Na polskim rynku debiutują cztery nowe laptopy dla gracza marki HIRO. Premierowe maszyny wyposażono w grafikę NVIDII (układy GTX 1050, 1060 oraz 1080) oraz w procesory Intela. Cena najtańszego notebooka to nieco ponad 3 tys. zł.
Markę HIRO kojarzę głównie z komputerów stacjonarnych sprzedawanych przez polski sklep NTT System SA. Od niedawna, w ofercie firmy znaleźć można również laptopy dla graczy. Cztery premierowe notebooki to:
- najtańszy HIRO 850 z grafiką GTX 1050 i procesorem Intela 7 generacji;
- plasowany w środku stawki HIRO 857 z grafiką GTX 1060 i procesorem Intela 7 generacji;
- niedużo droższy, ale dużo ciekawszy HIRO 957, w którym zainstalowano grafikę GTX 1060 i procesor Intela 8 generacji;
- flagowy, „wypasiony” HIRO 870, dostępny między innymi w edycji z podwójną grafiką GTX 1080 i procesorem Intela 8 generacji.
Każdy z laptopów „budowany” jest na bazie gotowych kadłubków, w związku z czym możliwości konfiguracji komputerów są bardzo rozbudowane. Pod tym względem HIRO idzie łeb w łeb z inną polską marką, która często gości na łamach mobiManiaKa – mowa oczywiście o Hyperbooku.
HIRO® jest młodą, dynamicznie rozwijającą się marką komputerów i akcesoriów dla graczy stworzoną przez pasjonatów z miłości do gamingu. Wykorzystując ponad 28-letnie doświadczenie NTT System w produkcji sprzętu komputerowego oraz wieloletnią współpracę ze środowiskiem gamingowym staramy się tworzyć produkty dostosowane do potrzeb jednej z najbardziej wymagających grup odbiorców.
HIRO 850 to tani laptop dla gracza
Przegląd nowości zaczynamy od najtańszej maszyny w zestawieniu. HIRO 850 oferuje podzespoły, które w 2018 roku nazwać mogę spokojnie standardowy pakietem dla oszczędnego gracza.
Sercem laptopa jest procesor 7 generacji Intela: do wyboru mamy 4-rdzeniowe układy i5-7300HQ oraz i7-7700HQ. Do tego dochodzi grafika NVIDIA GTX 1050 z 4GB podręcznej pamięci. Warto przy okazji dodać, że niektóre media informują o dostępności edycji GTX 1050 Ti, ale to błąd – takiej wersji nie ma w ofercie NTT System SA.
Na duży plus zasługuje obecność podświetlanej na biało klawiatury oraz szybkiej pamięci RAM. Bez względu na to, na jaki wariant pojemnościowy klient się zdecyduje (do wyboru jest 8 GB lub 16 GB), otrzyma kości DDR4 pracujące z szybkością 2400 MHz.
Na liście wyposażenia zajdziemy również 15,6-calowy ekran FHD (1920 x 1080 pikseli) pokryty matową powłoką. Matrycę wykonano w technologii IPS, więc kąty widzenia powinny być szerokie. Nie wiemy niestety nic więcej – może jeszcze z wyjątkiem tego, że panel pracuje z jasnością sięgającą 320 cd/m2. Więcej informacji pojawi się zapewne po pierwszych testach, nie sądzę jednak, aby osiągi wyświetlacza dalece odbiegały od tego, co w tej półce cenowej pokazały już takie maszyny, jak Dell Inspiron 15 (7567) czy Acer Nitro 5 Spin.
Pod względem gabarytów HIRO 850 nie zaskakuje – to standardowa konstrukcja o wadze 2,3 kg i grubości 27 mm. Pośród dostępnych portów znajdziemy cztery złącza USB (jedno w standardzie 2.0, dwa w nowszej edycji 3.0 i jeden port USB 3.1) oraz szeroki pakiet gniazd wideo: dwa złącza Mini DisplayPort i jedno HDMI. Całość uzupełnia zestaw portów audio (słuchawkowe i mikrofonowe) oraz gniazdo RJ-45.
6-komorowa bateria ma 62 WH – producent obiecuje do 550 minut pracy na jednym ładowaniu, co w realnym użytkowaniu powinno się przełożyć na trzy, a może nawet cztery godziny z daleka od gniazdka.
Ceny i alternatywa dla HIRO 850
Cena HIRO 850 startuje od około 3200 zł za wersję z procesorem i5 i 8 GB RAM. Niestety, w tej cenie nie otrzymamy systemu operacyjnego, a dysk to zwykły HDD 500 GB, przez co trudno mi taką konfigurację komukolwiek doradzić. Zdecydowanie lepiej już sięgnąć po wersję z dyskiem SSD 256 GB w cenie około 3500 zł (ewentualnie za 3800 zł z Windows 10 na pokładzie).
Co oferuje konkurencja w podobnej kwocie? Bardzo podobne lub nawet lepsze zestawy. Acer w niższej półce atakuje modelem Aspire VX 15, który w cenie około 3700 zł oferuje dwa dyski (SSD + HDD) i co ważniejsze, procesor i7. Droższy jest za to Hyperbook N85 – konfiguracja z dwoma dyskami, procesorem i5 i systemem Windows kosztuje około 3800 zł. Bezkonkurencyjny pozostaje natomiast DELL Inspiron 5577 z dyskiem SSD 256 GB i systemem Windows 10 – sprzęt dostepny jest obecnie za około 3600 zł.
HIRO 857 i HIRO 957 – ten sam laptop, różne procesory
Dwie kolejne nowości to konstrukcje niemalże bliźniacze, co sugeruje zresztą też nazewnictwo. Różnica między HIRO 857 i HIRO 957 sprowadza się głównie do generacji zainstalowanego procesora. W pierwszym wypadku jest to Intel 7gen. (do wyboru mamy klasykę, czyli i5-7300HQ lub i7-7700HQ), podczas gdy HIRO 957 przychodzi już z układami Intela ósmej generacji: i5-8400 lub i7-8700.
Co ciekawe, różnica w cenie w wypadku identycznie (poza CPU) wyposażonych komputerów jest nieduża i sięga raptem 500 zł przy procesorach i7 – to podważa sens kupna modelu HIRO 857. Przynajmniej w mojej opinii – przeskok między 7gen. i 8gen. jest wart tej dopłaty.
Układ graficzny jest identyczny w obu wypadkach – to GeForce GTX 1060 w wersji z 6 GB podręcznej pamięci. Model dobry, sprawdzony i przez wielu maniaKów uznany za bezkonkurencyjny w stosunku ceny do wydajności. Podobnie jest z pamięcią RAM – to 8 GB albo 16 GB, ale w obu wypadkach na kościach DDR4 pracujących z szybkością 2400 MHz.
Wyświetlacz obu nowych komputerów jest na pierwszy rzut oka podobny do panelu, który już opisywałem w sekcji dotyczącej HIRO 850: matryca wykonana w technologii IPS, rozdzielczość FHD (1920 x 1080 pikseli), matowa powłoka, jasność na poziomie 320 cd/m2… Niespodzianką jest za to wartość częstotliwości odświeżania, która w HIRO 857 i HIRO 957 ma wynieść 144 Hz, co dla niektórych graczy może mieć duże znaczenie.
Elementem wyróżniającym obydwie maszyny jest również podświetlenie klawiatury – o ile w tańszym laptopie było ono jednokolorowe, tak HIRO 857 i HIRO 957 oferują na tym polu dużo więcej, bo paletę RGB. To się ceni. Grubość obu laptopów jest podobna – to około 300 mm. Jest za to drobna różnica w wadze: wydajniejszy HIRO 957 waży około 2,7 kg, podczas gdy jego kuzyn jest o 200 gramów lżejszy.
Bateria 62WH jest identyczna w obu laptopach. Podobnie jak układ i ilość portów. Bez względu na wybór wersji, otrzymamy cztery złącza USB (1 x 2.0, 2 x 3.0 oraz 1 x 3.1) oraz dwa złącza Mini DisplayPort i jedno HDMI. Całość uzupełnia zestaw portów audio (słuchawkowe i mikrofonowe) oraz gniazdo RJ-45.
Ceny HIRO 857 i HIRO 957
Jak już wspominałem, różnica w cenie między laptopami nie jest duża. Najtańsza edycja HIRO 857 kosztuje około 4200 zł, ale to laptop bez systemu Windows i z pojedynczym dyskiem HDD, a więc zestaw mało atrakcyjny. Zdecydowanie ciekawsza jest konfiguracja z procesorem i5 i dyskiem SSD 256 GB oraz „okienkami”, w cenie 4700 zł. Dokładając coraz więcej elementów do tej układanki, ostatecznie wylądować możemy nawet na pułapie 6400 zł za wersję z procesorem i7, 16 GB pamięci RAM i szybkim dyskiem Samsunga SSD 512 GB oraz dodatkowym HDD 2 TB.
Wydajniejszy HIRO 957 w najtańszej konfiguracji z procesorem i5 ósmej generacji kosztuje około 4400 zł – to oczywiście edycja z Linuksem i dyskiem HDD. Wybierając system Windows i dysk SSD 256 GB cenę windujemy do około 5000 zł – to tylko 300 zł różnicy między generacjami, a więc moim zdaniem w ogóle nie warto się nad HIRO 857 zastanawiać. Wersja z procesorem i7, 16 GB RAM i dyskiem SSD 512 GB (oraz 2-terabajtowym twardzielem) kosztować będzie już blisko 7 tys. zł.
