Najnowsza odsłona laptopa Acer Aspire 5 kosztuje około 3 tys. zł i wyposażona została w procesory Intela 12-generacji. Co jeszcze ten model może zaoferować i dla kogo jest dobrym wyborem? Zapraszam na test Acer Aspire 5 2022!
Miałem już okazję pisać o flagowej propozycji Huaweia, jaką jest Huawei MateBook X Pro 2022, czy bardziej przyziemnym modelu z 16-calową matrycą, czyli Huawei MateBook D 16 2022.
Tym razem na warsztat wziąłem model firmy Acer, który cenowo wpisuje się w budżet wielu osób, bo kosztuje około 3 tys. zł. Czy przystępny dla portfela sprzęt może też wiele zaoferować? Odpowie na to recenzja Acer Aspire 5 2022.
Acer Aspire 5 2022 – specyfikacja
Osobiście przyszło mi testować najlepiej wyposażony wariant z odświeżonej linii sprzętu tajwańskiego przedsiębiorstwa. Oto, co kryje się w środku bohatera niniejszego testu.
- Ekran: IPS 15,6”, matowa matryca, rozdzielczość 1920 x 1080, 60 Hz;
- Procesor: Intel Core i5-1235 (2,3 GHz, 10 rdzeni, TDP 15 W);
- Grafika: Intel Iris Xe Graphics (zintegrowana);
- Pamięć: 16 GB DDR4 (3200 MHz);
- Dysk: SSD NVMe 512 GB;
- Bateria: 53Wh
- Porty: 3 x USB-A 3.2 Gen 1, Thunderbolt 4 (z funkcją przesyłania obrazu i Power Delivery), HDMI 2.1, LAN 1 Gb/s, 1 x audio (combo mikrofon/słuchawki), DC-IN;
- Bezprzewodowa łączność: Intel AX201 Wi-Fi 6 + Bluetooth 5.0;
- Klawiatura: podświetlana (monolityczne podświetlenie), membranowa, klawiatura numeryczna;
- Kamerka: 1 Mpix, 720p;
- Wymiary: 363 x 243 x 19,7 mm;
- Waga: 1,79 kg.
Co znajdziemy w pudełku?
Acer Aspire 5 to sprzęt relatywnie niedrogi, więc nie ma co oczekiwać fajerwerków po pakunku. Całość jest zamknięta w standardowym, kartonowym opakowaniu, na którym znajdziemy informację o modelu, specyfikacji, numerze seryjnym, czy kolorze.
Po jego otworzeniu naszym oczom ukazuje się wnętrze zawierające:
- laptopa;
- ładowarkę 65 W;
- przewód zasilający.
Nasz bohater jest zabezpieczony m.in. materiałową osłoną, z której oczywiście należy go wyjąć
W jego środku znajdziemy kolejną materiałową osłonę, która zapobiegać ma m.in. odbiciu się klawiatury na ekranie laptopa.
Zestaw więc oraz odczucia z unboxingu są dosyć standardowe jak na taki sprzęt. Nie ma co tutaj też oczekiwać fajerwerków, nie mówimy o flagowym modelu.
Dobrze spasowany plastik z domieszką aluminium
Kolejnym aspektem do omówienia jest oczywiście to, jak laptop został wykonany oraz z jakich materiałów. Pod tym drugim kątem nie jest idealnie, przeważa bowiem tworzywo sztuczne, aczkolwiek dobrej jakości. Klapa matrycy natomiast jest wykonana z aluminium.
Jedynie ona zbiera jakieś odciski palców, ale nieznacznie. Zaznaczyć też trzeba, że plastikowa w większości konstrukcja nie musi się równać złemu spasowaniu. Jest ono tutaj lepsze niż w niektórych droższych laptopach.
Nie ma sytuacji, gdzie Acer Aspire 5 wydaje niepokojące dźwięki, a przynajmniej nie jest to na porządku dziennym. Zawias natomiast nie jest bezszelestny, aczkolwiek stawia odpowiedni opór i nie miałem z nim żadnych problemów.
