Kto nie uwielbia gier komputerowych? Niestety nie każdy z nas może pozwolić sobie na zakup niezwykle drogich, gamingowych notebooków. Co nam pozostaje zrobić w takiej sytuacji? Zadbać o to, by granie na naszych poczciwych laptopach było możliwe najprzyjemniejsze. Jak się za to zabrać?
Zakładając, że nasze notebooki nie są ultrawydajnymi potworami wyposażonymi w ogromne ilości pamięci RAM i potężne układy graficzne, nie uruchomimy za ich pośrednictwem najnowszych produkcji przy najwyższych ustawieniach grafiki. Jako gracz z przeszło 15-letnim stażem wiem jednak dobrze, że nie tylko oszałamiające efekty specjalne warunkują frajdę z grania.
W naszym maniaKalnym poradniku pod uwagę weźmiemy dwa czynniki – zwiększenie komfortu grania poprzez wybór odpowiednich akcesoriów oraz zoptymalizowanie sprzętu pod kątem jak najlepszej wydajności.
Akcesoria
Ich dobór pod kątem ulubionego gatunku gier jest bardzo ważny. Wiadomo – fani RPG oraz shooterów szukać będą wygodnej myszy, która pozwoli im zaprogramować przyciski zgodnie z ich oczekiwaniami i potrzebami. Tutaj doskonale sprawdzą się gamingowe propozycje firm Razer, Genius, czy chociażby przedstawiana Wam kiedyś przez Szymona MadCatz Cyborg MMO 7.
Gracze uwielbiający platformówki i gry sportowe szukać będą dobrego pada. Tutaj wybór mamy ogromny, zaczynając od taniego sprzętu za kilkadziesiąt złotych, jak Art AG-23 PC/PS3 Lightball a kończąc na high-endowych urządzeniach pokroju Thrustmaster Ferrari Wireless GT Cockpit 430 Scuderia Edition. Ograniczeniem jest oczywiście zasobność naszego portfela.
Idealnym wyborem dla fanów symulatorów lotu, w tym także nadchodzącego wielkimi krokami World of Warplanes, będzie klasyczny joystick. Tu wybór mamy ogromny, zaczynając od najprostszego sprzętu, a kończąc na zaawansowanych propozycjach znanych marek. Ja osobiście korzystam z prostego sprzętu firmy MediaTech, jednak bardziej wymagających graczy na pewno zadowolą produkty firm Thurstmaster, czy Saitek.
Wielu fanów wyścigów nie wyobraża sobie grania bez odpowiedniej kierownicy. To fakt, korzystanie z niej uczyni grę o wiele przyjemniejszą i bardziej realistyczną. Ja sam korzystam z dość leciwego urządzenia firmy Genius, jednak na rynku mamy dziś bardzo ciekawe urządzenia tego typu, jak chociażby Manta Compressor 4 MM629.
Nie można także zapomnieć o odpowiedniej podstawce chłodzącej (podczas długiej gry nasz laptop narażony jest na przegrzanie bardziej, niż zwykle). Polecić mogę tu zwłaszcza produkty Zalman ZM-NC3500 oraz ZM-NC2000. Pamiętajmy – dobrze schłodzony notebook odwdzięczy się nam lepszą wydajnością pracy.
Matryca
Tutaj każda teoria jest dobra – niektórzy cenią sobie wyświetlacze pokryte warstwą antyodblaskową, inni preferują „błysk”, ma którym kolory wydaja się być „żywsze”. Ja posiadam dwa notebooki. Jeden z nich wyposażony jest w ekran typu glare, drugi natomiast w matowy. Muszę przyznać, że matryca antyrefleksyjna w moim przypadku mniej męczy wzrok. Nie zapominajcie jednak, że nawet podczas długich sesji z ulubioną grą warto robić sobie przerwy.
Optymalizacja
Przeciętne laptopy nie są potworami wydajnościowymi, więc warto zadbać o odpowiednią ich optymalizację.
Jeżeli notebooki nie zostały wyposażone w pokaźną ilość pamięci RAM, warto przed uruchomieniem ulubionej gry wyłączyć niepotrzebne aplikacje działające w tle. Jeśli i to za mało, możemy dezaktywować także efekty graficzne systemu Windows. Oczywiście nie ma co na siłę wybierać najlepszych ustawień graficznych w danej grze. Jeśli bowiem będzie nam się ona „ścinać”, cała frajda z rozrywki pryśnie. Ratunkiem dla osób, które nie chcą inwestować w dodatkowe gigabajty pamięci operacyjnej może być funkcja ReadyBoost, którą oferuje nam między innymi Windows 7. Oczywiście nie zastąpi nam ona dodatkowej kości pamięci, ale jeśli mamy wolną kartę SD lub nieużywanego pendrive’a – możemy spróbować. Różnica będzie delikatna, ale to zawsze coś.
Sterowniki? To raczej oczywiste, że powinniśmy dbać o to, by były one w jak największym stopniu aktualne. Bez problemu z sieci pobierzemy odpowiednie oprogramowanie, które będzie dbało o ich regularne uaktualnianie. Doskonałymi przykładami są tu aplikacje SlimDrivers oraz Update Checker. Możemy pobrać je z sieci zupełnie za darmo! Testowałem pierwszą z nich i sprawuje się wzorowo.
Przyśpieszyć nasz komputer może także regularna defragmentacja dysku. Ale to już prawda znana dobrze wszystkim od wielu lat. Możecie w tym przypadku skorzystać z domyślnego narzędzia systemowego Microsoftu. Osobiście staram się defragmentację przeprowadzać przynajmniej raz na dwa tygodnie.
Podkręcanie sprzętu to praktyka stosowana bardzo często, lecz nie należąca do najbezpieczniejszych i zalecana tylko zaawansowanym użytkownikom. Owszem, można w jej wyniku znacznie poprawić wydajność naszego komputera, jednak równie łatwo można nieodwracalnie uszkodzić jego podzespoły. Tutaj nasza ingerencja odbywa się poprzez BIOS (procesor), lub dzięki specjalistycznym aplikacjom – RivaTuner, ATITool, EVGA Precision (karta graficzna).
Pamiętajcie też o kopiach zapasowych waszych zapisanych stanów gry. Najwygodniejszą opcją będzie przechowywanie ich w chmurze. Alternatywą w stosunku do tego rozwiązania może być jakiś skromny pendrive. Utrata zapisów w wyniku chociażby awarii systemu zawsze bardzo boli.
Nie bójmy się instalować gier, których wymagania sprzętowe nieco odbiegają od podzespołów naszych laptopów. Często producenci podają je z pewną rezerwą. Sam miałem przygodę tego typu z grami Battlefield 2 oraz The Elder Scrolls IV: Oblivion. Teoretycznie nie powinny w ogóle się uruchomić na moim poprzednim laptopie ze względu na zbyt słabą kartę graficzną. Jak się później okazało, gry te nie dość, że działały, to nawet całkiem płynnie można było grać nawet na średnich ustawieniach detali graficznych.
A czy Wy korzystacie z akcesoriów gamingowych? Czy w jakiś specjalny sposób przygotowywaliście sprzęt, by grało się Wam jeszcze wygodniej?
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.