Aspire Revo, to, zgodnie z zapewnieniami producenta, komputer marzeń. Jest mały, niedrogi i wydajny. Zapewnia pełne wsparcie dla technologii HD i można na nim uruchomić nowsze gry. Wszystko to prawda, ale nettop Acera ma także dość poważne wady…
Engadget wziął Revo pod lupę. Jak pokazuje recenzja, komputer ma dwa oblicza. Zacznijmy jednak od początku.
Testowany egzemplarz był wyposażony w procesor Intel Atom 230, 2GB pamięci i 250GB dysk twardy. Jego sugerowana cena w USA to 299 dolarów.
Revo, dzięki platformie Ion Nvidii, świetnie radzi sobie z odtwarzaniem filmów w standardzie HD, pod warunkiem, że program odtwarzający korzysta z GPU, a nie procesora. Również dyski Blu-Ray nie są dla nettopa żadnym problemem.
Ion dość dobrze radzi sobie z grami. Spore nie był dla Revo wyzwaniem. Schody zaczynają się przy najnowszych produkcjach, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie kupował nettopa, by grać w Far Cry’a 2.
Największym mankamentem Revo jest słaby procesor, przez co komputer ma problemy z zupełnie podstawowymi aplikacjami. Vista, dla której nettop miał zapewniać pełne wsparcie, nie chodzi tak dobrze jak można było oczekiwać. Komputer, podobnie jak wszystkie inne urządzenia z Atomem, nie nadaje się dla użytkowników, którzy mają w zwyczaju otwieranie wielu zakładek w przeglądarce. Problemem są także flashowe animacje.
Podsumowując, Revo jest bez wątpienia urządzeniem ciekawym i innowacyjnym, ale jak to bywa z pionierami, daleko mu do ideału. Piętą Achillesową jest słaby procesor. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości Ion będzie parowany z mocniejszymi jednostkami.
Warto zapoznać się także z MobiManiakowym przeglądem nettopów.
Źródło: engadget
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
[…] została właśnie brutalnie przerwana. Nie tak dawno sam ekscytowałem się premierą pierwszego nettopa z Ionem Nvidii, a teraz? Teraz koncern wprowadza do sprzedaży minidesktopa, który, przynajmniej moim zdaniem, […]