Na plus trzeba wspomnieć o dużym maksymalnym kącie pochylenia ekranu oraz fakcie, że regulowany równocześnie jest kąt pochylenia palmrestu. Odbywa się to z korzyścią dla ergonomii oraz układu chłodzenia z racji tego, że tył laptopa delikatnie się unosi.
Na wyposażenie nie można narzekać
Acer Aspire 5 został ulepszony względem zeszłorocznej odsłony w kontekście złącz. Unowocześniono je, dzięki czemu są bardziej funkcjonalne.
Konkretniej znajdziemy tutaj 3 porty USB-A 3.2 Gen 1, pojedynczy Thunderbolt 4, HDMI 2.1, 1 Gbps LAN, combo jack 3,5 mm czy złącze zasilania. Szczególnie za Thunderbolt 4 należy się duży plus. Do perfekcji brakuje mi tylko czytnika kart pamięci SD / microSD. Co jednak jest dalej?
Oczywiście kwestia mobilności. Laptop waży niespełna 1,8 kg, co jak na jego rozmiar nie jest dobrym wynikiem. Nie jest to jednak moim zdaniem waga, która by go dyskwalifikowała, jeżeli naszym sztandarowym wymaganiem nie jest jak najlżejsza konstrukcja.
Oprócz tego nie jest także smukły, ponieważ jego grubość to prawie 20 mm. Odpłaca się oczywiście bogatym I/O. Ramki wkoło ekranu nie dodają uroku temu urządzeniu. Mimo że te boczne nie są zbyt duże, to górna i szczególnie dolna to inna historia.
Acer poprowadził po jednej drodze dopływu powietrza oraz jego odpływu z systemu chłodzenia omawianego laptopa. O nim oczywiście powiemy więcej w dalszej części artykułu.
Acer Aspire 5 2022 nie zaskoczy Cię wyświetlaczem
Na papierze prezentuje się on pozytywnie. Jest to matryca matowa IPS, o przekątnej 15,6″ i rozdzielczości Full HD w standardowych proporcjach 16:9 oraz z odświeżaniem 60 Hz. Niby nic wyjątkowego, ale nie spodziewałem się tak złych wyników podczas pomiarów.
Zacznijmy w takim razie od jasności. Podczas testów zanotowałem ten parametr na poziomie 285 cd/m2. Jest to wynik, który najmniej powoduje obawy tym bardziej, że matryca jest matowa. Pozostając przy tym aspekcie, sprawdzona została oczywiście kwestia nierównomierności podświetlenia matrycy.
Tutaj wynik jest pozytywny, bo maksymalna wartość to 8,6%. Ostatnio testowany Huawei MateBook D 16 2022 wypadał w tym kontekście gorzej. Schody zaczynają się, kiedy zaczniemy sprawdzać kolory.
Bląd ΔE to najmniejszy problem, ponieważ średnio wypada na poziomie 0,17 oraz maksymalnie 1,23. Spójrzmy na wykres pokrycia gamutu sRGB. Jest… cienko. Wynik 59,1 % to gorzej niż źle, a w innych przestrzeniach jest jeszcze gorzej.
Kolejnym jest DCI-P3, które zatrzymało się na poziomie 41,1 % oraz oczywiście AdobeRGB, gdzie jest niewiele lepiej, a konkretniej kolorymetr pokazał wartość 42,2 %. Objawia się to wypranymi, nienasyconymi kolorami.
Przez takie wyniki nie można liczyć na to, że laptop ten sprawdzi się dla amatorów obróbki foto-wideo. Matryca ta jest po prostu za słaba. Jedyne, do czego się nadaje, to praca biurowa oraz, może, oglądanie filmów czy seriali.
