Toshiba Satellite L830 to nieduży, stylowy notebook z segmentu budżetowego. Sprzęt wyposażony został w ekran o przekątnej 13,3 i energooszczędny procesor Intela generacji Sandy Bridge, któremu towarzyszy karta graficzna AMD Radeon HD 7550M. Ciekawostką jest obecność optycznego napędu DVD, który obecnie coraz rzadziej gości w komputerach mniejszego formatu.
Przekonajmy się, na co stać nowego laptopa marki Toshiba – poznajcie naszą maniaKalną opinię o Satellite L830. Zapraszam do lektury!
Toshiba Satellite L830 to nie tylko komputer mobilny – to również stylowy dodatek. Obudowa tego niedużego notebooka wykonana została z elementów plastikowych, w które umiejętnie wpleciono części z włókna węglowego – całość pokryto błyszczącym lakierem. Nasz egzemplarz utrzymany był w białej kolorystyce, ale na stronie producenta znajdziecie również wariant określony jako „ciemne srebro”. W dobie ultrabooków, termin nieduży zazwyczaj oznacza super smukły – w tym wypadku tak jednak nie jest. Zaliczany do segmentu sub-notebooków sprzęt cechuje się stosunkowo dużą grubością (nieco ponad 3 cm), przy wadze około 1,9 kg. Tym samym jest niemal dwukrotnie cięższy (i dwukrotnie tańszy przy okazji), niż wcześniej przez nas testowana Toshiba Z830.
W sylwetce notebooka nominują łagodne linie. Pokrywę tworzy jednolita warstwa włókna węglowego – powierzchnia jest odporna na zatłuszczenia, dzięki czemu łatwo utrzymać komputer w czystości. Klapa, choć nie jest specjalnie smukła, podatna jest na wyginanie, toteż warto się z nią uważnie obchodzić. Dwa nieduże zawiasy pozwalają na odchylenie ekranu o 140 stopni, przy czym pokrywa kompletnie zasłania tylną listwę obudowy – dlatego też nie znajdziemy tam żadnych portów. Wyświetlacz osadzono w plastikowej, błyszczącej ramce, która ładnie komponuje się z białym pulpitem roboczym.
[nggallery id=19 template=techmaniak]
Ciekawie skonstruowano pulpit roboczy, który podzielony został na pięć zasadniczych części: plastikową ramkę, w której osadzono płytę klawiatury typu wyspowego oraz podłużny głośnik, wyraźnie wystający ponad powierzchnię oraz podparcie pod nadgarstki wykonane z włókna węglowego, wzbogacone o gładzik – ten ostatni okolony jest grubą warstwą chromowanego aluminium. Całość prezentuje się bardzo ładnie, nie można mieć również zastrzeżeń, co do spasowania wszystkich elementów. Za pewien minus poczytać można fakt, że po zamknięciu pokrywy, widoczna jest wyraźna szczelina w pasie klawiatury – przez nią do wnętrza maszyny przedostawać się będą zabrudzenia i kurz. Sam pulpit roboczy lekko ugina się pod silnym naciskiem, w praktyce jednak okazało się to być mało istotne.
Obudowa wykonana została z elementów plastikowych, w które umiejętnie wpleciono części z włókna węglowego.
Toshiba Satellite L830 nie jest ultrabookiem, toteż projektanci mieli szersze pole do manewru, jeśli chodzi o ulokowanie portów. Wszystkie gniazda umieszczono na bokach komputera – po lewej stronie znajdziemy złącza VGA, HDMI, LAN, jedno USB w standardzie 3.0 oraz dwa wyjścia audio (słuchawkowe i mikrofonowe), na prawą listwę trafił zaś port zasilający i po jednym gnieździe USB (2.0 + 3.0), którym towarzyszy czytnik kart SD oraz napęd optyczny. Przód i tył notebooka pozostały niezagospodarowane. Rozmieszczenie złączy jest stosunkowo wygodne – przeszkadza tylko port USB umieszczony w przedniej części lewej listwy.
