Przepadek pojazdu wciąż funkcjonuje i ma się dobrze. W ostatnim czasie kilku kierowców straciło swoje pojazdy.
Przepadek pojazdu w Polsce to środek karny, który polega na odebraniu właścicielowi samochodu na rzecz Skarbu Państwa. Przepadek może być orzekany w określonych przypadkach, gdy właściciel samochodu narusza przepisy prawa w sposób szczególnie rażący.
Przepadek pojazdu w praktyce. Kierowcy złapani na gorącym uczynku
Choć w ostatnim czasie temat nieco ucichł, to obowiązuje i ma się dobrze. Kilka dni temu funkcjonariusze policji pochwalili się pochwyceniem kilku nieodpowiedzialnych kierowców. Za popełnione wykroczenia stracili oni swoje pojazdy.
W maju w Sokołach policjanci zatrzymali 45-letniego mężczyznę, który prowadził Volkswagena, mając prawie 3 promile alkoholu w organizmie. W tym samym miesiącu, na terenie miasta Wysokiego Mazowieckiego, zatrzymano 63-letniego kierowcę Mitsubishi, który miał blisko 1,7 promila alkoholu we krwi.
Wcześniej, w kwietniu, 51-letni mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego poruszał się ciągnikiem rolniczym Ursus w jednej z miejscowości gminy Ciechanowiec, mając ponad 2 promile alkoholu.
Sąd Rejonowy orzekł dla tych trzech kierowców zakaz prowadzenia pojazdów, grzywnę oraz karę finansową w wysokości 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Spotkał ich także przepadek pojazdów na rzecz Skarbu Państwa.
Przepadek pojazdu – o co chodzi?
Od marca 2024 roku obowiązują nowe przepisy dla nietrzeźwych kierowców. Jeśli ktoś ma ponad 1,5 promila alkoholu we krwi, jego samochód może zostać skonfiskowany. Konfiskata jest obowiązkowa, jeśli poziom alkoholu wynosi co najmniej 1,5 promila, lub jeśli jest ponad 1 promil i kierowca spowodował wypadek. Dla recydywistów ten próg obniżono do 0,5 promila.
Przepadek nie obowiązuje jednak za każdym razem. Może zdarzyć się, że auto jest wspólne i np. należy do pracodawcy lub zostało wzięte w ramach leasingu – wówczas kierowca zapłaci karę równą wartości pojazdu.
Konfiskata samochodu – wkrótce doczekamy się zmian?
Nie da się ukryć, że nowe przepisy dotyczące konfiskaty aut budziły, a raczej wciąż budzą pewne kontrowersje. Krytycy uważają, że samochód powinien być odbierany nie tylko za wysokie promile, ale również za niebezpieczną jazdę, nawet jeśli poziom alkoholu był niższy niż 1,5 promila.
Rząd postanowił wziąć to pod uwagę i zaproponował nowelizację przepisów. W jej ramach założone, że każdy z alkoholem powyżej 0,5 promila będzie mógł obawiać się utraty pojazdu. Decyzję o przepadku miałby ostatecznie podjąć sąd. Niestety po raz pierwszy o tym mogliśmy usłyszeć w lipcu i do tej pory niewiele się zmieniło.
- Użytkownicy hulajnóg elektrycznych po raz kolejny pokazali, że nie wszyscy znają przepisy. Trójka nastolatków trafiła przez to do szpitala.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz