Zdjęcia nadchodzącego notebooka od chińskiego giganta Xiaomi pojawiły się w sieci. Jak widać, Chińczycy naprawdę mocno inspirowali się inną, dużą marką…
O laptopie Xiaomi nie słyszymy dość często, jednak jest to sprzęt, na który zdecydowanie czeka wiele osób. Ostatnimi czasy mogliśmy się dowiedzieć na jego temat nieco więcej, a zaledwie kilka godzin temu w sieci pojawiły się kolejne zdjęcia przedstawiające to urządzenie w pełnej krasie – niestety trzeba stwierdzić, iż chińska marka znów się inspiruje i tym razem aż za bardzo. Od razu widać, że debiutancki komputer Xiaomi będzie niczym innym, jak po prostu klonem MacBooka. A szkoda…
Zdjęcia, które pojawiły się na portalu Cnbeta wskazują na to, iż obudowa nadchodzącego notebooka od Xiaomi oraz układ jego klawiatury będą niemal identyczne do tych, które możemy znać z MacBooków. Co ciekawe, firmie udało się nawet stworzyć podobny trackpad znajdujący się w dolnej części obudowy, co tylko pokazuje, jak bardzo Xiaomi chciałoby zaistnieć na rynku komputerów mobilnych, wybierając najlepsze rozwiązania oraz podpatrując, jak to wszystko robi konkurencja – możemy więc się spodziewać, że poza Chinami ten sprzęt będzie ciężko dostępny. Każda próba sprzedania go poza Państwem Środka mogłaby skończyć się ciężkimi pozwami o kopiowanie oraz naruszanie patentów.
Xiaomi ma zaprezentować dwa modele komputerów, które zostaną wyposażone w różne procesory: wśród nich znajdziemy jednostki takie jak Intel Core i5 czy Core i7. Chińska marka chciałaby jednocześnie stworzyć tani komputer, który będzie przystępny dla wszystkich. Wybranie Intela jest w tym wypadku najlepszą możliwą decyzją, która może pozwolić na rywalizowanie z Lenovo na rodzimym rynku. Nadchodzący notebook będzie posiadał procesory Skylake i tyle wiemy obecnie. Niestety nie mamy danych na temat układu graficznego ani innych parametrów, jednak plotki mówią o USB typu C oraz standardowych podzespołach typu pamięć RAM DDR4 czy dysk SSD (SATA III lub M.2).
Nowego notebooka od Xiaomi powinniśmy zobaczyć już 27 lipca.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jakie patenty miałby naruszać ten laptop? Bo to samo słyszę o smartfonach Xiaomi i że dlatego nie ma ich oficjalnie w Europie, tylko nikt nie potrafi wymienić choćby jednego patentu który by łamały.