Choć Google Stadia okazała się sporą porażką i jak na razie nie spełnia oczekiwań koncernu z Mountain View, to po drugiej stronie bariery znajduje się inna, konkurencyjna usługa grania w chmurze. Nvidia właśnie pochwaliła się milionem użytkowników GeForce NOW, choć jednocześnie są i gorsze wiadomości.
Jeśli spodziewaliście się, że przyszłość grania w chmurze jest świetlista, to start Google Stadia pokazał, że nie jest tak kolorowo, jak można by oczekiwać. Usługa koncernu z Mountain View spotkała się z dość chłodnym przyjęciem, zarówno ze strony recenzentów, jak i klientów, a widoki na kolejne miesiące niekoniecznie kojarzą się z dynamicznym wzrostem.
GeForce NOW z milionem użytkowników
Tym bardziej więc Nvidia musi być zadowolona z wyników, jakie zdobywa GeForce NOW, czyli usługa grania w chmurze prosto od obozu „zielonych”. Po kilku latach pozostawania w zamkniętej becie to rozwiązanie zostało udostępnione każdemu chętnemu, a zainteresowanie wydaje się być naprawdę spore.
Nvidia pochwaliła się właśnie naprawdę niezłym wynikiem, bowiem po kilkunastu dniach od startu usługi z możliwości gry na urządzeniach mobilnych czy telewizorach w pecetowe produkcje skorzystało milion użytkowników. Jak na tak krótki okres czasu i wciąż egzotyczny temat gry w chmurze – jest to naprawdę dobry rezultat.
Bez wątpienia dobrą informacją jest także fakt, że posiadacze konta w tej usłudze będą mogli zagrać w nadchodzący hit od CD Projekt RED, czyli Cyberpunk 2077. Jedynym warunkiem stanie się posiadanie tej produkcji na koncie Steam, a jeżeli zapragniecie skorzystać z możliwości technologii ray tracingu, koniecznym stanie się wykupienie płatnej subskrypcji Founders Edition w cenie 25 złotych miesięcznie.
Cyberpunk 2077 na plus, Bethesda – na minus
Niestety, przy okazji Nvidia poinformowała o dość istotnym ubytku w ofercie GeForce NOW. Z biblioteki gier (liczącej ponad 1000 tytułów) znikają bowiem praktycznie wszystkie produkcje wydawane przez Bethesdę – a pamiętajmy, że w portfolio tego producenta znajdują się takie serie, jak Fallout, DOOM, The Elder Scrolls czy Wolfenstein. Jedyną produkcją, jaka pozostanie dostępna, jest Wolfenstein: Youngblood.
Oczywiście ta sytuacja budzi wątpliwości w kontekście dostępności nadchodzącego, długo oczekiwanego hitu, czyli DOOM: Eternal. Na ten moment nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji, praktycznie pewne jest, że nowego hitu studia id Software zabraknie w ofercie tej usługi. Nadal jednak – biorąc pod uwagę możliwość darmowej rozgrywki – zdecydowanie jest w czym wybierać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
to pic na wode nie moge sie w zaden sposób zalogowac za kazdym razem pisze ze bład hasła
Trochę pograłem i niestety ale to minimalne opóźnienie to dla mnie dyskwalifikacja. Coś jak włączone Gsync. Mimo idealnego połączenia dla mnie wyraźnie odczuwalne. Jak ktoś jest na to wyczulony to rozgrywka nie będzie dla niego niestety komfortowa.