Choć mam poważny uraz do notebooków HP, 13-calowy ProBook 4310s ma w sobie coś, co niemal przekonało mnie, by dać firmie drugą szansę. W Stanach model ten właśnie trafił do sprzedaży. Czekam na polską premierę, by móc zobaczyć go na żywo.
ProBook 4310s jest modelem z wyższej półki, a specyfikacji mogłaby mu pozazdrościć niejedna piętnastka. Laptop ma 13,3-calową matrycę HD, a nad wydajną pracą czuwa procesor z rodziny Core 2 Duo, wspierany przez 8GB pamięci RAM (maks.).
ProBook obsługuje dyski twarde o pojemności do 500GB i ma zainstalowaną kartę graficzną GMA 4500MHD, którą (na szczęście) można zastąpić Radeonem HD 4330. Opcjonalnie dostępny jest także napęd Blu-Ray.
Notebook ma HDMI, wyjście VGA, trzy porty USB 2.0, slot ExpressCard, czytnik kart pamięci, WiFi a/b/g/n oraz Bluetooth 2.1.
HP utrzymuje, że standardowa bateria pozwala na ponad pięć godzin pracy (jeśli laptop korzysta z zintegrowanej karty Intela). Mnie jednak najbardziej interesuje, jak bardzo nowy HP się nagrzewa, bo że się nagrzewa nie mam wątpliwości…
4310s wyposażony w procesor Core 2 Duo T6570, 2GB pamięci RAM i 320GB dysk twardy kosztuje 779 dolarów.
Źródło: engadget
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.