Zalman TM270VA LED to jedna z ostatnich propozycji koreańskiego przedsiębiorstwa, w segmencie monitorów zbudowanych na bazie matryc VA (Vertical Alignment). Kosztujący mniej, niż 1 000 zł sprzęt pochwalić się może 27-calowym wyświetlaczem, pracującym w rozdzielczości Full HD – producent zachwala szerokie kąty widzenia, krótki czas reakcji i bogaty pakiet gniazd oraz dodatkowych funkcji.

Czy obietnice przekładają się na rzeczywistość? Czy podświetlona za pomocą LED-ów konstrukcja warta jest Waszej uwagi? Poznajcie naszą opinię na temat monitora Zalman TM270VA LED.

Specyfikacja Zalman TM270VA LED (wg producenta)

Budowa / jakość wykonania

Zalman TM270VA LED to monitor dobry zarówno na biurko, jak i na ścianę.

Obecnie w segmencie telewizorów i monitorów panuje moda na „odchudzanie” – ten trend nie ominął również koreańskiego producenta. Obudowa TM270VA LED mierzy 26 mm w najcieńszym miejscu – nie jest to może wynik imponujący, ale na pewno wart uwagi. Tym bardziej, że projektanci nie zapomnieli o przygotowaniu elementów montażowych pod mocowanie VESA, dzięki któremu monitor bez problemu powiesić można na ścianie, zamiast postawić na biurku.

Utrzymana w czarnej kolorystyce obudowa wykonana została z tworzywa sztucznego i pokryta błyszczącym lakierem z przodu i matowym z tyłu – dzięki temu, z jednej strony monitor prezentuje się elegancko i dobrze wkomponuje się w każde wnętrze, z drugiej jednak, jest lepem na kurz i odciski palców. Spasowanie poszczególnych elementów konstrukcyjnych nie budzi większych wątpliwości – rzadko kiedy usłyszymy trzaski czy skrzypienie pracujących powierzchni.

[nggallery id=94 template=techmaniak]

Wyświetlacz możemy uchylić o około 30 stopni, ale tylko i wyłącznie w jedna stronę, projektanci nie zdecydowali się również na dodanie funkcji pivot (obracania ekranu). Wykonana z tworzywa sztucznego i dopasowana do kolorystyki monitora podstawa jest solidna i ładnie się prezentuje – przymocowana do niej noga (montaż opiera się na jednej masywnej śrubie) jest z kolei przezroczysta (plastik imitujący szkło), dzięki czemu nie rzuca się mocno w oczy – istotna rzecz, jeśli sprzęt miałby stać w salonie lub pokoju reprezentacyjnym. Monitor stoi pewnie i stabilnie.

Wyposażenie i interfejs

Warto zwrócić uwagę na obecność dwóch portów HDMI.

Na tylnym panelu monitora znajdziemy zestaw portów komunikacyjnych. Znalazły się tam dwa gniazda HDMI (przydatna przecz, jeśli chcemy podłączyć więcej, niż jedno urządzenie), złącze VGA, zasilania oraz dwa porty audio – IN i słuchawkowe. Do tego producent dorzucił wbudowane głośniki (2 x 2W), które cechują się jednak słabą jakością – maksymalna głośność sięga tylko 60 dB, a wysokie tony są wyraźnie zanieczyszczone. Najlepszą opcją wydaje się więc je wyłączyć i postawić na zewnętrzny zestaw audio lub słuchawki.

Interfejs jest stosunkowo prosty i oparty został na 5 fizycznych przyciskach, ulokowanych na dolnej listwie obudowy (po prawej stronie).

Ilość dostępnych nastaw jest raczej skromna. Znajdziemy tu jednak najważniejsze ustawienia – opcję ręcznej manipulacji wartościami RGB, kontrastu i jasności. Panel OSD możemy swobodnie przesuwać w obrębie pola ekranu, co przyda się w czasie kalibracji urządzenia. Warto też zwrócić uwagę na to, że pośród dostępnych języków nie znajdziemy polskiego.

[nggallery id=96 template=techmaniak]

Ekran

Matryca VA oferuje szerokie kąty widzenia.

Czas rzucić maniaKalnym oKiem na najważniejszy punkt specyfikacji monitora Zalman TM270VA LED – 27-calowy, matowy ekran, pracujący w rozdzielczości Full HD (1 920 x 1 080 pikseli). Producent postawił na wyświetlacz VA (Vertical Alignment), czyli rozwiązanie będące pomostem pomiędzy starszymi matrycami TN, a popularnymi w ostatnim czasie ekranami IPS.

Jak na matrycę VA przystało, kąty widzenia są dobre – degradacja kolorów jest widoczna, ale dopiero w momencie, gdy zaczniemy się zbliżać do wyznaczonej przez producenta granicy 178 stopni. Przyjemnie zaskakuje również jasność wyświetlacza – podana w specyfikacji wartość 300 cd/m2 jest rzeczywista, a nawet lekko zaniżona – przy ustawieniu maksymalnej siły podświetlenia, kalibrator wskazał 340 cd/m2. Nieco gorzej jest już z równomiernością podświetlenia – odchyły sięgają 9,4%, co można jednak uznać za wartość mieszczącą się w granicach normy dla sprzętu tej klasy. Warto też dodać, że minimalna jasność zaczyna się realnie w okolicach 5% – poniżej tej wartości ekran sprawia wrażenie całkowicie wygaszonego.

[nggallery id=98 template=techmaniak]

Choć producent deklaruje, że czas reakcji matrycy to zaledwie 2 ms, to w rzeczywistości jest to wartość dla standardu G/G – w praktyce monitor wypada dużo gorzej. W popularnym programie Pixel Persistence Analyzer, test czytelności przesuwanego tekstu wskazał na poziom 8 (na 30 możliwych – im wyższy poziom, tym lepiej). Przeciętne wyniki matrycy w kontekście czasu reakcji nie dziwią – podatność na smużenie to pięta achillesowa ekranów typu VA. Warto jednak dodać, że niedzielni gracze z TM270VA LED i tak będą zadowoleni. Bardziej wymagający, dla których liczy się każda ms, powinni natomiast rozejrzeć się za czymś innym.

Podsumowanie, ocena i opinia

Zalman TM270VA LED to niewątpliwie ciekawy sprzęt, który dobrze wpasowuje się pomiędzy tańsze monitory klasy podstawowej, a droższe, ale i bardziej funkcjonalne modele, pokroju Philips 273P3QPY. Urządzenie prawdopodobnie przypadnie do gustu zarówno kinoManiaKom, szukającym sprzętu do oglądania filmów, jak i osobom potrzebującym sensownego monitora do pracy lub amatorskiej obróbki grafiki. Z tego też względu TM270VA LED otrzymuje od nas maniaKalne wyróżnienie.

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Monitor zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Dobry zakup“.