Wielu obserwatorów i producentów sprzętu komputerowego miało nadzieję na to, że branża przeżyje swoiste odbicie, a sprzedaż PC i laptopów wreszcie zacznie piąć się w górę. Nic z tych rzeczy – jest wręcz zupełnie odwrotnie.
Od czasów pandemicznego boomu na komputery i laptopy w latach 2020-2021, branża PC jest pogrążona w sporym kryzysie. COVID-19 finalnie mocno ograniczył produkcję tych urządzeń, a wiele osób wstrzymuje się z wymianą sprzętu na nowy ze względu na szalejącą inflację. Ten trend doskonale widać w najnowszych statystykach.
Ten rok to prawdziwe epicentrum kryzysu
Według nowego raportu IDC, zawierającego predykcje na temat kondycji sektora PC w tym roku, możemy oczekiwać wyłącznie soczystych spadków. Sprzedaż komputerów w całym 2023 r. ma wynieść 252 mln sztuk, a więc aż o 13,7 proc. mniej w ujęciu rok do roku.
W najgorszej kondycji jest sektor konsumencki, a więc nam najbliższy – mowa bowiem o laptopach sprzedawanych dla klienta indywidualnego, dostępnych w sklepach. W tym wypadku spadek wyniesie aż 16,2% rdr.
Im dalej, tym lepiej?
Pewne odbicie ma przynieść rok 2024 – wówczas analitycy z IDC przewidują, że do klientów trafi 261,4 mln komputerów, a więc o 3,7 proc. więcej, niż w obecnie trwającym roku. To jednak wciąż liczby znacznie poniżej poziomów z 2019 r., nie wspominając już o rekordowych, pandemicznych latach.
Branża może jednak z zadowoleniem przyjąć fakt, że sprzedaż PC ma ustawicznie rosnąć aż do 2027 r. Średnia stopa wzrostu sprzedaży ma wynosić rocznie 3,1%, a analitycy zakładają, że w 2027 r. do klientów trafi 284,9 mln komputerów.
Poczekamy, zobaczymy – oby nie były to tylko hurraoptymistyczne przewidywania.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.