Urządzenia należące do segmentu biznesowego to ważny element portfolio każdego producenta notebooków. Nic więc dziwnego, że swoją nową propozycję prezentuje tu także firma Lenovo. Do czynienia mamy z laptopem biznesowym, który zaoferuje nam najnowsze rozwiązania technologiczne oraz całkiem przyzwoitą wydajność pracy. Rzućmy okiem co kryje wnętrze modelu ThinkPad T440s.
Na samym początku warto wspomnieć, że będzie to pierwsze tego typu urządzenie od Lenovo wyposażone w procesor czwartej generacji od Intela (Haswell). Niestety koncern z Chin nie ujawnił jeszcze konkretniejszych informacji odnośnie owego układu (mam tu na myśli model oraz taktowanie). Producent milczy także w kwestii zamontowanego na pokładzie urządzenia GPU. Podejrzewam jednak, że ze względu na przeznaczenie, będzie to zintegrowany układ graficzny produkcji Intela, także nowej generacji. Prostsze gry odpalimy zatem na pokładzie ThinkPad’a T440s, jednak o najbardziej wymagających produkcjach możemy zapomnieć.
Niestety internet milczy w kwestii zastosowanej na pokładzie nowości od Lenovo ilości pamięci RAM oraz nośnika danych. Po biznesowym notebooku jednak powinniśmy się moim zdaniem spodziewać przynajmniej 8 GB pamięci operacyjnej oraz wydajnego dysku SSD. Czas jednak pokaże, co zaoferują nam Chińczycy. W końcu Lenovo to jedna z najbardziej cenionych marek na świecie – nie powinien spotkać nas zawód. W przypadku ThinkPad T440s producent uraczy nas matrycą o przekątnej 14″ (IPS), pracującą w rozdzielczości zależnej od wersji urządzenia (1600 x 900 lub 1920 x 1080 pikseli).
Obudowa urządzenia zostanie wykonana z włókna węglowego i stopów magnezu. Klawiatura natomiast charakteryzować ma się odpornością na zalanie. Ponadto Chińczycy zaaplikowali urządzeniu technologię Power Bridge, która pozwala na podmianę baterii bez konieczności wyłączania komputera. Touchpad oferować ma nabywcom obsługę gestów. W przeprowadzeniu wideorozmów krystalicznej jakości wspomoże nas mikrofon oferujący funkcję redukcji szumów. Porty zaaplikowane urządzeniu to VGA, Mini DisplayPort i trzy USB 3.0. Ponadto producent serwuje nam tu czytnik kart pamięci oraz moduły łączności – Bluetooth, WiFi i NFC.
Cena, podobnie jak i data debiutu na półkach sklepowych nowości od Lenovo nie zostały jeszcze ujawnione. Nie ulega jednak wątpliwości fakt, że do czynienia mamy ze sprzętem drogim. Pozostaje nam czekać na odpowiednią informację prasową. Cieszy fakt, że producenci coraz częściej montują na pokładzie notebooków nowe układy produkcji Intela, a nie wciskają nam już odchodzących powoli na zasłużoną „emeryturę” procesorów z linii Ivy Bridge.
Źródło: Lenovo
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.