Ostatnie układy z rodziny Ryzen dedykowane laptopom i wyposażone w zintegrowaną grafikę Radeon Vega spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony branży. Zachęcone tym sukcesem AMD rozpoczęło pracę nad kolejnym notebookowym APU, ale rewolucji w tym wypadku raczej nie uświadczymy.
Premiera Ryzena 5 2500U i 7 2700U pokazała, że AMD wcale nie zamierza rezygnować z rywalizacji z Intelem i – co więcej – potrafi zaserwować naprawdę sensowną alternatywę dla układów „niebieskich”. Obydwa te modele okazały się być naprawdę wydajne i rozsądnie wycenione, a dla wielu mocną kartą przetargową była obecność zintegrowanej grafiki Radeon Vega Mobile, która jest znacznie bardziej wydajna od konkurencyjnego rozwiązania, czyli Intel HD/UHD Graphics.
Ryzen 7 3700U – nowe-stare APU
Nie dziwi więc fakt, że AMD chce pójść za ciosem i wypuścić nową wersję APU przeznaczonego dla laptopów. W sieci pojawiły się bowiem informacje o modelu Ryzen 7 3700U, który w odróżnieniu od poprzedniczek nie będzie już reprezentował generacji Raven Ridge, a nową, znaną jako Picasso.
Czym będzie się charakteryzować? Przede wszystkim przeskokiem na 12-nanometrowy proces technologiczny oraz korzystaniem z platformy Zen+. To oczywiście przełoży się na zyski w wydajności, ale raczej nie będą one kolosalne. Przynajmniej w przypadku modelu 7 3700, który pod względem specyfikacji nie odbiega zanadto od tego, co oferuje Ryzen 7 2700U.
To bowiem, jak wynika z informacji umieszczonych w bazie SiSoftware Sandra, APU oparte na czterech rdzeniach obsługujących 8 wątków, z bazowym taktowaniem na poziomie 2,2 GHz oraz 3,8 GHz w trybie Turbo. Są to więc identyczne wskazania jak w przypadku Ryzena 7 2700U, choć wiele wskazuje na to, że zegary zostaną nieco podkręcone w związku z większymi możliwościami dzięki zastosowaniu bardziej wydajnego procesu technologicznego.
Wygląda na to, że niewiele zmieni się także w przypadku układu graficznego – wedle zapisów w bazie wspomnianego benchmarka na wyposażeniu modelu 7 3700U znów znajdzie się Radeon Vega 10, choć zapewne także otrzyma on nieco wyższe taktowanie rdzenia oraz pamięci graficznej.
W praktyce wychodzi więc na to, że raczej nie powinniśmy się spodziewać wydajnościowej rewolucji i AMD ponownie zaserwuje nam układ, który będzie idealny w kontekście laptopów za 2-3 tysiące złotych, a więc w maszynach najpopularniejszych na wielu światowych rynkach.
To dobra taktyka, ale mimo wszystko chyba oczekiwalibyśmy czegoś więcej – nowa generacja procesorów powinna dać trochę większego „kopa”, niż tylko fabrycznie podkręcone zegary. Pamiętajmy, że to wciąż niepotwierdzone przez AMD informacje, ale premiera Ryzena 7 3700U raczej nie powinna przynieść większych zmian.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
No szkoda chętnie bym kupił mobilny laptop AMD bez Spectre i Meltdown od intela