Ręczny skaner firmy Dignity to nieduże urządzenie dedykowane osobom często podróżującym, potrzebującym narzędzia do szybkiego i sprawnego skanowania dokumentów w „biegu”. Czy kosztujący nieco ponad 200 zł sprzęt faktycznie sprawdza się w tej roli? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Spis treści
Skaner Dignity cechuje się niedużymi rozmiarami – przy wadze 164 gramów (nie wliczając baterii) mierzy 256 x 30 x 31 mm. Kompaktowe gabaryty docenią zwłaszcza osoby, które lubią podróżować „lekko”, bez zbędnego bagażu. Sprzęt spokojnie dorzucić można do torby z notebookiem – producent do zestawu dołączył specjalny pokrowiec, który ochroni skaner przed ewentualnymi otarciami czy uszkodzeniami.
[nggallery id=31 template=techmaniak]
Obudowa skanera wykonana jest z tworzywa sztucznego. Spasowanie poszczególnych elementów nie budzi większych zastrzeżeń. Szkielet konstrukcji zachowuje należytą sztywność, listwy nie mają tendencji do wyginania się pod naciskiem, nie usłyszymy także trzeszczenia czy skrzypienia pracujących powierzchni, biorąc urządzenie do ręki.
Projektanci nie zapomnieli o wyciągnięciu na obudowę najważniejszych złącz komunikacyjnych. Na boczną listwę trafiło gniazdo kart microSD (obsługujące nośniki o pojemności do 32 GB) oraz mini USB w standardzie 2.0. W ich sąsiedztwie znajdziemy jeszcze dwa przyciski – Time Stamp (pozwala na ustawienie daty) i Format (czyści kartę pamięci). Na górnej płycie ulokowano monochromatyczny wyświetlacz LCD, któremu towarzyszą dwa duże, pomarańczowe przyciski: guzik pozwalający na zmianę rozdzielczości skanowania oraz włącznik, pełniący również rolę klawisza potwierdzającego rozpoczęcie procesu skanowania.
Za zasilanie skanera odpowiadają dwie baterie typu AAA – ich miejsce jest w komorze, ulokowanej w górnej części skanera. Zanim na wyświetlaczu zobaczymy wskaźnik informujący o konieczności wymiany, zeskanujemy około 200 stron, co jest przyzwoitym wynikiem, jak na typowo mobilne urządzenie. Warto też podkreślić, iż brak dedykowanego akumulatora ma jedną zaletą – w każdej chwili możemy „wrócić do akcji” kupując baterie w kiosku czy sklepie, bez konieczności szukania gniazdka elektrycznego.
Skaner obsługuje formaty A4 i A5, a zatem z jego pomocą poradzimy sobie z większością zadań. Do naszej dyspozycji producent oddał rozdzielczość 600 dpi (z możliwością obniżenia do 300 dpi), bez problemu możemy również uzyskać cyfrową kopię w kolorze lub trybie monochromatycznym. Skany (w formacie JPG) zapisywane są na karcie pamięci (microSD, do 32 GB pojemności), a po zakończeniu skanowania gotowe pliki możemy przenieść na dysk twardy komputera za pomocą portu USB (stosowny kabel został dołączony do zestawu).
Czas skanowania uzależniony jest od wybranych parametrów. Decydując się na skan w kolorze i rozdzielczości 600 x 600 dpi, poczekamy około 12 sekund na zakończenie rejestrowania materiału. Przełączając się w tryb mono zaoszczędzimy 6 sekund. Jeszcze szybciej będzie, gdy zdecydujemy się na obniżenie rozdzielczości do 300 x 3000 dpi – w 3 sekundy uzyskamy skan kolorowy, sekundę szybciej skan monochromatyczny.
Skaner obsługuje formaty A4 i A5.
Od strony praktycznej skanowanie nie nastręcza większych trudności. Wystarczy przytrzymać jedną ręką materiał, którego cyfrową kopię chcemy uzyskać, położyć skaner w pozycji startowej, a następnie przesunąć go drugą ręką wzdłuż skanowanej powierzchni. Warto dodać, że sprzęt „uzbrojony” został w czujnik wykrywający zbyt szybki ruch, co pozwoli nam sprawnie korygować ewentualne błędy.
