Największy problem z Ultrabookami polega na tym, że producenci życzą sobie za nie sporych kwot. W związku z tym przyjrzeliśmy się kilku nieco tańszym modelom, zastanawiając się przy tym, czy Ultrabook to faktycznie kategoria sprzętu, w której warto celować w niższą półkę cenową. Odpowiedzi szukajcie niżej.
Lenovo IdeaPad U310
To nowość na polskim rynku. Zapowiedziany jeszcze podczas styczniowych targów CES komputer jest dostępny nad Wisłą zaledwie od dwóch tygodni. Mimo że dopiero co zadebiutował wcale nie straszy ceną, a wśród Ultrabooków to już duży plus. Na pokładzie znajduje się procesor z rodziny Ivy Bridge, Intel Core i3-3217U oraz 4 GB pamięci RAM. Wraz z 500 GB dyskiem twardym w zestawie jest także szybki napęd SSD o pojemności 32 GB. Komputer posiada między innymi złącza USB 3.0 oraz HDMI i obsługuję technologię łączności bezprzewodowej Bluetooth.
IdeaPad U310 posiada błyszczącą, 13-calową matrycę o rozdzielczości 1 366 x 768 pikseli. Ważący 1.7 kilograma komputer ma pracować na jednym ładowaniu nawet 7 godzin. Można go kupić w takiej konfiguracji już za niewiele ponad 3 tysiące złotych. Jeżeli chcecie mieć Ultrabooka, ale niekoniecznie z najwyższej półki, to dość dobra propozycja.
Lenovo IdeaPad U410
Kolejna propozycja od chińskiego Lenovo i przy okazji bardzo zbliżona do tej, która opisywaliśmy wyżej. IdeaPad U410 to nic innego jak nieco większy kuzyn U310. Oznacza to, że zamiast 13-calowego ekranu znajdziemy tutaj matrycę o przekątnej 14 cali. Rozdzielczość pozostaje bez zmian. Niestety, również w wersji U410 nie pomyślano o matowym ekranie.
Podobnie jak w przypadku mniejszego Ultrabooka Lenovo, także i tutaj możemy liczyć na procesor Intel Core trzeciej generacji, w najtańszej konfiguracji dokładnie taki sam jak wyżej. Tym razem jednak ma on pomocniczkę, w postaci karty graficznej NVIDIA GeForce 610M – nie jest to demon szybkości, ale zawsze to trochę dodatkowej mocy. RAM zwiększa się do 6 GB, dyski zaś pozostają bez zmian. Zwiększenie rozmiarów komputera umożliwiło także umieszczenie w nim nieco większej baterii, dzięki czemu U410 może bez przerwy pracować nawet do 9 godzin. Co ważniejsze, między 410 a 310 nie ma wcale dużej różnicy cenowej – w oficjalnym sklepie Lenovo to kwestia 40 dolarów. Uwaga: Niebawem przeczytacie u nas test tej maszyny.
ASUS Zenbook UX21E
Najnowsze wersje Zenbooków z pewnością do tanich urządzeń nie należą, ale to właśnie jest szansa dla łowców okazji. Pamiętajmy, że ASUS był jedną z pierwszych firm, które weszły na rynek Ultrabooków. Pierwszy model UX21 zadebiutował jesienią 2011 roku. W ciągu tych kilku miesięcy tajwańska firma zdążyła już wprowadzić trochę „poprawek”, ale pierwsze wersje Zenbooków ciągle można znaleźć. I wcale nie są to kiepskie komputery, choć w przypadku UX21E musicie mieć świadomość, że mówimy tu o prawdziwym maluchu.
Ten model ma zaledwie 11.6 cala (rozdzielczość 1 366 x 768). Nie nastawiajcie się także na supernowoczesny procesor. Ten Zenbook został standardowo wyposażony w układ Intel Core i3-2367M 1.4 GHz z generacji Sandy Bridge. 4 GB RAM-u i napęd SSD o pojemności 64 GB prezentują się już jednak nieco lepiej. UX21E obsługuje interfejsy Bluetooth, HDMI i USB 3.0, a do tego jest bardzo leciutki – wazy zaledwie 1.1 kilograma. Komputerowi Asusa nie można też odmówić uroki. Wizualnie prezentuje się fantastycznie. I kupić można go już za 2 600 złotych. Uwaga: znajdziecie już u nas test ASUS Zenbook UX21E.
