Lenovo na IFA 2016 zaprezentuje całą gamę nowych produktów – informacje o jednym z najciekawszych produktów z portfolio tego producenta pojawiły się jednak chyba nieco wcześniej niż przewidywano. Poznajcie Yoga Book – tablet 2w1 z rewolucyjną klawiaturą.
Do tej pory marka Yoga kojarzy nam się głównie z bardzo stylowymi i w znakomitej większości udanymi konwertowalnymi notebookami – potwierdzały to nasze testy, chociażby Lenovo Yoga 900s czy Lenovo Yoga 3 14. Teraz będziemy mieli do czynienia z czymś mniejszym, zgoła odmiennym i… niezwykle interesującym.
Zamiast klawiatury w Lenovo Yoga Book pojawi się w pełni interaktywny panel, który – jeżeli będziemy tego potrzebowali – wyświetli nam wirtualną klawiaturę, a w innym przypadku do naszych rąk dostaniemy pusty panel, na którym będziemy mogli zrobić co chcemy i jak chcemy. Oznacza to, iż jednocześnie otrzymujemy hybrydę tabletu i laptopa, choć z dość niestandardową klawiaturą, oraz tablet graficzny z dodatkową powłoką przeznaczoną do kreślenia.
Oczywiście korzystanie z wirtualnej klawiatury z pewnością – zwłaszcza na początku użytkowania – może okazać się nieco kłopotliwe – jak jednak się okazuje, rozstaw wirtualnych klawiszy (przynajmniej na zdjęciu) wydaje się być naprawdę sensowny, a przy tym każde naciśnięcie klawisza kwitowane będzie krótką wibracją, co pozwoli upewnić się, że naciskamy odpowiedni klawisz. Ponadto powłoka tego będzie bardziej szorstka od tradycyjnego, dotykowego ekranu.
Obsługę panelu interaktywnego będziemy prowadzić za pośrednictwem specjalnego rysika – świetnie sprawdzi się on chociażby w programach graficznych czy też podczas pisania notatek. Yoga Book pozwoli nam bowiem położyć kartkę papieru na powierzchni panelu kreślarskiego i w sposób idealny odwzorować nasze zapiski w formie elektronicznej.
Tablet o przekątnej 10.1 cala wyświetli obraz o rozdzielczości FullHD 1920×1080 pikseli, a sprzęt pojawi się w dwóch wersjach: model z systemem operacyjnym Android pojawi się na rynku w cenie zaczynającej się od 499 dolarów, z kolei wersja z Windowsem 10 na pokładzie to koszt co najmniej 549 dolarów. Co ważne, cena ta obejmie także dołączonego do zestawu eleganckiego stylusa korzystającego z technologii znanego producenta tabletów graficznych – firmy Wacom i nie będzie on musiał być ładowany.
Cały sprzęt ma ważyć ledwie 0,7 kilograma, zaś jego grubość to zaledwie 0,95 cm. Nie znamy jeszcze pełnej specyfikacji sprzętowej – ta zapewne pojawi się w przeciągu najbliższych godzin – nie ulega jednak wątpliwości, że możemy spodziewać się jednego z procesorów z linii Atom, 4 GB RAM oraz 64 GB miejsca na dane w formacie eMMC. Producent zapowiada także, że w środku znajdziemy bardzo pojemną baterię – ma nam ona wystarczyć na nawet 15 godzin pracy bez konieczności ładowania sprzętu.
źródło: liliputing
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
A moje ciche pragnienie to żeby ramki w laptopach miały wielkość podobną do ramek smartfonów ,niech już będzie te pół centymetra jak w xps ale równiez na dole
Jak wyżej / jak nie jakieś skanery tęczówki to klawiatóra bez klawiszy ,toż to katastrofa i pewnie te innowacje będą kosztowały z 1000 dolców za 10 cali . a tak widzę że jeszcze trochę to rozmiar wyświetlaczy smartfonów się ciągle powiększa a laptopów zmniejsza chyba się niedługo spotkają tak na 8 calach i tylko wymyślenie tabletu w tym przeszkadza
Życzę powodzenia w pisaniu na takiej klawiaturze, mam nadzieję, że to coś nigdy nie zostanie zaprezentowane ponownie…to byłby wtedy zmierzch laptopów