W zestawie ze skanerem znajdziemy wszystko, co będzie nam potrzebne do rozpoczęcia pracy – wyjątkiem są tylko baterie, które należy dokupić osobno. Producent przygotował sterowniki pod systemy Windows (7/Vista/XP) i Mac OS (10.4 i wyżej). Linuks niestety został pominięty.
Skanowanie nie nastręcza większych trudności.
Jakość skanów stoi na zadowalającym poziomie. Przy najwyższej dostępnej rozdzielczości, cyfrowe kopie dokumentów są czytelne, a automatyczny balans bieli sprawnie radzi sobie z ustaleniem optymalnych parametrów skanowania. Także obrazy bez trudu przeniesiemy na postać cyfrową, choć tutaj – z uwagi na ograniczenie do trybu 600 dpi – jakość skanu usatysfakcjonuje raczej mniej wymagających mobiManiaKów. Biorąc pod uwagę mobilny charakter urządzenia, które stworzone zostało przede wszystkim z myślą o dokumentach, nie jest to jednak specjalnie duża wada.
Ręczny skaner firmy Dignity nie jest urządzeniem dla każdego. Osoby skanujące duże ilości dokumentów sięgną raczej po większą, stacjonarną maszynę. Z drugiej strony, ludzie którzy rzadko kiedy czują potrzebę pozyskania cyfrowej wersji jakiegoś dokumentu, szybciej skorzystają z aparatu w tablecie lub telefonie. Komu warto więc polecić skaner Dignity? Wszystkim mobiManiakom, którzy z racji charakteru swojej pracy często bywają poza biurem i radzić sobie muszą z przeróżnymi dokumentami „w trasie”. Także studenci powinni być z recenzowanego modelu zadowoleni – z jego pomocą szybko i sprawnie można zrobić cyfrowe kopie notatek czy potrzebnych fragmentów książek.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Brakuje wielu waznych informacji.Ile wazy przykladowy plik po zeskanowaniu.Co trzeba nacisnac by rozpoczac skanowanie,zakończyć czasem przyciski wrecz uniemozliwiaja uzywanie urzadzeń. 200 skanów to b mało,czesto ksiązka ma wiecej stron ... Jesli skanowanie kartki trwa kilka sekund +12 oczekiwania , + czas ponownego rozpoczęcia to ciekawe ile trwa skanowanie takiej przykładowej ksiązki,może się okazać ze zdjęcia trwały by kilkakrotnie szybciej i urżądzenie ma mały sens.
Co do braku OCRa - świetnie daje radę darmowy program FreeOCR (oparty o napisany niegdyś przez Hewlett Packard silnik o nazwie "tesseract"), działający pod wszystkimi systemami operacyjnymi. Dla systemu Windows najprościej pobrać program ze strony http://www.FreeOCR.net, na której należy kliknąć na link FreeOCR (prowadzi do strong http://www.paperfile.net). Strona freeocr.net będzie gdzieś na 3 miejscu na liście wyników Googla dla frazy "free ocr". Po uruchomieniu programu trzeba ustawić język polski ("pol") i to w sumie wszystko. Zapisałem zamieszczony w teście skan tekstu i program rozpoznał wszystko bezbłędnie. Pojawiły się tylko krzaki tam, gdzie tekst był ucięty i w miejscu grafiki. Obrazek z wynikiem testu: http://s1.postimage.org/c6nsmkban/freeocr_test.png
Brak sterowników pod Linuksa też nie jest tu problemem, skoro mamy kartę SD. Mnie nawet wygodniej jest wyjąć kartę i włożyć do czytnika w laptopie, niż "orać" po gniazdu USB.
Faktycznie w tekście zabrakło przykładowych skanów - dodałem już trzy sample w sekcji tuż przed podsumowaniem. Znajdziesz tam materiał skanowany w najwyższej rozdzielczości, w kolorze i mono. Pierwszy skan pokazuje również możliwe zniekształcenia, jeżeli nierówno prowadzimy sprzęt po skanowanej powierzchni. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo :)
Miałem wątpliwości, czy taki gadżet rzeczywiście pozwala zeskanować notatki w zadowalającej jakości. Recenzja prawie rozwiała moje wątpliwości i chyba jednak zakupię to cudo.Proszę jeszcze jedynie o przykładowy skan notatek oraz fotografii, oczywiście o ile to jeszcze możliwe.