Dell Inspiron 14z
Pierwsze modele oznaczone jako Dell Inspiron 14z trafiły do sprzedaży jeszcze gdzieś w erze kamienia łupanego. Od tamtej pory mają już za sobą dobrych kilka faceliftingów, ale dopiero niedawno pojawił się model włączony do szacownego grona Ultrabooków. Dell postanowił zmierzyć się z pozornie niemożliwym i w czerwcu wprowadził na rynek nowego Inpsirona 14z, będącego Ultrabookiem w pełnym tego słowa znaczeniu, tyle że w budżetowym wydaniu.
Oznacza to naturalnie, że w najtańszej konfiguracji nie ma co liczyć na procesor Ivy Bridge. W zamian za to jest Intel Core i3 z Sandy Bridge, dokładnie taki jak w opisanym powyżej Asusie. Najskromniejsza wersja nowego Inspirona nie ma co prawda dedykowanej karty graficznej, ale za to wyposażono ją w całkiem sporo pamięci RAM – aż 6 GB. Komputer ma także dysk twardy 500 GB oraz napęd optyczny DVD. Wyposażono go również w Bluetootha, HDMI oraz USB 3.0. 14-calowy wyświetlacz obsługuje rozdzielczość 1 366 x 768. Inspiron 14z waży niecałe 1.9 kilograma. W oficjalnym sklepie Della można kupić ten model za 700 dolarów.
Acer Aspire S3-951
Tak jak w przypadku Zenbooka, Aspire S3 to również jeden z pierwszych Ultrabooków, które trafiły na rynek. I tak samo jak tenże Zenbook, tak i komputer Acera raczej rzadko jest traktowany jako propozycja budżetowa. Bo i jako taka wcale nie został pomyślany, ale jeżeli zdecydujemy się na ten model w najsłabszej konfiguracji, szybko okaże się że wcale nie trzeba płacić za niego żadnych bajońskich sum. A i wydajność nie będzie wcale najsłabsza ze wszystkich wymienionych tutaj modeli.
Pewnie, najskromniejszy Aspire S3 nie jest wyposażony w procesor najnowszej generacji, ale Intel Core i5-2467M 1.6 GHz, przedstawiciel rodziny Sandy Bridge, to także wcale nie jest taki najgorszy sprzęt. Do tego dochodzi standardowe 4 GB pamięci RAM oraz stosunkowo niewielki dysk twardy 320 GB w duecie z iście mikroskopijnym napędem SSD o pojemności zaledwie 20 GB. Taki Inspiron jednak Solid State nie ma wcale, więc może nie jest tak źle? Poza tym, propozycja Acera to naprawdę ultramobilne rozwiązanie. Komputer waży zaledwie 1,35 kg, a w najgrubszym miejscu ma tylko 18 milimetrów. Szkoda tylko, że zabrakło miejsca dla USB 3.0. Trzeba zadowolić się znacznie wolniejszą „dwójką”. Są też HDMI i Bluetooth. Ten 13-calowy (1 366 x 768) Ultrabook Acera na jednym ładowaniu może pracować do 6 godzin. Jeśli się dobrze rozejrzeć, kupić go można już za 3 tysiące złotych. Uwaga: znajdziecie już u nas test Acer Aspire S3.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Gakt, zabrałko samsunga serii 5 zwłaszcza że iest ich kilka modeli i powinny się znaleźć w tym artykule, gdyby to nie były wypociny w standardzie chip.pl
zabrakło mi tutaj samsungów z serii 5, kosztują niecałe 3000 zł, w euro widziałem za procesorem i5 za 2800 bez złotówki. uważam, że mogą zamieszać na rynku ultrabooków.