Toshiba Satellite L830 wyposażona została w wymienny akumulator litowo-jonowy, o pojemności 4 200 mAh (48 Wh). Według deklaracji producenta, sprzęt powinien wytrzymać do 4 godzin i 30 minut na jednym ładowaniu. Ten szacunek wydał mi się dość ostrożny, zważywszy na pojemność akumulatora i obecność energooszczędnego procesora Intel Core i3-2367M, dlatego też od razu przeprowadziłem serię testów – oto wyniki (rozładowanie do 5%)
Jak widać, kalkulacja producenta pokrywa się z rzeczywistością – sprzęt faktycznie wytrzymuje do 4 godzin i 30 minut z daleka od gniazdka. To wynik przeciętny, na który przede wszystkim wpływa obecność karty graficznej AMD Radeon HD 7550M. Warto jednak przy okazji zauważyć, że na rynku spotkać można również wersje Satellite L830 zbudowane w oparciu o bardziej energooszczędny GPU Intel HD Graphics 3000 – w wypadku tych maszyn, czas pracy na jednym ładowaniu może się wydłużyć nawet o dwie godziny.
Egzemplarz Satellite L830, który trafił do naszej redaKcji, opiera się na procesorze Intel Core i3-2367M i układzie graficznym AMD Radeon HD 7550M, a zatem na kombinacji, nad którą stosunkowo łatwo zapanować w kontekście temperatury. I faktycznie na tym polu nie można maszynie japońskiego producenta wytknąć błędów. W spoczynku ilość generowanego ciepła jest nieduża i kompletnie nieodczuwalna. W stresie, temperatura procesora rośnie do około 60 stopni C, ale obudowa cały czas pozostaje przyjemnie letnia – wyjątkiem jest tutaj prawa górna część jednostki zasadniczej, która potrafi się rozgrzać do około 40 stopni C.
Aktywny system chłodzenia w L830 pracuje cały czas – także w spoczynku. Wiatrak schodzi wtedy na niższe obroty, w efekcie czego notebook „produkuje” jedynie cichy szum, w normalnych, domowych warunkach niemal niesłyszalny. Przy mocnym obciążeniu procesora, ewentualnie przy korzystaniu z napędu DVD, poziom generowanego hałasu jest już zdecydowanie wyższy – nawet wtedy jednakże nie odbiega od standardów w tym segmencie.
Obudowa cały czas pozostaje przyjemnie letnia.
Przejdźmy teraz do wyposażenia maszyny. Listę otwiera dysk HDD marki Toshiba – model MK6475GSX o pojemności 640 GB, wirujący z prędkością 5 400 RPM. To solidny sprzęt ze średniej półki cenowej – pod względem wydajności zostaje co prawda daleko za dyskami SSD, ale w codziennym użytkowaniu sprawdza się dobrze i raczej będziecie z niego zadowoleni.
W kwestii nagłośnienia japońscy projektanci postawili na sprawdzone, budżetowe rozwiązanie – dwa nieduże głośniczki, wspierane przez technologię SRS Premium Sound HD. Nie ma się po nich co spodziewać rewelacji, ale też nikogo to chyba nie zaskoczy. Dźwięk jest stosunkowo czysty, ale na soczyste niskie tony nie macie co liczyć – chcąc posłuchać muzyki trzeba będzie zainwestować w zewnętrzny zestaw audio. Na pokładzie znajdziemy też przeciętnej jakości mikrofon i kamerkę internetową o rozdzielczości 1 Mpix – taki zestaw spokojnie wystarczy Wam do prowadzenia wideo rozmów.
Dźwięk jest stosunkowo czysty, ale na soczyste niskie tony nie macie co liczyć.
Dobrze wypada zestaw modułów komunikacyjnych – wewnątrz notebooka znalazł się duet podzespołów Atheros (WiFi 802.11 b/g/n + Ethernet 1000 Mbps), a także Bluetooth w wersji 4.0. Toshiba dorzuciła również mały gratis, w postaci pakietu preinstalowanych aplikacji – z większości pewnie zrezygnujecie po pierwszym użyciu, ale jest kilka perełek, pośród których wymienić zdecydowanie warto oprogramowanie Toshiba PC Health Monitor, z pomocą którego na bieżąco monitorować możecie kondycję komputera.
