Jesteś teraz w pracy? Na twojej klawiaturze (to nie żarty) jest więcej bakterii i wirusów, niż w muszli klozetowej. Aż chce się pisać prawda? Przecieranie nic nie pomoże, bo najmniej przyjemne rzeczy chowają się pod przyciskami. Szczególnie pedantycznym polecam więc klawiaturę Medigenic.
Co w niej takiego specjalnego? Przyjrzyjcie się uważnie. Klawiatura nie ma przycisków! Te które widać na zdjęciu są namalowane. Dzięki temu bardzo łatwo utrzymać ją w czystości. Klawiatura ma wbudowaną diodę LED, której jedynym zadaniem jest informowanie o konieczności przetarcia urządzenia nasączoną alkoholem ściereczką.
Docelowo Medigenic kierowana jest do szpitali, gdzie higiena ma kluczowe znaczenie. Jestem jednak pewny, że niektóre firmy na Zachodzie już wyposażyły w nią swoje biura. W Polsce prędko to się nie wydarzy, bo klawiatura kosztuje 140 dolarów. Poza tym wątpię, by pracowało się z nią komfortowo…
Źródło: ubergizmo
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.