów, ekran wyróżnia się przyzwoitą jasnością (nie na tyle wysoką jednak, by móc pracować w pełnym słońcu), pozostałe atrybuty zaś (kąty widzenia, odwzorowanie czerni, równomierne podświetlenie) nie odbiegają od standardów w tym segmencie.
Netbooki to komputery, które ze względu na nieduże gabaryty muszą mieć dobrze przemyślaną i zaprojektowaną klawiaturę – na tak małej przestrzeni ciężko zmieścić funkcjonalny układ przycisków, więc każdy błąd odczuwa się w dwójnasób. ASUS pokazał już w w poprzednich Eee PC że potrafi zrobić niezłą klawiaturę, i ten model nie jest tu wyjątkiem.
Do dyspozycji mamy jednopiętrowy, długi Enter oraz długi Backspace i lewy Shift. Wszystkie płytki są lekko zaokrąglone, ale płaskie – trochę brakuje tu delikatnego profilowania. Klawiatura jest typu wyspowego, a przestrzeń pomiędzy klawiszami jest wystarczająco duża, by pisanie nie stanowiło dużego kłopotu. Warto też dodać, że skok klawiszy jest wyraźnie wyczuwalny, co ucieszy przeciwników „miękkich” klawiatur.
Płytka dotykowa jest nieduża, wyraźnie wyodrębniona i wyposażona w podłużną belkę, pod którą kryją się dwa przyciski. Powierzchnia gładzika jest przyjemna w dotyku, a jego czułość – zadowalająca. Pomimo tego ciężko touchpada uznać za wygodnego – nieduże rozmiary płytki skutecznie utrudniają komfortową obsługę – w moim wypadku myszka była obowiązkowym dodatkiem.
Zacznijmy od tego, że netbooka wyposażono w dysk twardy Hitachi, o pojemności 500 GB i prędkości 5400 RPM. Model wybrany przez inżynierów ASUSa cechuje się przyzwoitą wydajnością, ale też niestety stosunkowo wysokim poziomem generowanego hałasu.
Na obudowę wyprowadzono trzy porty USB, z których jedno jest w standardzie 3.0. Poza tym znajdziemy tu również wyjście HDMI i D-sub (taki komplet zapewni bezproblemową współpracę z niemal każdym telewizorem/monitorem/projektorem na rynku), czytnik kart SD/MMC, złącze Ethernet i jedno gniazdo audio: mikrofonowe i słuchawkowe w jednym. Krótko mówiąc, jak na netbooka jest nieźle.
Na pokładzie netbooka nie brakło również kompletu interfejsów komunikacyjnych – w tym WiFi w standardzie b/g/n i modułu Bluetooth 3.0. Z myślą o miłośnikach wideo-rozmów, producent zainstalował kamerkę internetową o rozdzielczości 0,3 Mpix. Na pierwszy rzut – nic imponującego. A jednak dzięki opcji Smart Camera (pod którą kryje się resamplowanie obrazu) możemy aż 4-krotnie przybliżyć obraz, bez widocznej utraty jakości – bardzo ciekawa rzecz. Niestety słabo wypadają mikrofon i głośniki – ten pierwszy kiepsko zbiera dźwięki, co utrudnia rozmowę w mniej komfortowych warunkach (na przykład w pociągu). W wypadku głośników zaś, to choć jakość dźwięku nie jest fatalna, to niski poziom maksymalnej głośności sprawia, że do niczego sensownego wykorzystać się ich nie da.
Co nieczęsto spotykane w świecie mobilnych komputerów, naprawdę świetnie wypada zestaw oprogramowania dostarczonego wraz z komputerem. I tak Instant On umożliwia przywrócenie netbooka ze stanu uśpienia w 2 sekundy, platforma Eee Docking pozwala na szybki dostęp do najważniejszych zasobów, usług i programów, a dzięki ASUS Vibe w jednej aplikacji mamy odtwarzacz muzyki i filmów, gry, radio i agregator RSS-ów. Do tego dochodzi jeszcze sub-system Express Gate, który możemy w kilka sekund uruchomić zamiast Windowsa (niestety nie obsługuje języka polskiego – poza tym sprawdza się dobrze, jako narzędzie do szybkiego przejrzenia stron internetowych, posłuchania muzyki czy obejrzenia zdjęć, bez potrzeby włączania właściwego systemu operacyjnego) oraz wirtualny dysk twardy w chmurze (Webstorage): ASUS dla każdego użytkownika przygotował 3 GB wolnego miejsca na swoich serwerach.
Czas na omówienie jednej z ważniejszych kwestii w wypadku testowanego netbooka – wydajności nowej platformy Intela. Producent postawił na kombinację procesora Intel Atom N2800 o taktowaniu 1,86 GHz, GPU Intel HD Graphics 3600 i 2 GB pamięci RAM DDR3. Całość w praktyce sprawuje się zaskakująco dobrze. System bez trudu radzi sobie z obsługą edytorów tekstu, odtwarzaniem filmów w standardzie Full HD, wyświetlaniem wielowarstwowych plików PDF i pracą w wielu kartach różnych przeglądarek (w ramach testu uruchomiłem jednocześnie 10 maniaKalnych serwisów w Google Chrome i wszystkie bez wyjątku załadowały się szybko i płynnie), a także z pracą wielozadaniową, jak obróbka filmów. Możliwe jest między innymi uruchomienie kompresora wideo i komfortowe korzystanie z przeglądarki internetowej – w czasie testów z sukcesem przerobiłem w programie Format Factory plik wideo o długości 1 minuty, nagrany w standardzie Full HD (format MTS, wielkość 90,6 MB) do standardu HD z użyciem kodowania XVID, w ciągu 4 minut i 15 sekund, aktywnie korzystając przy tym z Google Chrome.
Według oceny systemu Windows 7, sprzęt zasługuje na 3,4 pkt – poniżej znajdziecie szczegółowe wyniki dla tego, oraz trzech innych popularnych benchmarków: Nova Bench, PC Mark 7 i PC Mark Vintage.
Zaskoczony niezłymi wynikami w typowo użytkowych aplikacjach, postanowiłem również sprawdzić, jak testowany sprzęt poradzi sobie z bardziej wymagającymi grami – na tapetę wziąłem dwa tytuły: Brink i Deus EX: Human Revolution. Niestety, w obu przypadkach gra była niemożliwa, podobnie jak uzyskanie miarodajnych wyników w popularnych benchmarkach – zakładam, że przyczyną są kiepsko przygotowane sterowniki graficzne. Wraz z ich optymalizacją komputer powinien nabrać skrzydeł – czy tak się stanie dowiemy się jednak dopiero w przyszłości – rynkowa premiera netbooka nastąpi w drugiej połowie tego roku.
ASUS Eee PC 1025CE to na chwilę obecną chyba najbardziej wydajny netbook na rynku, którym przede wszystkim zainteresować powinni się Ci mobiManiacy, którzy od komputera mobilnego wymagają czegoś więcej, niż tylko bezproblemowego przeglądania zasobów internetu.
Stosunkowo mocne i energooszczędne podzespoły oraz matowa matryca, a do tego pakiet przydatnego oprogramowania, to mocne strony testowanej maszyny. Największym mankamentem netbooka wydaje się być kwestia zintegrowanej karty graficznej – do czasu pojawienia się zoptymalizowanych sterowników, ciężko ocenić jej realną wydajność.
ZALETY
|
|
WADY
|
|
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 5 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 3 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 5 jest notą najwyższą. Wszystkie oceny cząstkowe są sumowane, a ich średnia stanowi ocenę całkowitą.
Składowe |
Ocena cząstkowa
|
Ocena całkowita
|
Budowa i wyposażenie
|
|
3.9
|
Funkcjonalność
|
|
3.4
|
Ocena końcowa
|
3.65
|
|
Ten sprzęt jest dla Ciebie jeśli…
|
Ten sprzęt nie jest dla Ciebie jeśli…
|
|
|
|
|
|
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Huh stawia mocno na soft ktory takich jak ja nie interesuje, smutne to troche ;/ Ale pozyjemy zobaczymy, ogolnie ludzie mi odradzaja 10" i mowia abym bral 12" ale tam wiekszosc ma procesory AMD i karty radeona a za owymi firmami nie przepadam szczegolnie jak chodzi o linuxa. No ale do wrzesnia mam czas poszukac i porozgladac sie, moze wyjdzie cos ciekawego albo po prostu sobie cos wybiore.
podaje przepis na sukces;ekran matowy HD 12'' 4gb ram;procesor 2 rdzeniowy 1.8 dobra 6cellowa bateria itd itp ot problem zrobic netbooka
@Thou: z wersją bez Windowsa może być ciężko, bo ASUS postawił na pokaźny zestaw dodatków w kwestii softu i może chcieć to mocno promować.
Hmm.. ciekawe czy bedzie wersja bez windowsa (jakos nie przepadam za tym systemem a po co mam za niego placic skoro nie uzywam?), ogolnie rozgladam sie za netbookiem bo do pisania programow w c++, robienia stron czy przegladania neta nie potrzeba niczego wiecej a nawet 5h pracy bez zasilania bylo by fajne :) Szczegolnie ze laptop trzyma do 2h i to troche za malo. No i slabo z noszeniem laptopa, co innego netbook ktorego mozna schowac do plecaka.
@MaR: dzięki za info. Pozdrawiam
W euro w przedsprzedaży za 1399zl