Tu czuć budżetowość, czyli o audio i kamerce w Acer Aspire 5
Jeżeli nastawiacie się nad tym, jak Acer Aspire 5 radzi sobie w obrębie nagrywania i odtwarzania dźwięku, a także rejestrowaniu obrazu, to tutaj znajdziecie odpowiedź na te pytanie. Zacznijmy może od głośników, które są w konfiguracji stereo, umieszczone podobnie, jak w HUAWEI MateBook D 16 2022, którego za to skarciłem i tutaj również nie działa to na ich korzyść
Oprócz tego jednak same w sobie jednostki nie są górnolotne. Dźwięk jest płaski, mocno sopranowy i momentami „szumiący”. Do obejrzenia czasem jakiegoś serialu zapewne wystarczy, aczkolwiek nie należy od nich wymagać cudów. Są jednak w miarę głośne, co sprawdziłem także decybelomierzem.
Maksymalne natężenie dźwięku, jakie są w stanie wygenerować wyniosło 79,2 dB. Tutaj kończymy wywód nt. odtwarzania, a przejdziemy do nagrywania dźwięków. Mikrofony mamy łącznie trzy, umiejscowione w górnej ramce nad ekranem, obok aparatu.
Jak się natomiast sprawują w codziennym użytkowaniu? Ani specjalnie źle, ani specjalnie dobrze. Jest dosyć wyraźnie oraz nie zanotowałem niepokojących szumów, aczkolwiek z odwzorowaniem barwy głosu nie jest już tak różowo, tak jak w przypadku nagrać z większej odległości Z resztą, sami posłuchajcie poniższych nagrań.
Ostatnim aspektem, który poruszyć muszę w tym dziale, jest oczywiście kamerka. To raczej standardowy moduł o rozdzielczości 1 MP, umożliwiający rejestrowanie obrazu w maksymalnie 720p@30 FPS. Ani nic nadzwyczajnie złego, ani dobrego w tej półce cenowej. Przykładowe nagranie możecie obejrzeć poniżej.
Co by tu dużo mówić, jest trochę szumu oraz widać działanie algorytmu próbującego go usunąć, a jakość samego nagrania jest po prostu poprawna.
Niby tani sprzęt, a z przyjemnym gładzikiem i dobrą klawiaturą
Tutaj Acer Aspire 5 w odświeżonej odsłonie rzekłbym, że wyróżnia się pozytywnie. Klawiatura jest w pełnym rozmiarze wraz z sekcją numeryczną, co należy zaliczyć na plus. To membranowa konstrukcja o skoku klawisza 2 mm.
W porównaniu do ostatnio testowanych laptopów od Huawei tutaj mamy układ US, który moim zdaniem jest sporo wygodniejszy w codziennej pracy. Do tego mamy klawisze funkcyjne pod F1 – 12, które służą jako:
- sterowanie jasnością wyświetlacza,
- ustawianie systemu audio,
- włączenie lub wyłączenie podświetlenia klawiatury.
No właśnie. Jest ona dodatkowo podświetlana. Jest to oczywiście plus, jednak przez to, że jest jedynie opcja on / off, nie do końca odpowiada mi jasność owego podświetlenia. Wolę jednak nieco bardziej stonowane, co nie oznacza, że jest ono złe.
Z klawiatury w omawianym modelu od Acer korzystało mi się przyjemnie, w końcu cały tekst powstał z pomocą bohatera tejże recenzji. Został jeszcze jednak touchpad.
Jest on w odpowiednim rozmiarze w porównaniu do powierzchni, jaką maksymalnie mógłby zajmować. Do tego warto podkreślić precyzję oraz zastosowanie dobrych przełączników pod LPM i PPM.
Dzięki niemu możesz zapomnieć o podłączaniu dodatkowej myszki do laptopa. Czego mi natomiast zabrakło z tego typu wyposażenia? Czytnika linii papilarnych, aczkolwiek to nie jest mus w każdym laptopie, tym bardziej takiej klasy.
