To musi być jakaś forma dyskryminacji… Nie pierwszy raz się zdarza, że dostępny na europejskim rynku sprzęt jest pod jakimś względem gorszy od tego, który można kupić w Stanach czy Azji. Doskonałym przykładem jest Samsung N310 sprzedawany za Wielką Wodą pod nazwą Samsung Go.
Netbook pozornie niczym się nie różni od wersji dostępnej chociażby w Polsce. Zainstalowano w nim jednak niemal dwukrotnie wydajniejszą, 6-komorową (8850mAh) baterię. Producent zapewnia, że pozwala ona na 10 godzin pracy, a z testów przeprowadzonych przez serwis Laptop Mag, wynika, że Go może działać do 8,5 godziny bez dostępu do sieci elektrycznej.
Samsung ma tradycje w tworzeniu sprzętu o ponadprzeciętnym akumlatorze. Stary dobry NC10, także całkiem nieźle wypadał pod tym względem.
Podsumowując, dostępna w Polsce wersja N310 nie dość, że ma mniej wydajną baterię, to kosztuje wystarczająco dużo, by odstraszyć potencjalnego nabywcę.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie wiem, dlaczego miałbym szukać N310 wśród telefonów komórkowych? 😉