Wycena kolejnych sprzętów od Apple to zawsze pole do popisu dla wszystkich, którzy narzekają na to, że koncern z Cupertino zaczyna mocno przesadzać z wyciąganiem kolejnych tysięcy złotych. Trzeba jednak przyznać, że wraz z debiutem komputera Mac Pro i monitora Pro Display XDR Apple przekroczyło kolejną, wydawało się nieprzekraczalną granicę.
Liczba tygodnia to bez wątpienia 251 679. I nie, nie jest to liczba mieszkańców jednego z większych miast w Polsce, suma choinek sprzedanych w naszym kraju czy też grupa osób czytających mobiManiaKa w ciągu minuty (choć nawet nie wiecie, jak bardzo chcielibyśmy, by była to prawda). To kwota, za którą kupimy najbardziej wypasioną wersję Maca Pro, czyli nowego peceta do zadań specjalnych od Apple.
Mac Pro za ćwierć miliona? Pff – czym byłby komputer bez kółek za 2 tysiące?
Co dostajemy w tej cenie? 28-rdzeniowy procesor Intel Xeon W, 1,5 TB pamięci RAM, cztery układy graficzne Radeon Pro Vega II i 4 TB SSD. Zacnie i z pewnością niewielu z nas byłoby w stanie dokonać czegoś sensownego z wykorzystaniem takiego sprzętu, ale i tak cena jest absolutnie zawrotna. Kwota za podstawowy wariant – 27 999 złotych – przy tej sumie wygląda tak biednie…
Ale wiecie co? Najgorsze nie jest to, że Apple równo strzyże nas za sprzęt (bo bez wątpienia nie jest to komputer dla zwykłego śmiertelnika) – kluczem do niepohamowania i nieumiarkowania w kasowaniu kolejnych dolarów czy złotówek. No bo jak wytłumaczyć fakt, że komplet czterech kółek, dzięki którym możemy przesuwać komputer po powierzchni i wozić go ze sobą po biurze, kosztuje 1920 złotych? A może chętni na kamerkę internetową od Logitecha za 799 złotych? Gładzik Magic Trackpad? Jedyne 240 złotych.
Podstawka prawie pięć tysięcy, a wieszak? Jedyne tysiąc złotych
Na tym polu naprawdę ciężko już wspominać o monitorze Pro Display XDR, który oczywiście jest koszmarnie drogi. Sam wyświetlacz w standardowej wersji to koszt 23 999 złotych, natomiast ze szkłem nanostrukturalnym – 4 tysiące więcej.
Ciekawostką jest fakt, że Apple absolutnie odradza pielęgnację tego drugiego rodzaju wyświetlacza własnymi sposobami – nadaje się do tego wyłącznie ściereczka dystrybuowana przez giganta z Cupertino. Jeśli myśleliście, że za jej zakup przyjdzie Wam zapłacić kolejny tysiąc złotych, to spokojnie, możecie zacząć oddychać – jest ona dodawana ZA DARMO do monitora.
Za darmo nie jest już dodawana jednak podstawka, której koszt zakupu to okazyjne 4799 złotych. A jeśli chcecie zamontować monitor na ścianie, to uchwyt VESA kosztuje 999 złotych.
Główne hasło na oficjalnej stronie Apple poświęconej monitorowi Pro Display XDR to „Przetrzyj oczy”. Przecieram i nadal krwawią.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Ja wiem , że Apple sie fajnie hejtuje za wysokie ceny, co przy telefonach i tabletach jeszcze jest w miarę zrozumiałe. Jednakże, to jest profesjonalna stacja robocza z 1,5 TB(!!!) RAMu. Jeżeli chce sie narzekać na cenę tego urządzenia proponuje spojrzeć na konkurencyjne oferty DELLa, lub HP. Wychodzi podobnie jak nie drożej i nikt nie płacze. To sprzęt dla największych firm, nie dla prywatnych użytkowników.
A narzekanie na cenę tego ekranu to juz w ogóle brak zrozumienia tematu. Podobny ekran Sony kosztuje 3-4 razy więcej! Grono profesjonalnych użytkowników jest zdecydowanie pod wrażeniem jakości do ceny przy tym produkcie.
Widząc takie „artykuły” raczej łatwo mi zrozumieć czemu ten portal ma coraz mniej odwiedzających.
Ten artykuł to tylko taka trochę wymówka, żeby pozbyć się jadu. Bo w sumie, jak sam autor zauważa, to nie jest sprzęt dla zwykłego śmiertelnika, więc co to kogo obchodzi ile Apple życzy sobie za komputer dedykowany wyłącznie większym przedsiębiorcom i firmom?