Zdarzyło wam się kiedyś zapomnieć hasła do własnego komputera? Jeżeli tak, to korzystanie z tego rodzaju zabezpieczeń mogło nie być najrozsądniejszym z waszych pomysłów. Ale skoro już musicie, to Apple przychodzi z pomocą. Możliwe, że już niedługo za cyfrowy sejf dla haseł do MacBooków będą służyły ich… ładowarki.
Koncern z Cupertino złożył do urzędu patentowego wniosek jeszcze w 2010 roku, 16-stronicowy dokument został jednak opublikowany dopiero teraz. Cały mechanizm ma w założeniach działać stosunkowo prosto. Po zabezpieczeniu komputera hasłem, będzie ono szyfrowane w bardzo wyrafinowany sposób. Można będzie je jednak zapisać na ładowarce wyposażonej w niewielki moduł pamięci. Później, gdyby zdarzyło nam się zapomnieć hasła, wystarczy podpiąć MacBooka do prądu i gotowe! Niewykluczone jest wykorzystanie tego systemu również w innych urządzeniach od Apple.
Główny cel, jaki przyświeca zespołowi z Cupertino przy projektowaniu takiego rozwiązania, to zabezpieczenie danych przed ewentualnymi złodziejami sprzętu. Zdaniem Apple, będą oni zupełnie bezradni (i z pewnością potwornie przejęci i zawiedzeni) jeśli ukradną komputer zabezpieczony hasłem. Poza tym, w idealnym świecie, w którym żyją pracujący w Dolinie Krzemowej inżynierowie, nikt nie zabiera właścicielowi jego ładowarki. A nawet jeśli, to w planach jest już wykorzystanie do przechowywania haseł drukarek, routerów Wi-Fi i innych urządzeń.
Nie wiadomo czy i kiedy ta technologia zostanie wykorzystana w rzeczywistych produktach, ale na wszelki wypadek już zacznijcie nosić ładowarki do Maków w osobnych walizkach. Nikt nie zna dnia ani godziny.
Źródło: Geek.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Mhm… tak więc maków nie można odpalić z liveUSB?
Hasło do BIOSu? Nie wystarczy już wyjąć baterii podtrzymującej zegar i ustawienia?
Maki coraz bardziej przypominają komputery dla idiotów…