Co na to konkurencja? Alternatywnych maszyn z pewnością nie brakuje. Najpopularniejszym rywalem HIRO będzie z pewnością Lenovo Legion Y720, którego cena zaczyna się już od 4500 zł za edycje z procesorem i5 7gen. ale podobnie wyposażone i wycenione propozycje znajdziemy w zasadzie w ofercie każdej gamingowej marki na polskim rynku. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się HIRO 957, jako że oferuje już ósmą generację procesorów, a to nadal pewna nowość w Polsce.
HIRO 870 – najlepszy laptop dla gracza w ofercie NTT
Przegląd nowości zamykam laptopem HIRO 870, czyli modelem flagowym, przeznaczonym dla entuzjastów najwyższej wydajności. To jednocześnie komputer, któremu wróżę niedużą popularność z uwagi na wysoką cenę – marka HIRO ma w Polsce jeszcze zbyt słabą pozycję, aby odnieść miażdżący sukces w segmencie sprzętu wycenionego na ponad 10 tys. zł. Niemniej sam laptop jest bardzo interesujący.
Bez względu na wybrany wariant, dostajemy aż dwa układy graficzne GTX 1080 z 8 GB pamięci, pracujące w trybie SLI. To olbrzymi zasób mocy obliczeniowej. Reszta kluczowych podzespołów jest wymienna – na liście dostępnych kombinacji są cztery procesory Intela 8gen. – i5-8400, i5-8600K, i7-8700 oraz najmocniejszy i7-8700K. Do tego dochodzi szereg dysków (SSD i HDD) i do 32 GB pamięci RAM na kościach DDR4 2400 MHz.
Ekran w każdej konfiguracji pozostaje taki sam. To 17,3-calowa matryca IPS, pracująca w rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli i pokryta matową powłoką. Poza podwyższoną rozdzielczością panel wygląda bardzo podobnie do tańszych kuzynów: ma jasność 320 cd/m2 przy kontraście 1000:1 i częstotliwość odświeżania na poziomie 144 Hz. Warto też wspomnieć o podświetlanej paletą RGB klawiaturze oraz systemie audio Creative Sound Blaster X Pro-Gaming 360°.
Zestaw portów jest raczej standardowy, zważywszy na przeznaczenie (i cenę) maszyny. Znajdziemy tutaj w sumie 7 portów USB (5 sztuk w standardzie USB 3.0 oraz dwa złącza USB 3.1), dwa gniazda Mini DisplayPort, 1 port HDMI oraz pakiet złącz audio: słuchawkowe, mikrofonowe, audio i Line-in.
Takie monstrum musi swoje ważyć. Konkretniej, waży 5,5 kg. Nie jest to jednak zaskakująca wiadomość – obecność dwóch układów graficznych, wydajnego procesora i chłodzenia, które utrzyma to trio w ryzach, musiało się odbić na wadze laptopa.
Najtańsza wersja HIRO 870 kosztuje niemal 14 tys. zł
Wystarczy rzucić okiem na specyfikację HIRO 870, aby mieć pewność, że tanio nie będzie. I faktycznie, najtańsza wersja tego gamingowego laptopa kosztuje niemal 14 tys. zł, podczas gdy za najbardziej „wypasiony” wariant zapłacimy ponad 17 tys. zł. Tak, to spora kwota, ale nie zapominajmy, że mówimy o laptopie z podwójnym układem graficznym GTX 1080, któremu towarzyszą topowe podzespoły najnowszej generacji.
Oceniając tylko po suchych danych, powiedziałbym, że HIRO 870 bez kompleksów może rywalizować z najlepszymi laptopami dla gracza na polskim rynku. Tyle że nie każdy gracz dysponujący tak pokaźnym budżetem pozwoli sobie na zakup laptopa mało znanej marki. Przynajmniej nie do czasu, kiedy w sieci pojawią się pierwsze testy pokazujące faktyczne możliwości komputera polskiej firmy.
Czy warto kupić laptopa HIRO?
Tegoroczna oferta HIRO to mocne uderzenie w każdą półkę cenową. Nowe laptopy wydają się mieć wszystko, co trzeba, aby przypaść do gustu polskim graczom. Do tego są rozsądnie wycenione – brzmi to może nieco absurdalnie, jeśli spojrzeć na wycenę HIRO 870, ale tak faktycznie jest. Konkurencja proponuje abo podobne albo wyższe ceny, nierzadko oferując mniej.
Prawdziwy test jednak dopiero przed nami – dopiero po fali pierwszych recenzji i opinii stanie się jasne, czy HIRO na dłużej zagości na gamingowym poletku, tworząc liczącą się konkurencję dla obecnych liderów: Acera i Lenovo.
Źródło: NTT System SA, własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Fajnie, że jest taki wysyp gaminowych lapków teraz. 🙂 Jest w czym wybierać. Ja osobiście mam lapka Legiona i… mega polecam wydanie pieniędzy na ten sprzęcik. Wbrew ogólnej opinii laptop gamingowy to świetna sprawa.
W x-kom pojawiają się laptopy z nowymi prockami
https://www….x1070.html
https://www….x1070.html
Dzięki za info!
https://www….i9-8950hk/
🙂