Laptopy RedmiBook to naprawdę ciekawe i dobrze wycenione komputery dla „zwykłego” użytkownika. Najnowsza propozycja – RedmiBook Enchanced Edition to jednak propozycja dość… kontrowersyjna.
Debiut RedmiBooka 14 – ciekawego laptopa z procesorem Intel Core i5 dziewiątej generacji i 14-calowym wyświetlaczem FullHD – odbił się szerokim echem w światku mobiManiaKów. Laptop sprzedawał się na tyle dobrze, iż na rynek trafia właśnie jego nowa wersja, czyli Enhanced Edition.
RedmiBook Enhanced Edtiion to udana ewolucja, ale…
Na wyposażeniu nowego sprzętu znalazły się procesory z rodziny Intel Comet Lake, a konkretnie Core i5-10210U lub Core i7-10510U, a także 8 GB RAM i dysk SSD o pojemności 256 lub 512 GB. Do tego warto wspomnieć o obecności dedykowanego układu graficznego, czyli Nvidia GeForce MX250. Wszystko wygląda więc naprawdę standardowo i jest to sprzęt, który powinien sprawdzić się w wielu różnorodnych zadaniach, oprócz jednego – wideokonferencji.
RedmiBook Enhanced Edition to bowiem jeden z niewielu (o ile nie jedyny w ostatnich latach) laptopów, który nie został wyposażony w… kamerkę internetową. Jasne – może wielu z nas nie korzysta z niej często (a nawet wcale), to jednak bez wątpienia trudno wyobrazić sobie notebooka bez tego dodatku, który wydaje się tak naturalny, jak obecność touchpada.
Co więcej, raczej niewiele wskazuje na to, by – sądząc po oficjalnych grafikach – w ślad za tą zmianą poszło ograniczenie ramek otaczających ekran. Wciąż są one dość spore, więc tym bardziej próżno szukać uzasadnienia dla tej dość oryginalnej decyzji. Warto także pamiętać, że brak kamerki internetowej ogranicza także możliwości w kwestii logowania się do systemu Windows za pomocą narzędzia Windows Hello.
Na razie RedmiBook Enchanced Edition znajduje się w sprzedaży wyłącznie na terenie Chin – niewykluczone jednak, że ta sytuacja wkrótce się zmieni bowiem w ciągu najbliższych tygodni w Europie powinien pojawić się podstawowy model laptopa od Redmi, czyli RedmiBook 14. Wskazuje na to wpis w europejskiej agencji certyfikacyjnej ECC.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Panie Aaa, miej litość i już nie kop leżącego 😀 autor chciał zabłysnąć, że znalazł „wadę” w jego subiektywnym odczuciu, a tu zderzył się ze smutną prawdą, że jego wymagania nie są standardem 😛
ROG Zephyrus G też nie ma kamerki.
To akurat zaleta nie wada.
Dla mnie to plus, nie musze zaklejac.
Przez ostatnie 9 lat uzywania laptopów na codzien, kamerki uzylem 1 raz na kilka minut rozmowy przez Skype.
Jak dla mnie to kamerka i mikrofon to zbedny bajer i ryzyko, ze bedzie cie ktoś podsłuchiwał czy podgladal.
Ciekaw jestem jaka bedzie u nas cena jak dolicza VAT i Januszowe.
Też odniosłem wrażenie, że tekst jest infantylny. Laptop za śmieszne jak na europejskie realia pieniądze, do tego spokojnie poradzi sobie z większością gier, może w „low” ale jednak. Kogo obchodzi kamerka, skoro można ją kupić za 10 PLN w markecie. A i tak większość zakleja. Poza tym jak ktoś chce na streamie/konferencji używać kamerki to i tak podłącza zew. kamerkę, bo niestety te wbudowane są bardziej oby być, niż miały by zadowalająco rejestrować obraz.
No to się ocknęliście w samą porę… Przecież poprzednia generacja też nie miała kamerki i jak dla mnie to jest raczej na plus, a tutaj czytam jakiś wpis pokroju tych, które zamieszczają na fejsie rozpaczające nastolatki po stracie swojej pierwszej miłości. Miejcie litość.
Jeśli nie miała kamerki, to cóż – mamy dwa takie laptopy. I nie jest to rozpaczanie nastolatki, tylko tekst o eliminowaniu jednego z podstawowych elementów notebooków, nie dostając praktycznie nic w zamian. Dla mnie to dziwna praktyka i nawet jeżeli Ty nie korzystasz z kamerki, to nie oznacza, że nie korzystają z niej miliony innych osób.
nie dostając nic w zamian? xd A cenę Pan widział? to dostajemy w zamian. A MX250 w tanim lekkim laptopie to nie jest standard, tylko ewenement.
Cena to nie do końca jest sensowny argument, zważywszy na to, że montaż kamerki to jedna z najtańszych sekcji sprzętowych, jeśli chodzi o koszty montażu laptopa. Świadczy o tym chociażby fakt, że kamerkę znajdziemy nawet w budżetowych laptopach za 500 złotych z Biedronki.
A GeForce MX250 to średni wyznacznik w kontekście ceny, bowiem laptopy z tym układem graficznym znajdziemy w naszym kraju już za 2200-2300 złotych.
Jak ktoś potrzebuje kamerki, to wybierze coś innego albo dokupi sobie jakiś zewnętrzny sprzęt. Nie wspominając już o tym, że teraz niemalże każdy smartfon ma przednie kamerki, które jakością zjadają na śniadanie te paździerze umieszczane w laptopach.
Zamiast wspomnieć o prawdziwym problemie tego Redmiboka, a mianowicie wlutowanej pamięci (brak możliwości rozszerzenia), w dodatku w trybie single channel, to zajmujecie się jakimiś mało istotnymi banałami.