Dobra wydajność w tej cenie
Ten przenośny komputer zaskoczyć może zaskoczyć wydajnością, za którą odpowiedzialny jest niskonapięciowy układ od Intela, konkretniej to Core i5-1235U. Ma on łącznie 10 rdzeni (w konfiguracji 2:8) oraz 12 wątków. Do tego oczywiście na pokładzie znalazła się zintegrowana karta graficzna, czyli Intel Iris Xe Graphics.
Do dyspozycji jest 16 GB pamięci operacyjnej DDR4, która działa w trybie dual channel oraz 512 GB SSD NVMe produkcji Hynixa. Fani rozbudowy mają dodatkowe złącze M.2 na kolejny dysk oraz możliwość wymiany RAMu.
Dzięki takiej specyfikacji Acer Aspire 5 2022 śmiga bardzo dobrze w zastosowaniach codziennych, czyli tworzeniu dla Was tekstów, czy ogólnie pojętym surfowaniu po internecie. Sprawdzi się świetnie w pracy biurowej.
Sprawdzony został, jak każdy inny laptop, który testujemy, w paru benchmarkach dla odwzorowania jego wydajności na tle konkurencji, czy poprzednich modeli z tej samej rodziny.
Na początek PCMark 10 Extended. Omawiany laptop osiągnął tutaj prawie 4700 punktów. W zasadzie czego więcej można oczekiwać od laptopa uplasowanego tak, a nie inaczej na rynku pod kątem ceny? Moim zdaniem – niczego w kontekście wydajności.
Wydajność w grach
Oczywiście jest opcja pogrania w mniej wymagające tytuły, co też przekłada się na wynik 3777 punktów w teście 3DMark Fire Strike. Wiadomo, benchmark jedno, rzeczywistość drugie, dlatego tradycyjnie odpaliłem League of Legends.
Laptop notuje w nim spokojnie wyniki na poziomie około 80 FPS. Jest to grywalny poziom bez większego problemu, oczywiście po podłączeniu myszki, bo na touchpadzie „lekko” niewygodnie.
Chłodzenie w Acer Aspire 5 robi wrażenie
Pomówmy o kolejnym aspekcie, który jest bardzo ważny w laptopie, a jest nim oczywiście układ chłodzenia, który definiuje także kulturę pracy omawianego laptopa. Tak, jak wspomniałem, mimo posiadania niskonapięciowego procesora oraz bycia względnie tanim produktem, to w Acer Aspire 5 nie można narzekać na chłodzenie.
Jak widać na załączonych obrazkach, składa się z dwóch miedzianych ciepłowodów, dwóch wentylatorów oraz radiatora. Całość stara się schłodzić Intel Core i5-1235U oraz zintegrowany układ graficzny Intel Iris Xe i… to się udaje.
Zacznijmy od generowanego poziomu hałasu. Jest to maksymalnie 38,2 dB, co oznacza, że laptop jest po prostu cichy. Oczywiście to też zależy od prywatnych odczuć, dla jednej osoby może być to naprawdę cichutko, podczas gdy inna może nieco narzekać. Osobiście jestem bardziej skierowany w stronę tego, że kultura pracy omawianego sprzętu jest na wysokim poziomie.
Co jednak z temperaturami w Acer Aspire 5? Jeżeli mowa jest o samej w sobie obudowie, to maksymalnie zanotowałem 49-stopni celsjusza na palmreście oraz 51-stopni celsjusza w przypadku dolnej części obudowy. Nie są to specjalnie przyjemne wartości, możliwe, że wynikają z zastosowania tworzywa sztucznego, a nie aluminium.
Procesor natomiast zanotował w szczycie 72-stopnie celsjusza przy taktowaniu 2000 MHz.
Czy była możliwość zastosowania bardziej rozbudowanego systemu chłodzenia? Patrząc na wnętrze testowanego laptopa, raczej nie. Moim zdaniem zostało ono wykorzystane w całości.
