Już we wrześniu wszystkich czwartoklasistów czeka bardzo miła niespodzianka – uczniowie otrzymają bowiem darmowe laptopy, które mają pomóc im w nauce. Co więcej, zostaną one zabezpieczone przed sprzedażą. Szkoda tylko, że w kuriozalny sposób.
Pomysł obdarowywania czwartoklasistów nowymi laptopami to idea, która budzi bardzo duże kontrowersje – to bowiem olbrzymi wydatek, który szacowany jest na ok. 1 miliard złotych. Ta kwota ma wystarczyć na kupno 370 tysięcy sprzętów, mających służyć uczniom do nauki.
Laptopy mają zostać podarowane uczniom na własność, a więc korzystanie z nich będzie bezterminowe. Oczywiście można oczekiwać, że wielu czwartoklasistów ma już swoje laptopy, które otrzymali np. po popularnym wydarzeniu związanym z prezentami, czyli Pierwszej Komunii Świętej.
Grawerowany orzeł na laptopach dla czwartoklasistów – krótkie Q&A⤵️
1️⃣komputery trafią na własność, ale do końca okresu trwałości projektu nie mogą zostać sprzedane. Taka sama zasada dotyczy każdego sprzętu ze środków 🇪🇺
2️⃣grawer sprawi, że każdy będzie mógł ustalić, że to sprzęt…— Janusz Cieszyński (@jciesz) March 22, 2023
Pojawiają się więc pomysły o możliwości odsprzedaży laptopów innym osobom. Ministerstwo Cyfryzacji postanowiło więc wpaść na pomysł zabezpieczenia tych sprzętów przed dalszą redystrybucją.
Jak zabezpieczyć laptopy przed sprzedażą? Raczej nie tak…
Trzeba jednak przyznać, że pomysł jest dość osobliwy – wiąże się on bowiem z grawerunkiem wizerunku orła i napisu „Rzeczpospolita Polska”, który zostanie umieszczony wewnątrz obudowy laptopa po lewej lub po prawej stronie gładzika.
Co więcej, oprócz zabezpieczenia laptopy zostaną oznaczone zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, która oczekuje, że na klapie laptopa zamieszczona będzie naklejka z logo UE i informacją o tym, że komputery zostały zakupione z KPO.
Więc tak – jeśli ktoś twierdzi, że grawerunek orła powstrzyma właścicieli tych sprzętów przed ich odsprzedażą, to cóż… gratuluję naiwności. Tak po prostu. To pomysł, który wydaje się być niedorzeczny i może wiązać się z kłopotami np. w momencie, w którym laptop wyląduje na portalu aukcyjnym i do oferty wrzucimy zdjęcie właśnie z logo orła.
W pozostałych przypadkach pozbycie się (w wielu przypadkach) nadmiarowego sprzętu raczej nie będzie niczym skomplikowanym. Co więcej, można śmiało oczekiwać, że handel laptopami pomiędzy uczniami jednej szkoły raczej nie będzie niczym zaskakującym.
Drugi absurd? Oznaczanie laptopów logiem Krajowego Planu Odbudowy w momencie, w którym rząd nie uzyskał jeszcze pieniędzy w ramach KPO. Poszukiwanie logiki absolutnie niewskazane.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.