Notebook Satellite L830 wyposażony został w ekran o sygnaturze AUO302C. Przy przekątnej równej 13,3″, wyświetlacz oferuje rozdzielczość 1 366 x 768 pikseli. Liczyć możemy na zadowalającą jasność (rzędu 220 cd/m2), przy czym równomierność podświetlenia nie odbiega od standardów w tym segmencie (odchyły nie przekraczają granicy 27 cd/m2 i szczególnie widoczne są w dolnej części ekranu). Nie jest także zaskoczeniem odchylenie krzywej niebieskiej na wykresie RGB – osoby szukające laptopa z myślą o obrabianiu zdjęć powinny zatem założyć, że sprzęt wymagać będzie kalibracji. Najpoważniejsze wady wyświetlacza z L830 to słabe kąty widzenia (zwłaszcza w pionie) oraz błyszcząca powłoka, która skutecznie utrudnia komfortowe korzystanie z maszyny przy silnym oświetleniu.
Notebook wyposażony został w klawiaturę typu wyspowego, z długimi klawiszami Shift i Backspace oraz piętrowym Enterem. Z racji gabarytów maszyny, blok alfanumeryczny został usunięty, a sekcja strzałek dosunięta w stronę bloku zasadniczego. Klawisze są gładkie, lekko zaokrąglone i cechują się głębokim skokiem, co osobom przywykłym do klasycznych laptopowych klawiatur może początkowo przeszkadzać. Warto również wspomnieć o klawiszach funkcyjnych – domyślnie pracują one jako skróty przypisane przez producenta do najczęściej używanych funkcji (włączanie WiFi, kontrola głośności itp) i dopiero wraz z naciśnięciem klawisza Fn możliwe jest wykorzystywanie ich w normalny sposób.
[nggallery id=21 template=techmaniak]
Gładzik jest nieduży i ulokowany bliżej lewej krawędzi notebooka. Płytka dotykowa i dwa przyciski (cechujące się sprężystym skokiem) utrzymane są w tej samej kolorystyce, co pulpit roboczy – wyjątkiem jest tutaj gruba, chromowana ramka otaczająca cały panel. Sprzęt obsługuje multidotyk i posiada wystarczającą precyzję, by użytkownik swobodnie mógł poruszać się po stronach internetowych czy dokumentach.
Jak już wspominałem wcześniej, notebook Toshiba Satellite L830 dostępny jest w kilku konfiguracjach – w moje ręce trafił wariant oparty o procesor Intel Core i3-2367M (taktowanie 1,40 GHz) z rodziny Sandy Bridge, a zatem o układ Intela poprzedniej generacji. Producent dołożył do tego 4 GB pamięci RAM. Taka kombinacja nie jest może stworzona do bicia rekordów wydajności, ale w codziennym użytkowaniu sprawdza się dobrze.
Komputer spokojnie radzi sobie z popularnymi aplikacjami użytkowym. Według oceny systemu Windows 7, sprzęt zasługuje na 5,2 pkt – poniżej znajdziecie szczegółowe wyniki dla tego, oraz trzech innych popularnych aplikacji: Nova Bench, PC Mark 7 i PC Mark Vantage.
Uzupełnieniem intelowskiego procesora może być albo zintegrowany układ graficzny HD Graphics 3000, albo rozwiązanie marki AMD – Radeon HD 7550M. Ja miałem przyjemność testować drugą z opcji. W praktyce, komputer poprawnie radzi sobie z odtwarzaniem filmów i obróbką materiałów multimedialnych, ale już przy zaawansowanych grach nie ma co liczyć na płynną rozgrywkę. Potwierdzają to też wyniki benchmarków CineBench, 3dMark11 i 3dMark Vantage.
