Niedawno ogłoszono, że AMD będzie wyłącznym partnerem nadchodzącego hitu od firmy Bethesda. Starfield – bo o nim mowa – to bardzo ambitna produkcja, która na dzień dobry dostanie obsługę FSR2 i będzie zoptymalizowana pod kątem wydajnego działania na sprzętach Czerwonych.
Premiera nowej produkcji od Bethesdy zbliża się wielkimi krokami. Starfield, który na półkach sklepowych pojawi się 6 września bieżącego roku, ma sporą szansę stać się kolejnym hitem dewelopera.
Tytuł jest zapowiadany jako przygoda o niewyobrażalnym rozmachu. Na stronie internetowej poświęconej produkcji czytamy, że podczas naszych poczynań będziemy mieli okazję zwiedzić ponad 1000 planet. Podróżować między nimi będziemy za pomocą naszego statku kosmicznego, który będziemy mogli modyfikować według własnego uznania.
W nowo odkrytych lokacjach będziemy mogli budować placówki, w których osadzimy pracowników. Na naszej drodze pojawi się wiele niebezpieczeństw, które będziemy mogli przezwyciężyć za sprawą dopracowanego systemu walki.
Trzeba przyznać, że powyższe informacje robią piorunujące wrażenie. Rozpalają one wyobraźnię graczy do czerwoności, obiecując przygodę, której wielu z nas oczekuje.
Niestety, ale nie wszystko zapowiada się tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać. Niedawno informowałem Was o tym, że fizycznemu wydaniu Starfield może brakować płyty.
AMD wyłącznym partnerem dla Starfield. Czy powinniśmy się obawiać?
Dziś natomiast dochodzą nas słuchy o tym, że wyłącznym partnerem produkcji będzie firma AMD. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie to, że niedawny tytuł wspierany przez Czerwonych był istnym koszmarem pod względem technicznym na komputerach PC. Gra była nie tylko tragicznie zoptymalizowana, ale miała również problem z obsługą technologii, która powinna działać bez najmniejszych zarzutów. Mowa tu o FSR, której nie dało się wyłączyć w tradycyjny sposób. Ustawienie tej opcji na pozycję off skutkowało rozmyciem obrazu większym niż przy ustawieniu quality. O ile dobrze pamiętam, to aby obejść ten problem, trzeba było nieco pokombinować w opcjach.
Czy jednak na pewno powinniśmy się martwić stanem technicznym gry Starfield? Różnego rodzaju błędy są nieuniknione w grze o tak dużym rozmachu. Wystarczy sobie przypomnieć legendarnego już The Elder Scrolls V: Skyrim, który do dziś potrafi rozśmieszyć różnymi glitchami.
Co do optymalizacji, to bardzo dużo zależy tu od samego dewelopera. Myślę więc, że nie powinniśmy wiązać AMD ze stanem technicznym poprzednich produkcji, które były wspierane przez tę firmę.
Nie twierdzę, że powinniśmy bezgranicznie ufać producentowi lub wydawcy, bowiem świat wirtualnej rozrywki nie raz udowodnił nam, że czasami lepiej po prostu się wstrzymać do premiery i sprawdzić jak dany tytuł wypada w testach. Składanie zamówień przedpremierowych jest po prostu dość ryzykowne.
Mimo to, jeden z komentujących pod informacją umieszczoną w serwisie VideoCardz stwierdził, że Bethesda jest zbyt wielkim studiem, aby poświęcić optymalizację gry na rzecz partnerstwa. Myślę, że w takim rozumowaniu może być sporo racji. Microsoft i Bethesda nie chciałyby raczej, aby kolejna gra okazała się porażką. W końcu już Redfall zawiódł oczekiwania gigantów i graczy. Kolejne potknięcie mogłoby odbić się bardzo negatywnie nie tylko na powyższych firmach, ale również na marce Xbox.
Starfield ma być zoptymalizowany pod kątem wykorzystania procesorów Ryzen z serii 7000 oraz kart graficznych Radeon 7000. W minimalnych wymaganiach systemowych widnieje Radeon RX 5700 lub GTX 1070 Ti. Konieczny jest również dysk SSD ze 125 GB wolnego miejsca.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dlaczego jak gry chodzą lepiej na nv przez współprace to nikt tak nie sra i nikogo tak nie boli dupa ? Dlaczego fani nv robią takie dziecinne dramy ?
Faktycznie, w Internecie można znaleźć sporo dyskusji na ten temat. FSR jest już na tyle kompetentną technologią w moich oczach, że nie powinno być wielkich problemów z jej obsługą w grach. Dodatkowo to technologia otwarta, a więc działa nie tylko na kartach AMD, ale również na NVIDII.
Jeszcze na początku istnienia FSR faktycznie można było się czepiać, bo wersja 1.0 wyglądała zauważalnie słabiej w stosunku do konkurencyjnego DLSS, ale teraz jest naprawdę dobrze. FSR może i ma gdzieniegdzie braki, ale myślę, że w ogólnym rozrachunku radzi sobie świetnie.