Akumulator daje radę
Kolejnym bardzo ważnym aspektem każdego laptopa jest bateria. Tutaj tajwańska firma zdecydowała się na zastosowanie akumulatora o pojemności 53 Wh. Czy to dużo? Niespecjalnie, ale nie sama pojemność definiuje to, jak laptop będzie znosił trudy pracy na zasilaniu bateryjnym.
Czas pracy zmierzyłem m.in. w benchmarkach PCMark 10, przy ustandaryzowanej jasności wyświetlacza na poziomie 120 cd/m2 i z wyłączonymi wszystkimi opcjami oszczędzania energii. Efekt?
W zadaniach typowo biurowych, Acer Aspire 5 zanotował ponad 7 godzin pracy, aż do samego wyłączenia. Jest to jak najbardziej dobry wynik jak na taką konstrukcję. Kolejny test sprawdza odtwarzanie wideo i tutaj także nie można narzekać.
Widzimy końcowo wynik 7 godzin i 24 minut. To również można spokojnie uznać za dobry wynik. Co w przypadku, jeżeli chcielibyśmy w coś pograć?
Możemy liczyć na nieco ponad 2 godziny rozrywki. Moim zdaniem jest to wystarczająca wartość dla fanów mniej wymagających produkcji. Po rozładowaniu laptopa trzeba go jednak z powrotem naładować i tutaj przychodzą dwie opcje.
Albo korzystamy z dedykowanego 65 W zasilacza, albo z jakiejkolwiek ładowarki wspierającej standard Power Delivery na USB-C. Czasy ładowania nie są oszałamiające, aczkolwiek 50 % osiągalne jest w nieco ponad 40 minut.
Czy ten laptop jest dobry? Warto kupić Acer Aspire 5?
Tak, można się rozejść.
A tak na poważnie, testowany przeze mnie model tajwańskiej firmy ma wiele atutów jak na swoją wycenę, która wynosi w chwili obecnej 3199 złotych za wersję 16 GB RAM oraz 2999 złotych w przypadku wariantu podstawowego z 8 GB RAM. Oczywiście, jako że przyszło mi testować mocniejszą opcję pamięciową, to na jej cenie opieram swoją ocenę.
Nie przedłużając jednak, przyjrzyjmy się zarówno plusom, jak i minusom Acer Aspire 5, które pokazał podczas jego prawie miesięcznego testu.
Sporo rzeczy „na tak”
Zacznijmy może pozytywami. Do tych z pewnością można zaliczyć m.in. wykonanie. Mimo iż laptop jest plastikowy za wyjątkiem pokrywy matrycy, to spasowania mógłby mu pozazdrościć nie jeden droższy konkurent. Samo tworzywo sztuczne natomiast jest dobrej jakości, jednak to nadal „tylko plastik”.
Idąc dalej, mamy mnogość portów, szybkie USB-A, bardzo uniwersalny Thunderbolt 4, osobne złącze zasilania, HDMI, LAN – do ideału zabrakło jedynie czytnika kart pamięci, aczkolwiek to nadal bardzo dobry wynik. Sam w sobie TB4 dodaje sporą elastyczność temu modelowi.
Z multimediów na plus wyróżniają się mikrofony, radzą sobie całkiem nieźle jak na tak tani laptop, a klawiatura i touchpad… są bardzo przyjemne, serio. Nie miałem trudności z napisaniem lwiej części tego tekstu za pomocą właśnie Acer Aspire 5, całość działa lepiej, niż można by się spodziewać po tej cenie.
Skoro o działaniu mowa, to wydajność w szeroko-pojętych zastosowaniach biurowych wystarczy praktycznie każdej osobie, nawet tej bardziej wymagającej. Co ważne, przy pracy nie będzie nas irytować zbyt wysoka temperatura, czy hałas, którego praktycznie nie ma. W sytuacji mocniejszego „przyciśnięcia” laptopa nadal jest cicho.
Na pochwałę zasługuje również fakt możliwości dołożenia RAM oraz dysku w bardzo prosty sposób. Wielu producentów idzie ku lutowanym pamięciom operacyjnym, czy utrudnia dostanie się do wnętrza laptopa. Tutaj jest to „dziecinnie łatwe”.
Na koniec nie mógłbym nie wspomnieć o stosunku cena-jakość. Za około 3 tysiące złotych dostajemy laptop z 16 GB RAM, szybkim 512 GB dyskiem NVMe, wydajnym procesorem sparowanym z cichym systemem chłodzenia, dobrą baterią… słowem, wiele dobrego, za nie wiele zielonego.
Co jednak nie zagrało?
Najmniejszym zmartwieniem w tym segmencie jest dominujący w konstrukcji plastik, ponieważ jest dobrze spasowany. Gorzej sprawa ma się z wyświetlaczem. Pokrycie gamutów jest po prostu bardzo niskie, kolory są wyprane, a jasność jest na przeciętnym poziomie. Jest to chyba największa wada tego urządzenia.
Kolejną sprawą są głośniki. Przez takie, a nie inne umiejscowienie oraz fakt, że same w sobie nie dają rady, nie nadadzą się do słuchania muzyki zbytnio, jeżeli cenimy sobie jej jakość. Seriale? Jeszcze akceptowalnie bym powiedział, aczkolwiek osobiście zwracam bardzo dużą uwagę na jakość audio właśnie.
Waga samego Acer Aspire 5 też nie jest czymś świetnym, tak, jak i kamerka. Gdyby producent zastosował tutaj moduł FHD, byłoby zdecydowanie lepiej. Oprócz tego można „przyczepić się” do braku czytnika linii papilarnych.
Czy zatem warto go kupić?
Jak najbardziej, pod warunkiem że nie jesteś osobom, która ceni bardzo kwestie takie jak wyświetlacz, głośniki, czy kamerka. Oprócz tego „przeciwskazaniami” mogą być także:
- Dominujący w konstrukcji plastik;
- Brak czytnika linii papilarnych;
- Nie najniższa waga.
Jeżeli jednak jesteś w stanie zaakceptować te wady, to Acer Aspire 5 odwdzięczy się wydajną i cichą pracą w domu, na wakacjach, czy w biurze. Jak najbardziej mogę polecić ten laptop głównie do właśnie zastosowań takich jak, chociażby praca nad tekstem, bo nad zdjęciami niestety nie.
- Dla gracza6
- Do pracy7
- Do podróży7
- Dla grafika4
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Acer Aspire 5 A515-57
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dziękuję bardzo za znakomitą recenzję. Chyba pominąłłeś przypadkowo, że jest tam zainstalowany Windows S, co może być szokiem dla przeciętnego użytkownika. Chyba że w tej wersji jest inaczej? Oczywiście, można to zmienić, ale będzie to mimo wszystko stres dla osoby niezorientowanej. Teraz mam mieszane uczucia, bo chciałem go kupić tylko znacznie tańszy model. Niepokoi mnie ten ekran. Trzeba by to zobaczyć na spokojnie, bo wzrok i wymagania są zawsze osobise i względne.
Ja bym nie oceniał wydajności w grach na podstawie Fire Strike bo karty Intela zostały mocno zoptymalizowane pod kątem tego Benchmarka, czego nie można powiedzieć o większości gier.
Jakie tam gorzej niż źle? W tym przedziale cenowym wszystkie laptopy mają takie sRGB. Nie wiem że testujący nie potrafią tego zrtozumieć i w kołko jak mantrę powtarzają jak to źle…
Przecież na wykresach masz Matebooki D16 które są w tej samej cenie albo tańsze a mają> 90%
Kasa jak kasa, ale takiej jakości ekran, to jest dramat nad dramaty. Sprzęt ujdzie w tłoku, jak go ktoś kupi z myślą o podłączeniu pod dobrej jakości monitor komputerowy i używaniu wbudowanego ekranu jedynie od święta.