Toshiba Satellite L830 to nieduży i bardzo stylowy komputer mobilny. Choć nie może się równać z ultrabookami pod względem wagi czy gabarytów, dorównuje im w kontekście wydajności – a jest przy tym zdecydowanie tańszy. Decydując się na ten sprzęt przemyślcie jednak, czy nie lepiej będzie poszukać wersji L830 opartej o zintegrowany GPU Intela – nieco słabszy, ale też bardziej energooszczędny.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Jeżeli Toshiba Satellite L830 nie przypadła Wam do gustu, a szukacie komputera typowo mobilnego, zerknąć powinniście na ultrabooka Asus Zenbook UX21E, bazującego na tym samym procesorze, ale dużo lżejszego i mniejszego. Warto również zobaczyć nasz test Lenovo IdeaPad U410 – to notebook o podobnej wadze, co L830, ale wyposażony w większy ekran i zdecydowanie pojemniejszy akumulator.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Bardzo dziękuję za informację, jeśli się uda to sprawdzę laptopy z tej serii. Nie przeszkadza mi że wchodzi na wyższe obroty. Wiem o czym Pan mówi. Rzadko się to pojawia. Trochę przeszkadza to, że cały czas wentylator pracuje. Nie bardzo się na tym znam ale włącza się on dopiero po załadowaniu systemu więc chwilkę to trwa i jest cicho. I tego nie rozumiem. Laptop się nie nagrzewa więc jakby coś było nie tak to pewno byłby gorący. A jest tylko lekko ciepły pomimo iż ma tak mało otworów w obudowie. Mam jeszcze laptopa satellite pro a300 i jest zakurzony od środka i się nagrzewa mocno obudowa ale wiatraczek nie wydaje dodatkowych szumów tak jak w tym nowym laptopie. Nie wiem może się przyzwyczaję. Jeśli chodzi o pamięć RAM to po prostu tak któryś z forumowiczów pisał, że wentylator głośno chodził i po dorzuceniu kilku giga RAM-u problem znikł więc wolałam tutaj zapytać o tę kwestię. Pozdrawiam.
PS. Co prawda nie nagrzewa się ale ze względu na to, że mało jest otworów w obudowie warto byłoby kupić podstawkę chłodzącą. Proszę o wskazówki.
Witam. Fakt, że jedna strona maszyny nagrzewa się bardziej, niż druga, jest normalny - ciepłe powietrze wypychane jest przez kratkę wentylacyjną, stąd też różnica temperatur. W czasie gdy procesor jest obciążony, system chłodzący wchodzi na wyższe obroty - być może właśnie to Pani przeszkadza. Wymiana RAMu czy zmiana systemu nic tu nie pomoże - może natomiast przejść się Pani do sklepu, gdzie komputery tej serii są sprzedawane i sprawdzić, czy faktycznie hałasują mniej, niż kupiony przez Panią model. Jeżeli tak - warto zareklamować sprzęt. Podstawka chłodząca jest przydatnym akcesorium, ale proszę pamiętać, że zazwyczaj jest również wyposażona w wiatraki, więc również generuje pewien hałas. Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Mam model L-830 tylko, że z kartą GPU Intel HD Graphics 3000 ze względu na lepszą pracę akumulatora. Czy mógłby Pan udostępnić więcej informacji odnośnie układu chłodzenia ?
Praca wentylatora jest ok. ale irytuje mnie dodatkowy dźwięk, który wydobywa się z prawej strony obudowy. Lewa strona jest zimna a prawa czyli po stronie gdzie wydobywa się przez dodatkowe otwory powietrze jest lekko ciepła(mało wyczuwalne).
Nie jest zakurzony bo mam go 3 dni , jednakże słychać taki"szum". Mam system windows 7, 64 bit i 4 GB RAM-u. Nie wiem jak długo był na magazynie - może trzeba go nasmarować.
Czy dołożenie 4 GB RAM-u (rozbudowanie do 8GB) jest w stanie polepszyć działanie wentylatora ? Może zmiana systemu na 32 bitowy? Proszę o porady.
proponuje rozkręcenie taptopa