Apple wraca do korzeni. Efektowna, metalowa obudowa MacBooków Pro bez wątpienia ma wiele zalet, ale ma też co najmniej jedną poważną wadę. Nie zalicza się do najtańszych. Apple postanowiło uraczyć zmęczonych kryzysem (który podobno już się skończył…) wielbicieli nadgryzionego jabłka, tańszą wersją kultowego produktu. Odświeżony MacBook, który w niedalekiej przyszłości trafi do sklepów, został zapakowany w plastikową obudowę.
Po przejściu szeregu zabiegów kosmetycznych, nowy model będzie cieńszy i lżejszy od obecnego. Rearanżacji uległa również architektura wewnętrzna. Po takiej terapii znacznie odchudzona ma być także cena (obecnie to „tylko” 999$).
Apple kilkukrotnie uaktualniało MacBooka – ostatnio miało to miejsce w maju, kiedy to wszczepiono, szybszy procesor z rodziny Core 2 Duo. Jakim dokładnie zmianom ulegnie obecny model nie wiadomo. Bez wątpienia wymieniony zostanie procesor, a także bateria. Kto wie, może tym razem będzie dało się ją samodzielnie wymienić?
Niektóre źródła sugerują, że nowy MacBook zostanie wyposażony w intelowskiego Atoma… Nie sądzę jednak, by koncern chciał strzelić sobie samobójczą bramkę. Premiera planowana jest na listopad/grudzień bieżącego roku.
źródło: slashgear.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.